W morzu nowoczesnych samochodów naszpikowanych elektroniką ciężko jest znaleźć coś co będzie wyróżniało się prostotą i łatwością obsługi. Wyjątkiem jest tutaj Suzuki Swift, które wydaje się bronić założeń stawianych tego typu konstrukcjom przed laty.
Łagodna stylistyka i proste wnętrze
Swift ma już za sobą niecałe 7 lat. Z jednej strony to niezbyt dużo, z drugiej jednak mam wrażenie jakby piąta generacja tego modelu była z nami już od znacznie dłuższego czasu. Mimo wszystko jednak nie wygląda ona leciwie. W jego designie ciężko jest znaleźć jakieś wymyślne kształty czy fikuśne przetłoczenia. Suzuki cechuje się płynnymi i spokojnymi liniami, które zwieńcza płaski dach przywodzący na myśl Mini. W tym mocno ascetycznym podejściu do projektowania samochodów jest metoda – wystarczy spojrzeć tylko na następcę Swifta, by przekonać się, że łagodne rysy znacznie lepiej znoszą próbę czasu i Japończycy nie chcą zmieniać podejścia do projektowania tego samochodu.
Kabina małego Japończyka także nie szokuje swoją stylistyką. Ciężko jest tutaj doszukiwać się jakichś bardziej skomplikowanych detali czy rozwiązań. Jest prosto, czytelnie, ergonomicznie i przejrzyście, a całość obito przeciętnymi materiałami. Plastiki są niestety twarde, ale taki już urok samochodów w tej klasie. Na całe szczęście zmontowano to wszystko solidnie. Elementem, który najbardziej przyciąga uwagę wewnątrz Swifta jest zestaw analogowych zegarów, który jest nie tylko czytelny, ale także miły dla oka. Wskaźniki umieszczono w głębokich tubach, pomiędzy którymi znalazło się miejsce na ekran rozbudowanego komputera pokładowego.
Centralnym punktem deski rozdzielczej jest dotykowy ekran o przekątnej 7 cali. Ekran nie grzeszy rozdzielczością ani jasnością, co bywa lekko problematyczne w ostrym słońcu, a sam system jest nieco toporny, jednak całość działa dosyć płynnie i wspiera Apple CarPlay oraz Android Auto. Dla osób poszukujących prostoty i niekoniecznie skłonnych do rezygnacji z komfortu oraz nowoczesnych rozwiązań, wnętrze Suzuki wydaje się trafiać idealnie w ich oczekiwania.
Choć z zewnątrz Swift jest samochodem bardzo kompaktowym, to wewnątrz zaskakuje swoją przestronnością. Miejsca dla pasażerów jest naprawdę sporo, zarówno z przodu jak i z tyłu. Fotele oraz kanapa są dosyć płaskie i nie zapewniają przesadnego trzymania bocznego, jednak ciężko im odmówić komfortu i łatwości zajmowania miejsca wewnątrz. Bagażnik przy komplecie pasażerów pomieści w sobie 265 litrów.
Miękka hybryda to jedyna opcja jaka może napędzać Swifta
Gama jednostek napędowych, które lądują pod maską małego Suzuki jest bardzo ograniczona. W zasadzie jesteśmy tu skazani tylko na jeden motor – wolnossący, czterocylindrowy DualJet o pojemności 1197 cm3 wspierany przez układ miękkiej hybrydy. Benzynowa jednostka napędowa generuje 83 KM oraz 107 Nm momentu obrotowego, natomiast elektryczny asystent produkuje 2,64 KM i 50 Nm.
Miękka hybryda w Swifcie ma przede wszystkim obniżać zużycie paliwa w mieście oraz wspomagać spalinową jednostkę podczas ruszania czy przyspieszania. Podczas codziennej eksploatacji działanie tego systemu jest naprawdę niezauważalne, choć przy mocnych mrozach miałem wrażenie jakby układ ogrzewania wnętrza nie do końca dobrze radził sobie z powierzonym mu zadaniem. Kabina cały czas parowała i czuć było uciekające z niej ciepło zwłaszcza podczas postoju na czerwonym świetle, gdzie za napędzanie urządzeń pokładowych odpowiada mały akumulator z systemu miękkiej hybrydy. Często zmuszony byłem zrezygnować z działania systemu Start-Stop by nagrzać wnętrze.
Mimo wszystko jednak ekonomia jazdy miękką hybrydą od Suzuki jest rewelacyjna. W mieście samochód zużywał mi od 5 do maksymalnie 6 litrów. Na drodze szybkiego ruchu zapotrzebowanie na benzynę wynosiło około 5,5 litra a przy 140 km/h 6,7 litra. Są to naprawdę bardzo dobre rezultaty, które osiągniecie bez przesadnego starania się.
Swift jest przyjemnie prowadzącym się samochodem
Jeśli chcecie jeździć Swiftem dynamicznie to należy mocno wkręcać go na obroty. Wtedy samochód zaczyna trochę ożywać i pokazywać swoją dynamikę, która jak na deklarowane dane techniczne jest całkiem niezła. To po części zasługa niskiej masy własnej, która wynosi tu 900 kilogramów. Czuć ją także w lekkości prowadzenia samochodu – Suzuki bardzo ochoczo zmienia kierunek i żwawo reaguje na kręcenie kierownicą. Sam układ kierowniczy jest przyjemny w obyciu – choć mocno wspomagany to nie brakuje w nim precyzji i czucia.
Zawieszenie potrafi nas momentami sprowokować do zrobienia czegoś głupiego i przejechania zakrętu znacznie szybciej niż powinniśmy byli to zrobić. Jest ono przyjemnie sprężyste, jednak czasami na dziurach potrafi być delikatnie za sztywne. Skrzynia biegów mogłaby być nieco bardziej precyzyjna – parę razy zdarzyło mi się nie trafić w konkretny bieg podczas próby szybszej zmiany. Robiąc to spokojnie nie powinniście napotkać na większe problemy podczas jej obsługi.
Widoczność w Swifcie jest doskonała – wspominam o tym, bo dawno nie jeździłem nowym samochodem, w którym kamera cofania nie była koniecznością. Dodając do tego świetną zwrotność otrzymujemy doskonałego kompana do podróży po mieście. Popracować można by było lekko nad wyciszeniem wnętrza. Szum wiatru jest mocno słyszalny już od około 100 km/h, brakuje także lepszej izolacji od dźwięków spod auta i jednostki napędowej.
Rozsądnie skalkulowana cena
Podstawowego Swifta można mieć za 70 900 zł. W tej cenie dostaniemy bazową, aczkolwiek całkiem dobrze wyposażoną wersję Premium. Testowana przez nas odmiana to topowa Elegance za 80 900 zł. Lista opcji jest bardzo skromna, w zasadzie jedyne co można tu zmienić albo dołożyć to lakier (u nas Flame Orange wraz z czarnym dachem za 3 490 zł), cała reszta jest standardem. Do dobrania jest tutaj jeszcze automatyczna, bezstopniowa przekładnia CVT za 5 000 zł, jednak jest ona dostępna tylko w dwóch podstawowych wersjach wyposażenia.
Małe Suzuki jest samochodem dosyć specyficznym, który celuje w klienta szukającego czegoś co będzie proste, trwałe i niezawodne. Na rynku jest coraz mniej takich aut i jeśli jesteście zainteresowani Swiftem to powinniście spieszyć się z podjęciem decyzji – nowa generacja jest już za rogiem.
Jakub Głąb
Zdjęcia Suzuki Swift:
Dane techniczne Suzuki Swift:
Silnik: R4, benzynowy, wolnossący
Skrzynia biegów: manualna, 5 – biegowa
Pojemność: 1197 cm3
Moc: 83 KM
Moment obrotowy: 107 Nm
0 – 100 km/h: 13,1 s
Prędkość maksymalna: 180 km/h
Cena: 70 900 zł (podstawa), 84 390 zł (testowana)
Komentarze 2