SUVy tak dobrze zadomowiły się na naszych drogach, że większość nowych użytkowników zaczyna szukać czegoś co wyróżni ich z tłumu takich samych aut. Kto lubi zwykłe SUVy, kupi SEATa Atece. Spragnieni większych wrażeń przeskoczą na Cupre Atece, a totalni „hardkorowcy” zakupią Cupre Atece Limited Edition. I żeby nie było prosto to do wyboru są aż 4 konfiguracje edycji limitowanej.
Samego Seata Atece, jak i Cupre Atece miałem już możliwość sprawdzić. O ile „pospolita” Ateca wydawała się grzecznym autem dla starszych użytkowników, tak Cupra Ateca pokazywała już pewien pazur pod przykryciem zwykłego auta. Odmianę limitowaną porównam trochę do małego słodkiego pluszowego gremlina. Niby wiemy, że nie jest to standardowe zwykłe auto i podlewanie go wodą benzyną tylko zachęci do różnych pokus, ale z drugiej strony…
Zacznę od tego, że zwykłą (choć to dziwnie brzmi, bo w dalszym ciągu sama marka Cupra jest sama w sobie niezwykła) Cupre Atecę można nabyć w okolicach 198 800 zł. Do bazowej ceny możemy doliczyć jedną z czterech możliwych opcji limitowanej edycji co przekłada się odpowiednio na dodatkowy koszt od 23 900zł do 41300 zł. Co dostaniemy za te pieniądze?
CUPRA Ateca Limited Edition 1 – 23900 zł
- – Hamulce Brembo®
- – 20” felgi aluminiowe
- – Wewnętrzny pakiet BLACK: elementy konsoli centralnej w kolorze lśniącej czerni i klamki z elementem ozdobnym w kolorze lśniącej czerni
- – Karbonowy tylny spojler
- – Karbonowe nakładki na lusterka zewnętrzne
- – Boczki drzwi z tkaniny Alcantara® w kolorze Petrol Blue
- – Kubełkowe fotele z dedykowaną tapicerką Alcantara® w kolorze Petrol Blue
- – Karbonowe elementy dekoracyjne w konsoli centralnej
CUPRA Ateca Limited Edition 2 – 26100 zł
- – Hamulce Brembo®
- – 20” felgi aluminiowe
- – BeatsAudioTM
- – Wewnętrzny pakiet BLACK: elementy konsoli centralnej w kolorze lśniącej czerni i klamki z elementem ozdobnym w kolorze lśniącej czerni
- – Karbonowy tylny spojler
- – Karbonowe nakładki na lusterka zewnętrzne
- – Boczki drzwi z tkaniny Alcantara® w kolorze Petrol Blue
- – Kubełkowe fotele z dedykowaną tapicerką Alcantara® w kolorze Petrol Blue
- – Karbonowe elementy dekoracyjne w konsoli centralnej
CUPRA Ateca Limited Edition 3 – 39100 zł
- – Hamulce Brembo®
- – 20” felgi aluminiowe
- – Wewnętrzny pakiet BLACK: elementy konsoli centralnej w kolorze lśniącej czerni i klamki z elementem ozdobnym w kolorze lśniącej czerni
- – Karbonowy tylny spojler
- – Karbonowe nakładki na lusterka zewnętrzne
- – Boczki drzwi z tkaniny Alcantara® w kolorze Petrol Blue
- – Kubełkowe fotele z dedykowaną tapicerką Alcantara® w kolorze Petrol Blue
- – Karbonowe elementy dekoracyjne w konsoli centralnej
- – Układ wydechowy Akrapovič
CUPRA Ateca Limited Edition 4 – 41300 zł
- – Hamulce Brembo®
- – 20” felgi aluminiowe BeatsAudioTM
- – Wewnętrzny pakiet BLACK: elementy konsoli centralnej w kolorze lśniącej czerni i klamki z elementem ozdobnym w kolorze lśniącej czerni
- – Karbonowy tylny spojler
- – Karbonowe nakładki na lusterka zewnętrzne Boczki drzwi z tkaniny Alcantara® w kolorze Petrol Blue
- – Kubełkowe fotele z dedykowaną tapicerką Alcantara® w kolorze Petrol Blue
- – Karbonowe elementy dekoracyjne w konsoli centralnej
- – Układ wydechowy Akrapovič
Patrząc szybko na numery wersji limitowanych dość łatwo można wysnuć wniosek, że różnią się tylko rosnącą ceną i w zasadzie niczym więcej. Dopiero po bliższym przyjrzeniu okazuje się, że każda z następnych wersji oferuje coś więcej niż poprzednia.
Ceny wersji limitowanych mogą przyprawiać o zawrót głowy (za same dodatki jesteśmy w stanie kupić już normalne auto), z drugiej strony mamy możliwość skonfigurowania auta w taki sposób aby naprawdę wyróżniał się z tłumu. Śmieje się że z dziennikarskiego obowiązku tytuł artykułu powinien mieć najbardziej dokładną nazwę, czyli: Cupra Ateca Limited Edition 4 [2.0 TSI, 300KM ; 4Drive] – moje wrażenia.
Pierwsze wrażenie jest podobno bardzo ważne, bo to od niego zaczynamy budować nasze dalsze relacje. Nie inaczej było z testowaną Atecą, która naprawdę wywarła na mnie ogromne wrażenie. Niemetalizowany kolor Graphene Grey nad którym mógłbym rozpływać się do rana, maskuje to co Ateca potrafi. Miedziane dodatki (logo marki z przodu i z tyłu, elementy na felgach, logo na kierownicy oraz złote przeszycia) komponują się w spójną i jednolitą całość. Choć przyczepie się do jednej z trzech rzeczy, która totalnie według mnie do tego auta nie pasuje.
Niebieska Alcantara na fotelach kubełkowych pasuje mniej więcej jak pięść do nosa. Ja wiem że to pierdoła, ale totalnie rozwala mi przyjemność przebywania we wnętrzu auta. Zwieńczeniem całości testowanej Cupry Atecki są 20-calowe koła z hamulcami Brembo, poszerzone błotniki, karbonowe elementy (tylny spoiler i obudowy lusterek), a ostatecznie układ wydechowy Akrapovič który potrafi być naprawdę brutalny.
Drugą rzeczą którą uważam za pomyłkę i pójście na łatwiznę to brak teleskopów pod maską. Prosty „badyl” podtrzymujący ciężką maskę pewnie jest tańszy i lżejszy, ale od auta za ponad 240000 zł oczekiwałbym jednak czegoś więcej. Ostatnią „wpadką” jest trochę zaklinanie rzeczywistości (a udało mi się to słyszeć w rozmowie właśnie w salonie), że Cupra to odrębna marka. No może i tak jest, ale masowa produkcja i ograniczanie jej kosztów niespodziewanie ujawniają nam jednak pochodzenie Cupry Atecki. W kloszach lamp przednich i tylnych dumnie prezentuje się logo SEATa.
Przyznam się szczerze, że jeszcze przed dostaniem auta na test jakoś nie spodziewałem się specjalnego efektu wow. Już „normalna” Cupra Ateca powodowała u mnie szybsze bicie serca więc z góry zakładałem że jakakolwiek limitowana edycja jest tylko chwytem marketingowym.
Przy pierwszym uruchomieniu auta, zdałem sobie sprawę, że za sprawą choćby samego układu wydechowego (gdzieś w internecie wyczytałem że układ Akrapovič jest lżejszy od standardowego o 6-7kg), mam do czynienia z innym autem. Chwilę po rozgrzaniu się auta w każdym innym trybie Ateca „strzela” z wydechu i nie są to imitowane dźwięki, ale kto choć raz się spotkał z trybem Cupra ten wie, że przenosimy się do innej rzeczywistości.
W trybie Cupra (czyli tym najbardziej „hardkorowym”) auto choć opanowane przez systemy bezpieczeństwa łatwo staje się narowiste i wręcz szalone przy akompaniamencie ryczącego układu wydechowego. Kto jest spragniony choć cienia lepszych doznać z jazdy „tylko SUVem”, powinien od razu decydować się na edycje limitowaną z „Akrapem” na pokładzie.
Mimo, że testowana Ateca ma również tryb Comfort należy pamiętać o tym że 20-calowe felgi nie koniecznie będą do tego komfortu pasować. Choć mnie osobiście to nie przeszkadza, bo lubię twarde zawieszenia to zauważam znaczącą różnicę między 18-calowymi kołami, a tymi większymi. Powracając jeszcze do trybu Cupra oprócz twardszego zawieszenia odczuwalną dla mnie różnicą była również cięższa praca układu kierowniczego.
Bardzo istotną rzeczą o której trzeba pamiętać zwłaszcza w trybie Cupra to kwestia spalania. Producent zakłada spalanie w cyklu mieszanym na poziomie 8,7-8,8 l/100km co nie będzie trudnym wynikiem do zrobienia, gdyż specjalnie się nie trudząc w trybie Comfort udało mi się utrzymywać wynik między 7,5 a 8 l/100km. W zasadzie w trybie Cupra spalanie mogłoby być pomijalne (a na co to komu), trzeba po prostu mieć na uwadze, że często zabawy łączą się z nierzadkimi wizytami na stacji benzynowej.
Osobiście muszę pochwalić nagłośnienie BeatsAudioTM. Po raz pierwszy od dłuższego czasu jakość muzyki grającej w aucie była lepiej niż rewelacyjna. I choć mam „drewniane ucho” to różnica w zwykłym nagłośnieniu do tego z testówki była wręcz ogromna.
Czy takie auto ma w ogóle sens?
Tak jak wspominałem na początku artykułu kto chce mieć auto wyróżniające się z tłumu na pewno powinien skierować się do salonu i zapoznać się z Cuprą Atecą, najlepiej w limitowanej wersji. To auto mimo swojego, bądź co bądź ociężałego wyglądu może być naprawdę dobrym autem rodzinnym. Dobrym autem rodzinnym gdzie każdy znajdzie w nim coś godnego uwagi. Od komfortu, przez nagłośnienie, liczbę gadżetów na osiągach i przyjemności z jazdy kończąc. Testowana Cupra Ateca pewnie i utrze nosa niejednemu miejskiemu ścigantowi, ale chyba z racji postępującego u mnie wieku skłaniam się ku temu aby auto dawało radość z jazdy niż pokazywanie wszystkim co ono potrafi.
Nie tworzymy samochodów by zdobywać trofea. Tworzymy samochody by zdobywać serca.
Tak brzmi slogan marki w oficjalnym cenniku modelu. I coś w tym jest, że testowana Cupra Ateca choć ma w sobie sportowe geny to stricte sportowym autem nigdy nie będzie, posiada pewne minusy jak każde auto, to jednak moje serce (choć dalej krwawiące z powodu ceny) zdobyła na pewno.
Tomasz Knapik
Wygląd: | [usr 8] |
Wnętrze: | [usr 8] |
Silnik: | [usr 9] |
Skrzynia: | [usr 8] |
Przyspieszenie: | [usr 9] |
Jazda: | [usr 8] |
Zawieszenie: | [usr 7] |
Komfort: | [usr 7] |
Wyposażenie: | [usr 8] |
Cena/jakość: | [usr 6] |
Ogółem: | [usr 7.8 text=”false” img=”06_red.png”] (78/100) |
Dane techniczne:
Silnik: benzynowy, doładowany
Moc: 300 KM
Maksymalny moment obrotowy: 400 Nm
Napęd: przedni
0-100 km/h: 5,2 s
V-max: 247 km/h
Cena: ok 240 000 zł