Nowy Citroen C4 nie wygląda jak każdy inny kompakt. Czy poza oryginalnym nadwoziem samochód czymś jeszcze zaskakuje? Zestawiłem ze sobą kilka wad i zalet tego modelu.
Auto nie jest już taką świeżynką jak jeszcze rok temu, aczkolwiek C4 zdążyło być już na naszym redakcyjnym parkingu. O aucie możecie poczytać tutaj – KLIK lub w wersji z dieslem pod maską – KLIK. Ba – sprawdzaliśmy już nawet elektryka – KLIKNIJ.
Czas zatem na moje małe porównanie.

Zalety Citroen C4:
1. Miękkość prowadzenia
Jeśli mieliście kiedykolwiek Citroena, zapewne domyślacie się o czym mówię. Francuskie auta zestawione są niezwykle miękko i gładko. Wszystko działa w nich lekko, a zawieszenie ustawione jest w stronę komfortu. Bez zbędnych oporów steruje się też tutaj kierownicą lub sprzęgłem i skrzynią biegów.
Nie dziwię się więc, że auta te tak często pojawiają się w mieście i są lubiane przez kobiety. Po prostu C4 prowadzi się bajecznie prosto i smukle.

2. Uchwyt na tablet
To raczej niespodzianka, bo oprócz standardowego schowka przed fotelem pasażera pojawiła się tajemnicza szuflada. Jest wąska, więc raczej na dokumenty lub właśnie tablet, bo w środku ukryto uchwyt tak by spokojnie taki sprzęt przymocować. Ciekawa opcja dla dziecka lub znudzonego pasażera z przodu.
Pamiętam, że kiedyś taką innowacją w C3 był wbudowany wideorejestrator – jak widać nie zawsze się te pomysły przyjmują na dłużej.

3. Osobny panel klimatyzacji
To, co miło zaskakuje w tak cyfrowym Citroenie, to osobny panel w formie klasycznych guzików i pokręteł do obsługi AC. W 2023 roku nie jest to takie oczywiste, a jednak ustawienie temperatury czy nawiewu to jedno z najczęstszych konfiguracji naszego samochodu.
W niektórych Citroenach funkcje te umieszczono w sporym dotykowym wyświetlaczu. Na szczęście w tym przypadku jest inaczej, ale oczywiście na ekranie też można klimatyzację obsłużyć.

Wady Citroen C4:
1. Dla mnie karoseria zbyt futurystyczna
Projektując samochody trzeba dojść do wniosku czy dana marka chce się wyróżnić, czy chce być zachowawcza i spróbować trafić do każdego. Citroen od lat wybiera tę pierwszą drogę więc niedziwne, że i nowe C4 wygląda inaczej niż popularne kompakty konkurencji. Dla mnie jest jednak zbyt przesadzony, bo dzielone reflektory lub podwójny spoiler na tylnej klapie to cechy, które mnie odrzucają.
Oczywiście to tylko kwestie gustu i zapewne znajdą się też takie osoby, którym taki futuryzm się spodoba.

2. Manualna przekładnia
Z upływem lat i kolejnymi kilometrami jazdy stwierdzam, że automatyczna skrzynia biegów staje się powoli obowiązkiem. Na tyle, że w swoim prywatnym aucie mam już automat. Podróżując często w mieście skrzynia automatyczna bywa pewnym ułaskawieniem podróży. Wspominałem, że w c4 akurat manual działa bardzo lekko i płynnie, ale mimo wszystko wymaga naszego wysiłku.
Jako, że jeździłem też wersjami tego modelu z automatem, wiem, że wówczas auto niczego nie traci, a jeździ się nim jeszcze przyjemniej, więc polecam rozważyć taką opcję w zakupie.

3. Wejście na tylną kanapę
A dokładnie mam na myśli tylne drzwi opisywanego Citroena. Jako kompaktowy samochód, Citroen spokojnie powinien dać sobie radę z wożeniem czwórki dorosłych pasażerów. Wraz z 380-litrowym bagażnikiem robi to bezproblemowo, ale wejście na tylną kanapę nie jest takie jakby się można było tego spodziewać. Otwór drzwiowy nie jest na tyle przyjemny, by wpakować się do środka bez utrudnień. Linia dachu poprowadzona jest nisko, co nie pomaga całemu przedsięwzięciu stąd też ten element w dziale wad.

Uzupełniając dodam, że nasz egzemplarz pod maską posiadał trzycylindrowy silnik o pojemności 1,2 litra z mocą 130 KM. To sprawdzona jednostka w grupie Stellantis, która zapewnia w miarę dobre osiągi i znośne spalanie.
Cena C4? Od 112 tysięcy złotych!

I tak kolejne kilometry za kierownicą Citroena C4 za mną. Przede mną natomiast spotkanie z uterenowioną wersją C4X, więc gdyby zwykły kompakt nie był dla was, to Citroen ma jeszcze suvokombi w zanadrzu.
Konrad Stopa
fot. Karol Tynka
Zdjęcia Citroen C4:




























