• Newsy
    • Wideo
  • Testy
    • Nowe
    • Używane
    • Użytkowe
    • Dwa koła
  • Historie
    • Fascynacje
    • Znalezione
    • Wypad
  • Tech
  • Porady
MotoPodPrad.pl
No Result
View All Result
  • Newsy
    • Wideo
  • Testy
    • Nowe
    • Używane
    • Użytkowe
    • Dwa koła
  • Historie
    • Fascynacje
    • Znalezione
    • Wypad
  • Tech
  • Porady
MotoPodPrad.pl
No Result
View All Result
MotoPodPrad.pl
No Result
View All Result

Dziecko Chin

Artur Ostaszewski Autor Artur Ostaszewski
04/03/2014
w Kryterium Artura, Nowe
5
Audi A3 Limusine z11

Audi A3 Limusine z11

136
SHARES
1.2k
VIEWS
Share on FacebookShare on Twitter

Samochody kompaktowe z doczepionym „kuprem” zdarzają się coraz częściej. Na początku nowej ery motoryzacyjnej były to takie konstrukcje, jak Renault Thalia, Skoda Fabia czy Ford Focus. Trend ten omijał do niedawna segment premium.

Warto przeczytać

Test: Volkswagen ID.5 GTX – elektryczne GTI?

Test: Ford Explorer – duch zza oceanu

Trudne Wybory: Opel Astra – stara vs nowa

Dlaczego? Bo takie doklejenie kufra, to nic innego jak upraktycznienie hatchbacka, zazwyczaj kosztem jego wyglądu. Czyli rozwiązanie mało prestiżowe, a raczej po prostu dla ludzi, których nie stać na auto segmentu „D”, a chcą móc przewieźć więcej, niż oferuje bazowa Fabia czy inna Thalia. Ale czasy się zmieniły. Hucznie wszedł na rynek Mercedes CLA, teraz czas na Audi A3, które będzie gwiazdą tego testu. Ale skąd ten „ubogi” trend w samochodach segmentu premium? Już mówię – z Chin. To tam auta typu sedan są synonimem luksusu, a do tego Audi czy Mercedes – to już naprawdę szpan. Także w tym azjatyckim kraju, ulgi podatkowe związane są z wielkością samochodu. Oznacza to, że najlepiej mieć małego sedana – tak, by dużo nie płacić, ale żeby sąsiad zazdrościł. Wychodząc na przeciw oczekiwaniom tego ogromnego i chłonnego rynku, producenci droższych marek postanowili doklejać „tyłki” swoim hatchbackom. W Chinach pełen szał. A u nas? Zaraz się przekonamy…

Audi A3 Limusine_z9

W przeciwieństwie do wspomnianych wcześniej Fabii, czy Thalii, Audi A3 Limousine nie wygląda pokracznie. Wręcz przeciwnie. A3 bardzo mi się podoba. Nie ma efektu dolepionej na siłę pupy, odstającej niczym u wenezuelskiej matki z dużą nadwagą. Ma zgrabny „tyłek” niczym Miss Reef (polecam wygooglować). Bryła samochodu też jest niczego sobie. Kształty nowoczesne, cięte agresywnie i niebanalne. Reflektory przednie mają charakter – tylne też. Naprawdę udanie wygląda ten niewielki niemiecki sedan. I do tego bagażnik okazał się bardzo duży. Moim zdaniem ta wersja A3 jest dużo ładniejsza od bazowego hatchbacka. I nie jest aż tak bijący po oczach jak jego najbliższy konkurent – Mercedes CLA.

We wnętrzu jest jeszcze większy kontrast. Audi A3 stawia na wysmakowany minimalizm i wręcz ascetyczną konsolę środkową. Ja nie mam nic przeciwko. Wszystko jest ograniczone do minimum, a większością funkcji zarządza się dzięki systemowi MMI, którego problemy sprzed kilku lat zostały już wyeliminowane na dobre. Jest intuicyjny, prosty w obsłudze i po prostu działa tak, jak powinien. Siedząc za kierownicą nie da się też nie zwrócić uwagi na kierownicę. Nieduża, z bardzo efektownie wyglądającym, nadającym charakteru spłaszczeniem od dołu… Mniam! Do tego perfekcyjnie trzyma się w dłoniach – nie jest za cienka i świetnie pracuje. Zarówno kierownica, jak i reszta elementów wnętrza wykończona została materiałami bardzo wysokiej jakości. Fascynuje mnie dotyk chropowatych pokręteł od temperatury. Takie detale budzą szacunek i nadają „prawdziwości”. O to chodzi.

Audi A3 Limusine_w

Testowy egzemplarz wyposażono też w nie byle jaki silnik. Jest to wersja z jednostką benzynową 1.8 TFSI, która legitymuje się mocą 180 KM i momentem obrotowym na poziomie 250 Nm. Niestety nie jest to wersja z napędem quattro. Za przeniesienie obu parametrów na koła, odpowiada skrzynia automatyczna S-tronic. Tu znów nieco szkoda, że nie jest zamontowana manualna przekładnia. No, ale nie można mieć wszystkiego… Nie narzekam. Biorę się za jazdę.

I tu samochód znów zaskakuje na plus. Zwłaszcza przyspieszeniem. Pierwsza „setka” na liczniku pojawia się już niewiele po ponad siedmiu sekundach. To bardzo dobry wynik. Tym bardziej, że w kabinie naprawdę czuć to przyspieszenie. Samochód jest bardzo zrywny i chętnie rwie do przodu. Nie grzeszy natomiast elastycznością. Po prostu musi się „wkręcić” i wtedy dopiero dobrze przyspiesza. Gdy przyjdzie nam ostrzej pokonać jakiś zakręt, nie będziemy narzekać, ale też nie wpadniemy w przesadny zachwyt. Samochód prowadzi się poprawnie, jest dość sztywny i na pewno nie skręca źle. Ale mam wrażenie, że quattro robiłoby to o niebo lepiej. Testowany sedan jeździ po prostu jak mocna przednionapędówka, o dobrym zestrojeniu zawieszenia.

Siedmiobiegowy S-tronic radzi sobie naprawdę dobrze. Skrzynia reaguje szybko i precyzyjnie, odpowiednio dobierając przełożenie do sytuacji. Jednak wszystko dobrze działa zwłaszcza przy włączonym sportowym trybie pracy. Wtedy mamy szansę na szybkie reakcje i gotowość do jazdy z uśmiechem na twarzy. Tryb standardowej pracy polecę raczej paniom. Fajną jazdę psuje niestety zawsze ganiony przeze mnie system Start-Stop. Nie będę po raz tysięczny się rozwodził. To po prostu zło i znamię pseudo-ekologów na współczesnej motoryzacji. Trzeba go w dodatku wyłączać przy każdym uruchomieniu silnika. Myślę, że po kilku tygodniach można sobie wyrobić po prostu taki nawyk – jak zapinanie pasów, czy zaciąganie „ręcznego” do postoju. Nie będziemy wtedy nawet o tym myśleć.

Audi A3 Limusine_z5

Audi A3 Limousine, z testowanym i godnym polecenia silnikiem 1.8 TFSI – w wersji podstawowej – kosztuje ok. 130 tys. zł. To niedużo za świeży model tego niemieckiego producenta, który wygląda i jeździ bardzo dobrze. Jednak wersja taka, jak testowa, to już wydatek o niecałe 40 tys. zł większy. I tu już wkraczamy w cennik większych Audi A4 czy BMW serii „3”. Temat więc do przemyślenia. Chińczycy na pewno będą zachwyceni, ale czy Wy – polscy kierowcy? Czas pokaże. Ja na pewno będę dobrze wspominał tydzień z A3 Limousine.

tekst: Artur Ostaszewski

zdjęcia: Maciej Gis (Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i udostępnianie bez zgody autora zabronione)

[table id=35 /]

Tagi: 1.8 tfsia3audiaudi a3cenakryterium artura. artur ostaszewskilimusinenowośćtest audi a3 limusinezdjęcia
Poprzedni post

Honda Civic Type R Concept [Genewa]

Następny post

Używane: VW Golf Mk III Pink Floyd

Artur Ostaszewski

Artur Ostaszewski

Podobne artykuły

Volkswagen ID5 GTX 8

Test: Volkswagen ID.5 GTX – elektryczne GTI?

Autor Bartosz Kowalczyk
30/01/2023
0

To czy elektryki to przyszłość motoryzacji sprawa jest otwarta a w zasadzie nawet dyskusyjna, jednak nie ma co się obrażać...

Ford Explorer 36

Test: Ford Explorer – duch zza oceanu

Autor Konrad Stopa
27/01/2023
0

Marząc o amerykańskim śnie nie trzeba importować aut zza oceanu. Ford Explorer to typowy SUV z USA, którego możecie oficjalnie...

Opel Astra stara vs nowa 6

Trudne Wybory: Opel Astra – stara vs nowa

Autor Paweł Kaczor
26/01/2023
0

”Bierz nową Astrę i zrób z nią coś fajnego” – taki rozkaz usłyszałem niedawno. Odkąd Opel uśmiercił serię OPC słowa...

Hyundai Bayon

Test: Hyundai Bayon – kompaktowy crossover (prawie)idealny do miasta

Autor Damian Kaletka
25/01/2023
0

Hyundai Bayon jest dobry, ale nie jest doskonały.

Następny post
IMG 6675

Używane: VW Golf Mk III Pink Floyd

Komentarze 5

  1. Miczelov says:
    9 lat ago

    Pierwsze co muszę skomentować:
    Jak można wrzucić Focusa do jednego worka z Thalią i Fabią? Przecież ten pierwszy to kompakt, a dwa ostatnie to mieszczuchy? (Thalia to nic innego jak Clio II z „kufrem”)
    Już bardziej logiczne było by umieszczenie w tym porównaniu Fiesty zamiast Focusa, ale… no tak… Fiesta nigdy nie występowała jako sedan.
    Z kolei o Focusie nie można powiedzieć, że to hatchback z doklejonym kufrem – o ile w tyle Thalii widać elementy Clio, a fabię sedan z tyłu można pomylić z hatchem, to Focusy zawsze miały mocno przerysowany tył, żeby ten kufer nie wyglądał na doczepiany. (dodam, że Focus sedan jest bardziej spadkobiercą Escorta, niż mutantem powstałym dopiero w wyniku mody na doczepianie kufra)

    A jak już koniecznie potrzebujecie trzeciego do porównania, to dobrym przykładem jest Aveo. (szczególnie wcześniejsze generacje)

    Odpowiedz
  2. bre says:
    9 lat ago

    Jak dla mnie to kompletnie bez sensu taki samochod za 170 tysi. Chociaz ogolnie to bardzo fajny ale cena.

    Odpowiedz
  3. sefa says:
    9 lat ago

    Dobry tekst i fajnie sie czyta tylko ja akurat nie jestem zwolennikiem niemcow. Japan forever!

    Odpowiedz
  4. Apostrof says:
    9 lat ago

    No niestety ale nie mogę się zgodzic z kolegą „sefa”, który określił, zamieszczony powyżej tekst jako dobry. Pan redaktor postarał się oczywiście przy użyciu kilku jakże wyszukanych określeń. Jednak fajnie by było aby zostały wplecione w bardziej szczegółowy opis np jednostki napędowej, charakterystyki jej pracy czy też układu zawieszenia. Bez urazy ale patrząc przez pryzmat porównań oraz kilku stwierdzeń, tekst mogę uznać za dość ubogi jak na tak doświadczonego dziennikarza.

    Odpowiedz
    • rrrr says:
      9 lat ago

      święta racja. Do tego tekst trochę krótki. Fajnie, że przynajmniej znaleźliście fotografa!

      Odpowiedz

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ceneo.pl

Nieprzerwanie od 2012 roku piszemy o naszej największej pasji, jaką jest motoryzacja. Testy, opinie, aktualności, używane, zdjęcia – to wszystko i jeszcze więcej znajdziesz na motopodprad.pl

Kategorie

  • Newsy
  • Testy
  • Historie
  • Tech
  • Porady

MotoPodPrad.pl

  • Strona główna
  • Współpraca
  • Regulamin i dane kontaktowe
  • Pozycjonowanie stron vd.pl

© 2022 MotoPodPrad.pl & Jurczewski.net

No Result
View All Result
  • Newsy
    • Wideo
  • Testy
    • Nowe
    • Używane
    • Użytkowe
    • Dwa koła
  • Historie
    • Fascynacje
    • Znalezione
    • Wypad
  • Tech
  • Porady

© 2022 MotoPodPrad.pl & Jurczewski.NET