Niemiecki koncern dał zielone światło dla produkcji nowych odmian M2. A najprawdopodobniej będą one występować w dwóch wariantach nadwoziowych. Zdziwieni? My też.
Ale zacznijmy od odmiany M2 w wersji coupe. Produkcja nowej generacji o oznaczeniu G87 została przesunięta na rok 2022. Zadebiutować ma tutaj nowa odmiana silnikowa dobrze znana z obecnych X3 M oraz X4 M i wkrótce też dostępna w nadchodzącym M3 i M4. Będzie to podwójnie doładowane 3-litrowe rzędowe R6 o oznaczeniu S58, które ma zastępować dotychczasowe S55. Cechą szczególną tego silnika była jego wysokoobrotowa charakterystyka, której również ma nie zabraknąć w nowej odmianie. Silnik ma się kręcić do zawrotnych 7200 obrotów na minutę.
Z nieoficjalnych danych wynika, że moc silnika plasować będzie się na pułapie wyższym niż obecne A45 S. BMW będzie legitymować się mocą 425 koni mechanicznych, co zaowocuje sprintem do pierwszej setki w mniej niż 4 sekundy. I to pomimo większej masy niż Mercedes.
Bazą do powstania nowego coupe zdecydowanie będzie obecna platforma Z4 i Toyoty Supry, która jest bliźniacza do wspomnianego Z4. Czy nowe BMW M2 Coupe będzie identyczne co Supra? O tym się jeszcze przekonamy.
Przejdźmy do ciekawszego elementu, czyli nowego BMW znanego pod oznaczeniem G42. Będzie to krok naprzeciw Mercedesowi oraz Audi. Nowe BMW serii 2 też ma otrzymać jeszcze mocniejszą i bardziej sportową wersję o oznaczeniu M. Co ciekawe ma ono być na nowej odmianie płyty podłogowej o nazwie CLAR. To dowód na to, że nowy silnik będzie ustawiony wzdłużnie, w odróżnieniu od obecnego M235i, w którym silnik ustawiony jest poprzecznie. Spowoduje to na całkowite odbiegnięcie od obecnej płyty podłogowej FAAR, która charakteryzuje się przednionapędowymi preferencjami.
Nowa płyta podłogowa została stworzona na potrzeby zaimplementowania przyszłych napędów hybrydowych. Z pewnością pierwsze modele nie będą w niego wyposażone, ale w przyszłości możemy spodziewać się wariantu z 48V silnikiem elektrycznym wspomagającym napęd. Służyć on będzie jako element wspomagający przy ruszaniu, odzyskiwaniu energii z hamowania, podtrzymywanie pędu (jako bieg jałowy) oraz co najważniejsze jako BOOST do silnika spalinowego. Przyszłe siedem lat produkcji pokaże. w którym momencie BMW zdecyduje się na taki krok, w którego kierunku poszły już inne marki jak Mercedes, bądź Audi.
Nowe modele mają być wyposażone w skrzynie hydrokinetyczne, zamiast dwusprzęgłowych jak miało to miejsce do tej pory. Będzie to kluczowe w przypadku silników typu mild-hybrid. A dla koneserów zabawy znajdzie się również i opcja 6-stopniowej przekładni manualnej. Jest to ukłon w stronę osób, które w sportowej zabawie cenią sobie ten element ponad wszystko.
BMW M2 coupe jako jedno z bardzo niewielu przyszłych modeli M ma być oferowane jedynie z napędem na tylną oś. Ma to przypominać purystyczny charakter tego modelu oraz to z czego jest on słynny. A nikt bardziej nie ceni sobie w sportowym coupe możliwości „zamiatania tyłem”.
Natomiast odmiana 4-drzwiowa oferowana będzie z napędem na 4 koła xDrive. Z powodu ułożenia silnika wzdłużnie zamiast poprzecznie można spodziewać się napędu o charakterystyce sprzyjającej tylnemu napędowi. Będzie to zdecydowany konkurent dla obecnego CLA.
Wygląd nowych modeli ma nawiązywać do obecnego M235i xDrive Gran Coupe. Lecz przez fakt ułożenia silnika wzdłużnie, maska będzie musiała być zdecydowanie wydłużona i skrócona zostanie część tylna. Czas pokaże czego będziemy modli się jeszcze spodziewać.
Jak do tej pory nie jest nam również znane dokładne miejsce produkcji owych modeli. Przypuszcza się, że produkcja będzie się odbywać równolegle do modeli Z4 trzeciej generacji oraz serii 2 drugiej generacji w Leipzig w Niemczech. Jednak z drugiej strony możliwa jest również produkcja w San Louis Potosi gdzie produkowana jest obecna seria 3.
Ostatnią ciekawostką jest możliwe pojawienie się jeszcze mocniejszej odmiany serii 1. Nie jest nam znana jeszcze nowa nazwa dla tego modelu lecz wiadome jest, że będzie ona chciała być godnym następcą swoich poprzedników.
Informacje zostały pozyskane dzięki Autocar.
Rendery Autocar.
Paweł Zaorski