17 lat temu świat postanowił zmienić jego życie o 180 stopni. Bartosz Ostałowski w wyniku wypadku stracił obie ręce. Postawiło go to pod ścianą, ale Bartek zamiast się poddać, po prostu się od niej odbił. Dziś jest znanym na całym świecie kierowcą sportowym, i tym razem pobił kolejny rekord.
30 września 2022, ciepły piątek, normalny człowiek by planował weekend. Bartek natomiast przygotował się do oficjalnej próby bicia rekordu Guinnessa w szybkości driftu prowadząc jedną stopą. I to dosłownie, bo to jest jeden z długiej listy warunków które musiał spełnić, by w ogóle wynik był rozpatrywany. Cała litania warunków to były cztery strony w PDF, i cała ekipa Bartka musiała spełnić każdy.
- Pojazd musi driftować po wytyczonej trasie o długości 50 metrów.
- Na początku i na końcu powinny być ustawione bramki czasowe.
- Bramki muszą pracować z dokładnością do 0,001 sek.
- Cała trasa musi być zatwierdzona geodezyjnie
- Kąt wychylenia to minimum 30 stopni.
- Tylko jedna stopa może być na kierownicy
- Żadna inna część ciała nie może dotykać kierownicy.
Wyobrażasz sobie tak ogromną listę, spisaną i wykonywaną krok po kroku? Ja nie. A to był dopiero początek wyzwań.
Bartosz podjął się bicia rekordu w swojej Furii, jak pieszczotliwie nazywa swoje BMW E92. Kultowe auto dostało nowe serce – 7 litrowy silnik LS3 V8, z podwójnym doładowaniem generuje 1280 Nm i 1000 KM. Do tego automatyczna skrzynia ZF 8HP90 z indywidualnym sterowaniem. Zacny zestaw. Furia, w obecności sędziów, rozpędziła się do 277 km/h, a chwilę później Bartosz zaciąga hamulec ręczny by zainicjować poślizg. Bartek wpadł w bramkę pomiarową, miejscami osiągając 60-stopniowy kąt wychylenia, by ułamek sekundy później wylecieć przy kolejnej bramce. Ta wypluła średnią prędkość przejazdu i wszystko stało się jasne. 231,66 km/h. Od tego dnia to właśnie jest nowy rekord Guinnessa, i ta wartość figuruje w księdze.
Przy okazji Bartek pobił też rekord Polski, należący do Kuby Przygońskiego. Ten miał już prawie dekadę i wynosił „skromne” 217,97 km/h. Wszystko to zostało ogłoszone właśnie dziś, 9.11.2022 w Warszawie. Partnerami tego zacnego projektu były marki Inter Cars, Sachs, Hella, Castrol i Ecumaster, które od wielu lat wspierają Bartosza na zawodach nie tylko krajowych, ale i międzynarodowych.
Dla mnie niesamowite jest, że Bartosz mimo ogromnych przeciwności losu nie poddał się, motywuje ludzi do działania, rozpala pasję w swoim otoczeniu, a przy tym pozostaje wyjątkowo skromny. Pozostaje mi życzyć dalszych sukcesów, i wyznaczania sobie kolejnych wyzwań i celów, które z pewnością osiągnie!
Mateusz Próchnicki