Choć nazwa Megane ma już za sobą ponad 25 lat obecności na rynku, po raz pierwszy zawita na karoserii crossovera. I to elektrycznego.
Renault Megane to już stały widok na europejskich drogach. Ta nazwa była już na tylnych klapach w samochodach typu hatchback, sedan, kombi, minivan, a nawet kabrio. Na żadnym SUV-ie do tej pory nie była, ale to się zmieni za sprawą Megane E-Tech. Na targach IAA Mobility w Monachium publiczność miała okazję po raz pierwszy zobaczyć ten samochód w wersji produkcyjnej.
Zbudowany na platformie CMF-EV Megane E-Tech to konstrukcja zbliżona do Nissana Ariya. Pomimo pozycjonowania go jako crossovera ma tylko 1,5 m wysokości, więc bardziej przypomina podniesionego hatchbacka. Istotne jest to, że E-Tech jest bardzo aerodynamiczny m.in. za sprawą ukrytych klamek drzwi. To także pierwszy model z nowym logo Renault stylizowanym na retro. Warto też wspomnieć, że z tradycyjnym Megane ten model nie ma nic wspólnego – inna platforma, inna stylistyka i wnętrze.
Megane E-Tech ma 130 lub 218 KM
Pod maską dwa rodzaje silników: 130 lub 218 KM. Można powiedzieć, że ten słabszy to będzie standard, a ten drugi coś w stylu performance model. Ważniejsza jest bateria – tu także mamy wybór między 40 kWh, a 60 kWh. Brzmi to dziwnie podobnie jak w obecnym Nissanie Leaf, więc pewnie oba te auta mają coś ze sobą wspólnego. To dobrze, bo Leaf to przyjemny środek transportu. Zasięg? Według producenta z mniejszą baterią do 300 km, a z większą do 460 km. Ładowanie z domowego wallboxa ma zajmować do 8 godzin w przypadku mocniejszej odmiany.
Megane E-Tech promuje się jako 'eko’ nie tylko ze względu na brak szkodliwych gazów z rury wydechowej. Materiały we wnętrzu pochodzą w znakomitej większości z recyklingu. Tak samo po zakończeniu eksploatacji 95% auta będzie nadawać się do ponownego wykorzystania. Zwraca uwagę nowoczesna forma kokpitu z wielkim ekranem 12″ pośrodku. Przed oczami kierowcy także jest ekran zegarów o podobnej średnicy. W podstawie będzie jednak mniejszy, 9-calowy ekran centralny.
Renault Megane E-Tech trafi do salonów w marcu 2022 r.
Bartłomiej Puchała
fot. Renault