Cupra Formentor to kluczowy model submarki hiszpańskiego Seata. W agresywnym nadwoziu można dostać naprawdę różne silniki. Czy wersja z dwulitrowym benzyniakiem (Formentor 190) jest najbardziej rozsądna, a może jednak za słaba?
Model ten jest ciekawym zabiegiem producenta, ponieważ został zaprojektowany jako rasowy sportowiec nowej mody. Ten dynamiczny crossover był pierwszym osobnym dziełem marki Cupra, który nie został zaoferowany klientom Seata. Z tego względu dużo w nim sportowego pierwiastka. Jak zatem tłumaczyć ofertę pełną zarówno mocnych, jak i tych słabszych silników?
Design zewnętrzny
Cupra Formentor to tak naprawdę auto kompaktowe postawione trochę wyżej, lecz dopieszczone sportowymi akcentami. Mamy więc tylną lotkę przy klapie bagażnika, przetłoczenia na masce (tzw. garby) lub duże felgi i bardzo wąskie reflektory. Na plus na pewno można zaliczyć też matowe lakiery, które Cupra oferuje, a także miedziane akcenty łączące się ze świeżym logotypem.
W takim bojowym nadwoziu Formentor wdzięczy się przed swoimi klientami niezależnie od tego co ma pod maską.
Wnętrze
W środku auta czuć już większą unifikację z nowymi produktami całej grupy Volkswagena. System multimedialny czy wyświetlacz za kierownicą oraz cała deska rozdzielcza, a także konsola centralna jest podobna w wielu modelach. Nieważne czy zajrzymy do Volkswagena, Seata czy Skody. Wyróżnikiem w Cuprze są jednak miedziane akcenty i ciut inne grafiki. W mocniejszych wersjach znajdziemy jeszcze przyciski Cupra przy kierownicy do zmiany trybów jazdy.
Reszta to jednak ciemne plastiki i proste kształty, które na pewno nie są jednak brzydkie, ale trochę zbyt stateczne. Wraz z podświetleniem ambientowym mogą się spodobać, ale nie rzucają na kolana. Niestety na rzecz nowoczesności stracono trochę z intuicyjności obsługi i całej ergonomii. Nie na tyle jednak, żeby korzystanie z Formentora miałoby stwarzać trudności.
Jeśli chodzi o względy praktyczne, to auto jest pięcioosobowe, chociaż miejsca na tylnej kanapie przez opadający dach nie są największe. W bagażniku zmieścimy solidne 450 litrów, więc na urlop uda się spakować.
Szeroka gama silników
Nie wiem czy to zaleta, czy nie, ale Formentora dostaniecie w naprawdę różnych odmianach. Chodzi mi jednak o jednostki pod maską, a nie wersje nadwozia. Poniżej szybka specyfikacja, którą można aktualnie kupić:
- 1,5 TSI o mocy 150 KM z 6-biegowym manualem z napędem na przód.
- 1.5 TSI o mocy 150 KM z 7-biegowym automatem i napędem na przód
- 2.0 TDI o mocy 150 km z 6-biegowym manualem i przednim napędem
- 2.0 TDI o mocy 150 KM z automatem i napędem 4×4
- 2.0 TSI o mocy 190 KM z automatem oraz napędem 4×4 (formentor 190 ze zdjęć)
- Hybryda z silnikiem 1,4 TSI o mocy 204 KM z 6-biegowym automatem i napędem na przód
- 2.0 TSI o mocy 245 KM z 7-biegowym automatem i napędem na przód
- Hybryda 2.0 TSI o mocy 245 KM z 6-biegowym automatem i napędem na przód
- 2.0 TSI o mocy 310 KM z 7-biegowym automatem i napędem 4×4
Jak widać wybór jest naprawdę szeroki, a na szczycie jeszcze niedawno widniała wersja z silnikiem pięciocylindrowym o pojemności 2,5 litra i mocy 390 KM. Samochód wówczas rozpędzał się do setki w ledwie ponad 4 sekundy i był naprawdę niezłym ścigaczem. Oczywiście zmiany dotknęły tam również hamulców, oprogramowania, zawieszenia czy innych podzespołów. Z resztą te aspekty zmieniają się w poszczególnych wersjach wraz z mocniejszą liczbą koni mechanicznych.
Spora rozpiętość cenowa
A co za tym idzie Formentor potrafi naprawdę różnie kosztować. Najtańsza wersja to aktualnie wydatek 135 tysięcy złotych. Mowa tu o 150-konnym benzyniaku. Do 7-biegowego automatu trzeba dopłacić 10 tysięcy złotych. Podobna pułap cenowy dotyczy najtańszego diesla bez 4×4 i automatu.
Sprawdź ceny na dynamica.pl
Ceny rosną wraz z mocą lub technologią hybrydową. I tak bez problemu za benzynowe 190 KM, tak samo jak za diesla zapłacimy około 165 tysięcy. Później w stawce są hybrydy za 190 tysięcy złotych i mocne silniki benzynowe, które przekraczają nawet kwotę 220 tysięcy złotych.
Na końcu stawki była wersja VZ5, ale teraz nie ma jej w oficjalnym konfiguratorze. W cennikach na rok 2023 można znaleźć wyceny od 345 tysięcy złotych.
Na co się zdecydować?
Jeszcze niedawno pojawiła się plotka, że Seat ma zostać zamknięty, a grupa Volkswagena skupi się na promocji Cupry. Okazało się to nieprawdą i niezrozumieniem słów jednego z włodarzy grupy, ale trzeba przyznać, że szeroka oferta nowej marki trochę wpływa na podobne produkty z gamy Seata.
Wróćmy jednak do Cupry Formentor 190 i spróbujmy znaleźć tę najlepszą wersję! Auto ze zdjęć jest w środku stawki i wydaje się być idealnym kompromisem dla kogoś, kto szuka ciekawego nadwozia, a nie potrzebuje bardzo szybkiego auta. W takim przypadku odpowiedź jest prosta i widzicie ją na zdjęciach, a argumentem na pewno jest niższe spalanie (7-8 litrów na 100 km).
Ja jednak, pamiętając charakter wersji Cupra jeszcze z czasów Seata, nie do końca zgadzam się z powyższą tezą i wymagam od tej nazwy czegoś więcej. Dlatego też spoglądam chętniej w stronę opcji VZ, która i tak w porównaniu z przeszłymi modelami jest już ugrzeczniona i bardzo uniwersalna. Dotyczy to zarówno opcji 245-konnnej, jak i tej 310-konnej.
Wersja VZ5 to już wybryk, który pokazuje możliwości producenta i fajnie, że jest, ale silnik z RS3 bardziej pasuje do Audi i hothatchy niż hotcrossoverów.
Konrad Stopa
fot. Karol Tynka