O 400-konnym Golfie R mówi się już od dawna. Volkswagen nie miał jednak dotąd tak wielu powodów, żeby najmocniejszego w historii Golfa wypuścić z fabryki. Dlaczego? Ford wystawił bardzo mocnego zawodnika – 350-konnego Focusa RS, a Renault pracuje nad grubo ponad 300-konnym Megane RS. Nie zapominajmy o 360-konnym Mercedesie A45 AMG. To chyba wystarczy, żeby VW miał silną motywację do złapania klasy ekstremalnych hot-hatchy w kleszcze?
To, że 400-konny Volkswagen Golf powstanie wydaje się już przesądzone, ale czy 40-te urodziny Golfa GTI to dobra okazja? Zapytany o to Dominik Horberg z VAG odpowiedział: „… możecie spodziewać się nadciągającej niespodzianki. Mamy w tym roku 40 rocznicę Golfa GTI. Dajcie się zaskoczyć w maju albo czerwcu! Zobaczymy, co się wydarzy”. Pytanie tylko czy ta niespodzianka rzeczywiście dotyczyć będzie premiery Golfa R400 czy Volkswagen szykuje mocną wersję GTI – np. z silnikiem o mocy 280 KM?
Pozostaje jeszcze pytanie o to czy Golf R400 będzie generował równe 400 czy może aż 420 KM, jak podawały niedawno niektóre motoryzacyjne źródła.
O tym, że w VAG-u dużo się dzieje, niech świadczy fakt, że Seat Leon Cupra prawie na pewno otrzyma napęd 4×4, a Octavia RS zadebiutuje w wersji 280-konnej (nadal nieoficjalne informacje, ale mocno zbliżone do źródła). Golf GTI, a tym bardziej R muszę więc równie ekstremalnie zaskoczyć…
agier
fot. Volkswagen