Cupra Formentor w opinii wielu to genialny strzał Hiszpanów by rozruszać nową markę. W sumie zgadzam się z tą tezą i również sądzę, że Formentor mocno zainteresował Polaków.
Trzy po trzy to seria, którą zaczął Paweł i opisuje po prostu trzy wady, zalety, ale też trzy rzeczy obojętne. Jako, że Formentor był u nas już kilka razy, to spróbuje wpasować go w tę formułę.
Trzy zalety:
1. 310 koni mechanicznych
Cupra Formentor VZ z 310 KM do setki rozpędza się w 4,9 sekundy. Prędkość maksymalna to 250 km/h. Trudno więc takie osiągi pominąć, bo auto potrafi być szybkie. W końcu to Cupra, czyli ten lepszy i bardziej sportowy Seat. Maksymalny moment obrotowy tego motoru to 480 Nm.
Przy tym to dalej bardzo uniwersalny, lecz szybki samochód, więc można się nim zarówno pobawić, jak i użytkować na co dzień.
2. Szeroka gama napędowa
Mimo, że przed chwilą chwaliłem Formentora za sportowe emocje, to podoba mi się fakt, że marka ta postanowiła pójść szeroko. Cupra oferuje naprawdę szeroki zakres wersji dostępnych dla klienta. Pod maskę auta mogą trafić mniejsze silniki, jak i nawet 5-cylindrowe z Audi RS3. Jeśli zatem komuś spodoba się sylwetka tej Cupry będzie miał w czym wybierać i bawić się w konfiguratorze.
3. Adaptacyjne zawieszenie DCC
Sportowy samochód wymaga często od konstruktorów zabrania sporo komfortu podróży, by auto prowadziło się należycie. Na szczęście inżynierowie w grupie Volkswagena wymyślili coś takiego jak DCC. To system zmiennej twardości amortyzatorów dzięki temu prostym kliknięcie kierowcy można zmodyfikować charakterystykę tego aspektu auta. Działa to błyskawicznie i bardzo szybko.
A to pozwala z ponad 300-konnego auto zrobić wygodny pojazd.
Trzy wady:
1. System multimedialny
Produkty Volkswagena przez pewien okres miały problem z systemami infomedialnymi. W testowanym Formentorze właśnie pojawił się taki wyświetlacz, który jest ładny i ma fajne grafiki, ale działa z opóźnieniem.
Dodatkowo ukryto w nim sterowanie klimatyzacją, co jest ciężkie w obsłudze. Podobnie jak poziom głośności audio – naprawdę chwilę można się go naszukać, bo jest pod ekranem w formie poziomego gładzika.
2. Wyższe spalanie
Szukając oszczędnego samochodu lepiej nie zachodzić do tych mocniejszych odmian Cupry. W mieście stadio 310 KM musi trochę pić. Średnio jest to 11-12 litrów, a gdy lubimy docisnąć, to i nawet więcej. W trasie udało mi się zejść w okolice 9 litrów, ale naprawdę się pilnowałem.
Pojemność baku to 55 litrów, więc szybko odwiedzicie stację benzynową.
3. Dziwny logotyp
Kiedy Cupra debiutowała byłem mocno zdziwiony projektem logotypu nowej marki. Po kilku latach nadal nie do końca jestem przekonany do tego miedzianego elementu. Pasuje mi on bardziej do jakiegoś filmu o Transformersach niż rzeczywisty znak towarowy, ale wielu ludziom już się opatrzył i im nie przeszkadza.
Trzy neutralne:
1. Oryginalne nadwozie
Patrząc na Cuprę Formentor ciężko określić z jakim autem mamy naprawdę do czynienia. Z jednej strony samochód zawieszony jest wyżej, ale kształtem przypomina bardziej kompakt niż SUV-a. Moda na terenowe kompakty trochę już minęła, ale dzięki temu samochód mocno się wyróżnia.
Przynajmniej w mojej opinii, bo producent chyba nie ma wątpliwości w jakiej kategorii to auto umieszczać!
2. Kompaktowe wnętrze
Cupra Formentor zdecydowanie może służyć za auto rodzinne. W kabinie pasażerskiej spokojnie zmieści się czwórka pasażerów. Dzięki wyższemu nadwoziu nie będzie problemu z wsiadaniem, a i bagażnik nie jest najmniejszy – 420 litrów.
3. Czarny lakier
Wiecie już, że kocham kolorowe auta, ale czarny w tym przypadku sprawia, że Cupra wygląda gangstersko. Z tą barwą dobrze kontrastują też miedziane wstawki kojarzące się z marką. Jedyne co bym zmienił to wolałbym matowy, a nie połyskujący odcień.
Jeśli jednak wolelibyście przeczytać klasyczny test, to śmiało – można tutaj.
Konrad Stopa
fot. Karol Tynka