Aspekt wizualny w samochodach od zawsze był istotny. Kultura motoryzacyjna wymaga od kierowców by dbali o swoje pojazdy. Jak łatwo odzyskać blask używanego auta? Wystarczy oddać go na polerowanie lakieru! I tak właśnie zrobiłem zostawiając swojego Mercedesa krakowskiej firmie Autogamma!
Nazwę możecie kojarzyć, bo to właśnie z nimi współpracowałem już przy moim poprzednim aucie. Zajęli się kompleksowo wyciągnięciem wgniotek Focusa, a także użyczyli mi ciekawe Maserati!

Sytuacja początkowa
Kupując już moją czarną sztukę C250, wiedziałem, że ząb czasu mocno nadgryzł czarny lakier, który leży już na aucie od 2010 roku. Słońce oraz inne czynniki zewnętrzne wpłynęły na jakość i warstwę tego wymagającego koloru. Nie pomogły też na pewno historie lakiernicze, bo nie są wykonane w 100 procentach zgodnie ze sztuką.
Tak więc, Mercedes musiał trafić do fachowców Autogamma z działu detailingu. Szybkie oględziny odkryły szereg rys lub przebarwień oraz wyklarowały plan działania – jednostopniowa korekta lakieru na całym samochodzie i próba usunięcia najgorszych zarysowań.















Polerowanie lakieru – kilka dni działania
Oczywiście polerowanie lakieru to tylko podstawowa agenda pracy przy aucie, by poprawić jego wygląd. Całość zajęła dosłownie dwa dni, a dała już satysfakcjonujący efekt. Lista zadań mogłaby się na tym nie skończyć, bo przecież lakier można ratować dalej, a nawet nakładać powłoki ochronne. To niestety już droższa i bardziej wymagająca zabawa, na którą może przyjdzie kiedyś czas. Na razie jednak czas się nacieszyć moim 204-konnym daimlerem!





Czarny może wyglądać fajnie
Zapewne ciekawi jesteście efektu? Otóż po wizycie lakier odzyskał głębie, kolor i co najważniejsze – zakrył nieudolne próby wcześniejszych polerek. Oczywiście zostały gdzieniegdzie odpryski po kamieniach lub zagłębienia po głębszych rysach, które wymagały by pracy lakiernika. Z drugiej strony większość mniejszych ubytków została usunięta, a samochód nawet w Słońcu prezentuje się doskonale. Mam nadzieję, że ten stan potrwa jak najdłużej.
Nigdy nie marzyłem o kupnie auta w czarnym kolorze, ale przy wyborze używki barwa lakieru schodzi jednak na dalszy plan. Wiem, że utrzymanie samochodu w takiej konfiguracji jest ciężkie, ale postaram się by efekt został na długo. W końcu to 13-letnie nadwozie nie ma jakiejś historii wypadkowej, będzie drugim autem w rodzinie, a do tego ma tylko 110 tysięcy kilometrów przebiegu.















Jak utrzymać dobrą kondycję lakieru?
Oprócz szeregu działań detailerskich i kosmetyków (woski etc.) trzeba użytkować swoje auto rozważnie. Uważajcie parkując pod marketami i na osiedlowych parkingach, nie wjeżdżajcie w krzaki i do lasu. Omijajcie też automatycznie myjnie przy stacjach – lepiej pomęczyć się na bezdotykowych.
Warto też od czasu do czasu oddać auto do specjalistów, nie tylko na polerowanie lakieru. W końcu firm specjalizujących się w takim działaniu jest wiele, co czyni ceny konkurencyjnymi. Centrum Autogamma polecam ze szczerym sercem, zwłaszcza, że zakres usług mają ogromny – od detailingu, przez lakiernictwo po regenerację lamp!
Konrad Stopa
Materiał powstał we współpracy z Autogamma
Galeria zdjęć:





































Komentarze 1