Firma z Böblingen słynie z produkcji samochodów, których głównym zadaniem jest możliwie sprawne i wygodne przemieszczanie się w warunkach miejskich. Czy smart EQ forfour spełnia pierwotne założenia firmy? Sprawdziłem to.
Pierwsza generacja forfour produkowana była tylko przez trzy lata w okresie 2004-2006. Po 8 latach wróciła na rynek a po kolejnych 4, w 2018, zyskała wersję elektryczną tworząc tym samym mieszankę wybuchową. Małe, zwinne i ekologiczne auto – idealnie skrojone do miasta.
Krótka historia
Smart EQ Forfour jest mniejszy od Fourfour pierwszej generacji. Jest co prawda, tak jak poprzednik, 4 osobowy i ma 2 pary drzwi, ale nie jest już autem segmentu B. Pozycjonować musimy go zatem w segmencie A. Skąd ta różnica? Pierwsza generacja została zaprojektowana na bazie Mitsubishi Colta 6. generacji. A druga? Powstała na bazie nowego Renault Twingo. Właśnie tę generację z silnikiem elektrycznym dla Was testujemy.
Sprawne oko od razu wyłapie pewne podobieństwa tych dwóch modeli. Bryła samochodu jest podobna, chociaż same wymiary delikatnie się różnią. Tablet dotykowy jest praktycznie taki sam, co niestety zaletą nie jest. Dość toporna obsługa i słaba intuicyjność potrafi zirytować. Ogólnie całe wnętrze ma bardzo podobny rozkład, chociaż auta wykończone zostały w zupełnie inny sposób. Swoją drogą wnętrze spasowane jest dobrze, ale jakość materiałów pozostawia sporo do życzenia. Wygląda ładnie, ale plastiki użyte do wykończenia wnętrza samochodu są po prostu słabe. Sporym minusem jest również brak regulowanej w jakimkolwiek stopniu kierownicy.
Życie z autem elektrycznym
Okej, parę słów o historii modelu napisanych, przejdźmy więc do konkretów. Decydując się na zakup auta elektrycznego warto w pierwszej kolejności zadać sobie jedno bardzo, ale to bardzo ważne pytanie. Jak często możemy je ładować i jak dużo jeździmy po mieście. Musimy pamiętać, że auto elektryczne to tak naprawdę swego rodzaju uwiązanie się do kabla. Procenty naładowania akumulatorów będą nam maleć w oczach a każde ładowanie zajmie kilka godzin. Jeżeli mamy dostęp do prądu w garażu w domu lub w biurze nie ma żadnego problemu. Ładujemy kiedy chcemy i ile tylko potrzebujemy. Jeżeli takiego luksusu nie mamy (tak jak ja) pozostaje nam korzystanie z ładowarek miejskich co może stanowić niemały problem.
Smart EQ forfour katalogowo ma zasięg 160 kilometrów na pełnym naładowaniu. W rzeczywistości, podczas normalnego użytkowania samochodu w lato z klimatyzacją, radiem, ładowaniem telefonu i innymi codziennymi czynnościami, prądu realnie starczy nam na 120 kilometrów. W zimę ze względu na temperatury stracimy kolejne kilometry, obstawiam, że zostanie nam do przejechania około 90. Jak to mówią – dużo i niedużo. Jeżeli używamy auta tylko do dojazdów do pracy i na zakupy nie powinno to stanowić jakiegokolwiek problemu szczególnie latem. 120 kilometrów to w końcu wcale nie jest tak mało. Jeżeli jeździmy sporo, pozostaje nam zastanowić się czy będziemy w stanie ładować je tak często i bezproblemowo, żeby nie dostarczało nam to dodatkowych stresów.
Jak jeździ smart EQ forfour?
Kilka miesięcy temu Mikołaj testował dla Was elektrycznego smarta fortwo. Miałem wtedy okazję się nim przejechać. Było to moje pierwsze spotkanie ze smartem i przyznam szczerze – byłem pozytywnie zaskoczony. Auto było mega zwrotne i trzymało się drogi dosłownie jak gokart. Przed testem czterodrzwiowej wersji tego auta bałem się, że prowadzenie będzie dużo gorsze. W końcu forfour jest sporo dłuższy (80 centymetrów to prawie metr!). Na szczęście się myliłem.
Co prawda nie zaparkujemy już nim w poprzek tam gdzie inni parkują równolegle. Nie zawrócimy też „na raz” w bardzo wąskiej uliczce. Za to w wąskiej już damy radę. Samo prowadzenie, dzięki kołom umieszczonym w narożnikach nadwozia oraz nisko umieszczonemu środkowi ciężkości, nadal pozostaje jak w gokarcie. Zawieszenie dobrze radzi sobie z polskimi ulicami. Auto trzyma się drogi i pomimo wąskich opon prowadzi się dosyć pewnie. Układ kierowniczy jest mocno wspomagany, może nawet trochę zbyt mocno. Ujmuje to trochę z radości podczas szybszej jazdy, ale plusuje przy pierwszym lepszym parkowaniu.
Podsumowując
Elektryczne wcielenie czterodrzwiowego smarta nie jest dla każdego. To auto, które pozwoli nam wygodnie i ekologicznie (a przy tym ekonomicznie, biorąc pod uwagę tylko koszty codziennej eksploatacji) dostać się do pracy, na zakupy czy zawieźć dziecko do szkoły. To auto, które pozwoli nam również zaznać odrobiny radości z jazdy za pośrednictwem tylnego napędu połączonego z kołami w rogach i niskim środkiem ciężkości. To auto, które wywoła uśmiech u niejednego człowieka na ulicy ze względu na swój niecodzienny wygląd i charakter. To niestety również auto, które jest za drogie jak na to co oferuje. Jestem pewny, że znajdzie grono nabywców. Zapalonych ekologów i ludzi, dla których ideologia jest ważniejsza od pieniędzy bo po prostu mogą sobie na to pozwolić. Problem w tym, że u nas w kraju za tę cenę będzie ich niestety raczej niewielu.
Tekst i zdjęcia: Arkadiusz Jurczewski
Wygląd: | [usr 7] |
Wnętrze: | [usr 6] |
Silnik: | [usr 9] |
Skrzynia: | nie dotyczy |
Przyspieszenie: | [usr 8] |
Jazda: | [usr 7] |
Zawieszenie: | [usr 6] |
Komfort: | [usr 6] |
Wyposażenie: | [usr 6] |
Cena/jakość: | [usr 4] |
Ogółem: | [usr 6.5 text=”false” img=”06_red.png”] (59/90) |
Dane Techniczne:
Silnik: elektryczny
Moc: 82 KM
0-100 km/h: 12,7 s
Prędkość max.: 130 km/h
Wymiary (dł/szer/wys): 3495/1665/1554 mm
Śr. zużycie energii: 13,1 kWh/100 km
Cena: od 96 000 zł, testowany egzemplarz: ok. 126 000 zł