Renault Arkana to model, który coraz częściej widzimy na ulicach. Jest SUV-em typu Coupe, który ma sprostać oczekiwaniom czteroosobowej rodziny. Czy Arkana z hybrydą pod maską to dobry wybór?
To już druga Arkana, która trafiła w moje ręce. O ile poprzednio testowałem model z silnikiem benzynowym i w uboższym wyposażeniu, tak teraz do dyspozycji miałem Renault z hybrydą pod maską i w jednej z najdroższych wersji – R.S Line. Samochód pomimo czteroletniego stażu wciąż wygląda świeżo. Duża w tym zasługa ciekawego pomarańczowego koloru – Valencia, który jest standardem w testowanej wersji.
Arkana – wygląd zewnętrzny
Renault Arkana to model, który wszyscy już znają. Nie zaskakuje niczym nowym, a jednocześnie jest na tyle świeży, że nie trzeba wprowadzać zbędnych liftingów. Wersja RS-Line subtelnie zmienia wygląd zewnętrzny samochodu. Czarny dach (opcja dodatkowa) i subtelna lotka będąca jego zwieńczeniem wraz z ciemnymi felgami fajnie kontrastują z pomarańczowym kolorem. Wyraziste zderzaki i subtelne emblematy – R.S Line sugerują, że mamy do czynienia z pojazdem o duszy sportowca. Czar pryska gdy spojrzymy na układ wydechowy. Ogromny prześwit daje nam szanse jeszcze lepszego poznania układu wydechowego. O pomyłce nie może być mowy. Dwie chromowane końcówki znajdujące się po przeciwnych stronach zderzaka to tylko atrapy, które są skutecznie zaślepione. Mamy więc pewność – Arkana o sportowo brzmiącej nazwie RS-Line nie ma nic wspólnego z dawną wersją RS znaną choćby z modelu Megane. Wbrew pozorom szkoda, że miłośnicy prawdziwej motoryzacji muszą się obecnie zadowolić wspomnieniami z czasów, gdy w salonach sprzedaży można było kupić prawdziwy rasowy hothatch.



Wnętrze – skądś już je znam
Przyznam szczerze, że projekt deski rozdzielczej całkowicie mnie zawodzi. Zdaje sobie sprawę z trudnych czasów, które zmuszają koncerny motoryzacyjne do cięcia kosztów. Dla mnie osobiście zaszło już to zdecydowanie za daleko. Jeden i ten sam projekt deski rozdzielczej w kilku samochodach? Tak, tak jest w Renault. Zestaw wskaźników, panel centralny multimediów, panel klimatyzacji i kierownica – to wszystko znamy z innych modeli Renault. Brakuje tutaj różnorodności, czegoś ekstra co sprawia, że czujemy się wyjątkowi. Czegoś co potwierdza, że wydanie kilkunastu tysięcy złotych więcej wyróżni nas od właścicieli Renault Captur. Tu tego nie ma. Za to liczne dodatki, które co chwila przypominają nam, że mamy do czynienia z wersja RS-Line. Tymi dodatkami są półkubełkowe fotele obite w alcantarę z czerwonymi przeszyciami oraz plastikowe „włóknie węglowym” biegnącym wzdłuż deski rozdzielczej. Jest też symbol R.S Line widoczny na kole kierownicy.




Do plusów wnętrza zaliczyć należy prosty w obsłudze panel klimatyzacji, duży i płynnie działający ekran multimediów o przekątnej 9,3 cala. Dobrze wrażenie robią także wspomniane wyżej fotele, które we właściwy sposób podtrzymują ciało kierowcy i pasażera, ograniczając zmęczenie dłuższą jazdą do minimum. Fotele maja pełen zakres regulacji, dzięki czemu znalezienie właściwej pozycji za kierownicą nie powinno być problemem.
W przypadku Arkany nie zabrakło też minusów. Do poprawy pozostaje jakość spasowania materiałów, które podczas szybszego przejazdu niezbyt równą drogą potrafią dać o sobie znać.
Coupe może być przestonne
Projektantom należą się brawa. Jednym z największych wyzwań współczesnej motoryzacji jest znalezienie złotego środku pomiędzy atrakcyjnym, sportowym nadwoziem a przestronnym wnętrzem. Tego typu problemy mieli m..in. kierowcy Alfa Romeo 159, które przyciągała wzrok niemal każdego przechodnia, zaś pasażerów nie rozpieszczała przestronnym wnętrzem. W przypadku Arkany ten problem nie występuje. Fotele pierwszego rzędu są w ogóle poza konkurencją. Najtrudniejsze zadanie dotyczyło tylnej kanapy. Problemem był mocno opadająca linia dachu. Pomimo sylwetki typu coupe miejsca nad głowami naprawdę nie brakuje. Komfortowo będą się tu także osoby o wzroście powyżej 170 cm. Kanapa wydaje się być zbyt delikatnie wyprofilowana, co doceni osoba zajmująca środkowe miejsce. Cieszy także niski tunel środkowy, nawiewy na tył, wyjścia USB, gniazdo do ładowania czy siatka w tylnej części foteli przednich. Na pochwałę zasługuje także pojemny bagażnik. 510 litrów pojemności i regularne kształty dają powody do zadowolenia.




Silnik – mocna strona Arkany
Wiele osób zastanawia się, czy małolitrażowe silniki mogą dawać przyjemność z jazdy. Ten, który znajduje się pod maską Arkany zdecydowanie należy do tej grupy. Silnik o pojemności 1,3 litra dysponuje mocą 160 KM. Nie jest to jednak typowa benzyna. Jednostka benzynowa jest wspomagana 12-woltowy układ. W Renault pracuje więc układ miękkiej hybrydy, który bardzo dobrze radzi sobie w miejskim ruchu. System szybko rozpoznaje sytuacje kiedy może pozwolić sobie na szybsze zgaszenie jednostki, np. przy dojeżdżaniu do świateł. Układ ten dysponuje niezłym momentem obrotowym na poziomie 270 Nm i dostępny jest przy 1800 obr/min. Dynamicznej jeździe nie pomaga zaś dwusprzęgłowa skrzynia automatyczna. W trybie normalnym i ekologicznym pracuje ospale, zauważalna poprawa jest dopiero przy trybie sport, kiedy auto wchodzi na wyższe obroty. Pomimo dynamicznej jazdy Arkana zaskakuje niskim spalaniem. Średnie spalanie podczas niemal 2000 km testu oscylowało w graniach 6 l na 100 km. Spokojna jazda zgodna z zasadami ecodrivingu wyraźnie wpływa na apetyt Renault. Średnie spalanie potrafi spać o cały 1 l na 100 km. Trzeba przyznać, że ta małolitrażowa jednostka sprawowała się bardzo dobrze i jest mocnym punktem testowanego modelu.

Wrażenia z jazdy
Jak już wspominałem na początku testu – znaczek RS Line w żadnym stopniu nie przybliża Arkany do dawnych samochodów Renault z symbolem RS. Inżynierowie chyba doskonale zdają sobie sprawę z przeznaczenia tego samochodu. Świadczą o tym zestrojenie zawieszenia i układu kierowniczego. Siła wspomagania układu jest naprawdę duża a zawieszenie dosyć miękko wybiera nierówności. Samochód jest stabilny ale podczas dynamicznego pokonywania łuków czuć, że tył pojazdu potrafi nam lekko odjechać. Podczas miejskiej i spokojnej jazdy takie nastawienie w żadnym przypadku nie przeszkadza. Samochód jest zwinny a parkowanie ułatwia szereg czujników i niezłej jakości kamera cofania. Podczas wykonywania tego manewru należy jednak uważać z uwagi na szerokie słupki C, typowe dla pojazdów z nadwozie coupe oraz wysoko umieszczoną pokrywa bagażnika.

Podsumowanie
Renault Arkana to dobre i przemyślane auto dla rodziny. Samochód nadal może się podobać a jego wygląd nie ogranicza przestrzeni wewnątrz. Sporą niespodzianką jest silnik, który należy do bardzo oszczędnych jednostek. We wnętrzu zabrakło mi czegoś ekstra, zabrakło polotu. Szukającym SUV’a Coupe polecam testowane Renault. W aktualnej cenie samochód jest w zasadzie poza konkurencją. Nie oznacza to jednak, że jest tani.
Tekst i zdjęcia: Paweł Oblizajek
Zdjęcia Renault Arkana:























Renault Arkana R.S Line Tce 160 EDC – dane techniczne:
Silnik: R4, benzyna
Pojemność: 1332 cm³
Moc: 160 KM przy 5500 obr/min
Maksymalny moment obrotowy: 270 Nm przy 1800-3750 obr/min
Skrzynia biegów: automatyczna, siedmiostopniowa, dwusprzęgłowa
Cena: od 121 900 zł brutto, egzemplarz testowy około 157 400 zł
Komentarze 2