Ludzi w łatwy sposób można zaszufladkować. Są osoby skłonne do ryzyka i od niego stroniące. Są osoby, które lubią proste kształty i osoby, które lubią ekstrawaganckie, nietypowe linie. Dla tych ostatnich ciekawym samochodem wydaje się być Tivoli w odmianie Grand.
Pierwsze kontrowersje
Nietypowy wygląd samochodu, to złe określenie. SsangYong Tivoli Grand szokuje. Trudno jest wpisać go w jakiekolwiek kanony piękna. O ile przód auta wydaje się być do zaakceptowania, o tyle linia boczna i tył budzą już spore kontrowersje. O gustach się nie dyskutuje, ale tutaj naprawdę ciężko jest znaleźć entuzjastów tego projektu. Długa linia dachu, rozbudowany niczym w zamkniętym pickupie kufer i klapa bagażnika o dziwnym kształcie to znaki szczególne tego modelu. Wchodzące na tylny błotnik lampy są zbyt duże i mocno kontrastują z średniej wielkości szybami. Całość uzupełniają felgi ze spotów lekkich o niewyszukanym kształcie oraz budzące równie duże kontrowersje inne malowanie dachu i obudowy lusterek zewnętrznych. Mamy taki typowy misz-masz.
Wnętrze – nie jest idealne
Po odebraniu testowanego egzemplarza i szybkim rzuceniu okiem na projekt nadwozia miałem nieodparte wrażenie, że we wnętrzu może być tylko gorzej. Po zajęciu miejsca za kierownicą zrozumiałem, że nie taki diabeł straszny, jak go malują. Lifting modelu wyszedł na plus. Samochód zyskał przede wszystkim duży, nowoczesny ekran sterowania multimediami. Wszystkie przełączniki są na miejscu. Duża kierownica niezbyt dobrze leży w dłoniach. Nie jest przesadnie przeładowana przyciskami, co jest jej niewątpliwym plusem. Plusem jest też fakt, że została ona obszyta prawdziwą skóra.
Niestety na tym koniec plusów dotyczących jakości wnętrza Tivoli Grand. Plastiki deski rozdzielczej i boczków drzwi są bardzo twarde. O ich spasowaniu najlepiej niech świadczy niezbyt przyjemny dźwięk, który słyszymy podczas pokonywania każdej nierówności. Kokpit wykonano z świecącego, srebrnego plastiku. Miał dodawać szyku, wprowadzać odrobinę jakości. Jest wręcz odwrotnie.
Miejsce, miejsce i jeszcze raz miejsce
To czym Tivoli Grand może się pochwalić to ilość miejsca w środku. Naprawdę trudno jest znaleźć model tej klasy samochodów, co oferuje więcej. Czy to z przodu, czy to z tyłu, miejsca nikomu nie zabraknie. Względem normalnego Tivoli wersja Grand zyskała dodatkowe 245 mm za tylną osią. W ten oto sposób SsangYong zyskał dodatkową przestrzeń bagażnika. Różnica jest ogromna. Zamiast dotychczasowych 423 litrów pojemności kufra mamy imponujące 720 litrów. Pomimo ogromnego bagażnika i wysoką biegnącej linii dachu producent nie zdecydował się na wypuszczenie wersji 7-osobowej. W przestrzeni bagażowej cieszą dodatkowe haczyki na torby oraz podwójna podłoga bagażnika. Rozczarowuje mechanizm działania tylnej rolety oraz wysoki próg załadunku.
Niepełne wyposażenie
Nie da się ukryć, że nowe samochody systematycznie drożeją. Wpływ na to ma wiele czynników, ale nie jest to miejsce na ich opisywanie. Jednym z najważniejszych jest fakt, że obecnie nowe auta są po prostu bardzo dobrze wyposażone. W przypadku Tivoli Grand mamy automatyczną dwustrefową klimatyzację, kamerę cofania wraz z czujnikami z przodu i z tyłu, nawigację GPS, system audio wyposażony w Android Auto i Apple Car Play, czujnik deszczu i czujnik zmierzchu oraz system monitowania aut w martwym polu lusterka. Jak dodać do tego podgrzewane siedzenia, bezkluczykowy dostęp do samochodu i podgrzewany wieniec kierownicy to mamy niemal kompletne wyposażenie.
Zgadnijcie jednak czego ty brakuje? Otóż tym elementem jest tempomat. Nie występuje on nawet w bogatej wersji. Dziwić może zatem fakt, że SsangYong stawia na ogrzewanie foteli i kierownicy, z których to korzystamy wyłącznie zimą, a brakuje tempomatu, który przy rodzinnym samochodzie wydaje się o wiele ważniejszym elementem wyposażenia. To czego osobiście mi brakowało to…. polskie menu multimediów i komputera pokładowego. W dzisiejszych ten z pozoru prosty „dodatek” może być bardzo poważną skazą na wizerunku marki.
Uśmiech na twarzy kierowcy?
W życiu kieruje się zasada, że nie warto oceniać produktu po samym opakowaniu. Nie bez powodów mówi się, że liczy się wnętrze. W przypadku Tivoli Grand miałem nadzieję, że kontrowersyjny wygląd zostanie puszczony w niepamięć, a sprawcą tego będą właściwości jezdne samochodu. Niestety, również w tej kwestii się zawiodłem. Niezła pozycja za kierownicą, całkiem wygodne fotele i duże szyby, które ułatwiają obserwowanie drogi to nie wszystko.
Na pierwszy ogień idzie wspomaganie kierownicy. Jest zdecydowanie zbyt silne. Zastosowana tu przekładnia zębatkowa ze wspomaganiem elektrycznym sprawia, że naprawdę nie wiemy co się dzieje z przednią osią. Prowadzenie auta nie jest przyjemnością. Wymaga to od kierowcy maksymalnego skupienia, ponieważ samochód jest nieprzewidywalny. Pudełkowaty kształt i wysoki sprawiają, że wnętrze jest przestronne i nic poza tym. Tivoli Grand nerwowo reaguje na podmuchy wiatru, a dynamiczna jazda grozi wrzodami żołądka.
Chociaż zawieszenie poprawnie tłumi nierówności to w dalszym ciągu nie jest to samochód, którym chcemy zaszaleć. Można powiedzieć, że jest to typ dla statecznego człowieka z rodziną, która szuka tylko środka transportu z punktu A do punktu B. W dodatku nietaniego w eksploatacji środka transportu. Tivoli Grand spalił średnio 9,3 l na 100 km. Jak na turbodoładowany silnik o mocy 163 KM to nie jest to dobry wynik. Spalanie na takim poziomie gwarantuje nam z kolei bardzo słaby zasięg.
Podsumowanie
SsangYong Tivoli Grand to bardzo kontrowersyjny samochód. Dziwny wygląd nadrabia przestrzenią wewnątrz. Dobór elementów wyposażenia seryjnego jest niemałą zagadką. Samochód więc nie przekonał mnie podczas testów, ale może po prostu potrzebuje czegoś innego. Zrywny silnik szybko studzi zapędy kierowcy przez duże zużycie paliwa. Słabe prowadzenie i za mocne wspomaganie utwierdzają mnie w przekonaniu, że jest jeszcze miejsce do poprawy.
Poprawy nie wymaga natomiast cena modelu, która nie przekracza 120 tysięcy złotych. Cena samochodu, to chyba najmocniejszy punkt i najważniejszy argument przemawiający za Tivoli Grand.
Tekst i zdjęcia: Paweł Oblizajek
Ocena Ssangyong Tivoli Grand:
Wygląd: | ( 5 / 10) |
Wnętrze: | ( 6 / 10) |
Silnik: | ( 6 / 10) |
Skrzynia: | ( 7 /10) |
Przyspieszenie: | ( 7 / 10) |
Jazda: | ( 5 / 10) |
Zawieszenie: | ( 7 / 10) |
Komfort: | ( 7 / 10) |
Wyposażenie: | ( 6 / 10) |
Cena/jakość: | ( 6 / 10) |
Ogółem: | ( 62 /100) |