Oficjalne zdjęcia nowego BMW M5 pojawiły się wczoraj w sieci. Nie byłoby to dziwne, gdyby nie fakt, że oficjalna prezentacja nastąpi dopiero dziś. Sprawdźmy co kryje się za zdjęciami.
Jak to już od kilku lat bywa, M5 z wyglądu nie bardzo różni się od cywilnej wersji Serii 5. Delikatne wloty powietrza, czy przeprojektowane zderzaki oraz tylny dyfuzor to niewielkie wyróżniki. Najbardziej widocznym elementem zostaje więc emblemat na klapie bagażnika. Na nim pojawił się też niewielki spoiler.
W środku zmian również jak na lekarstwo. Jedynym istotnym elementem jest dźwignia zmiany biegów, reszta to standardowe wnętrze BMW. Pełne elegancji, ergonomii i dobrej jakości materiałow, nie wspominając o dobrym spasowaniu elementów.
To co najważniejsze to plotki, które głoszą, że BMW M5 będzie najszybszym czterodrzwiowym sedanem. Żaden przejazd czy oficjalne dane techniczne tego jeszcze nie potwierdzają, ale internet donosi, że pod maską M5 znajdzie się 4,4-litrowa jednostka z podwójnym turbo i aż 680 KM. Taki zastrzyk mocy ma sprawić, że pierwsza setka w tym luksusowym aucie pojawi się zaledwie po 2,9 sekundy, a bariera 200 km/h padnie po czasie 10,5 s. Przyznacie, że to miażdżące dane.
Czekamy czy plotki się potwierdzą!
Konrad Stopa
fot. Motor1.com
https://www.youtube.com/watch?v=qBg7p59ilxo