Aż 70 koni więcej i brutalne osiągi – takie jest najnowsze Turbo S. Porsche bierze na celownik pełnoprawne supersamochody.
Nowe Porsche 911 Turbo jest już oficjalnie zaprezentowane. To najszybsze Turbo w historii i ogromny krok naprzód dla całej gamy 911. Silnik o pojemności 3,8 l z dwiema turbinami o zmiennej geometrii dostał solidny zastrzyk mocy – aż 70 KM i ma ich dokładnie 650! To przekłada się na maksymalny moment obrotowy 800 Nm (+50). Porsche 911 Turbo S zadebiutowało od razu w dwóch wersjach nadwozia – coupe i kabriolet.
To szybka maszyna – w wersji coupe osiąg 100 km/h w zaledwie 2,7 s. Kabriolet robi to o 0,1 s wolniej, ale kto by się tym przejmował? To i tak obłędna wartość. Prędkość maksymalna obu wariantów wynosi okrągłe 330 km/h. Żeby poprawić stabilność przy wysokich prędkościach spece od aerodynamiki mieli pełne ręce roboty. Musieli dopracować tylny spoiler, który teraz daje więcej docisku niż kiedykolwiek. Z przodu pracują ruchome klapy aktywnej aerodynamiki. Tarcze hamulcowe są większe o 10 mm niż w innych 911, a rozstaw kół zwiększył się o 44 mm przy przedniej osi i 10 mm przy tylnej.
Część rozwiązań technicznych nowe 911 Turbo S otrzymało w spadku po poprzedniku. Są to m.in. system Porsche Dynamic Chassis Control czy skrętna tylna oś. Nowością jest opracowany od początku system aktywnego zawieszenia oraz układ wydechowy z mechanicznym zaworem zmieniającym barwę dźwięku. Ciekawostka – przednie zaciski hamulcowe mają aż 10 tłoczków!
We wnętrzu nowe 911 Turbo S oferuje wszystko co najlepsze w marce Porsche. Elektryczne fotele można regulować w 18 kierunkach, a pośrodku znajduje się ekran dotykowy o przekątnej 10,9 cala. Nic dziwnego skoro ceny tego auta przekraczają milion złotych w podstawie. Zamówienia ruszą już niedługo, ale nabywcy poczekają na dostawy aut do końcówki obecnego roku.
Bartłomiej Puchała
fot. Porsche