Skoda była królem sprzedaży nowych aut w Polsce przez niemal 20 lat i dopiero niedawno ustąpiła miejsca Toyocie. Głównie straciła zainteresowanie wśród aut flotowych, ale mimo to nadal jest bardzo ciekawą propozycją. Dziś na tapet wziąłem najpopularniejszego mieszczucha ze swojej marki, czyli Skodę Fabię.
Skoda Fabia – czy to jeszcze mały samochodzik?
Obecna czwarta generacja Fabii gości na rynku od 2021 roku. Względem swoich poprzedników zachowała swoją charakterystyczną bryłę oraz zarys karoserii. Zyskała też na wyrazistości i zadziorności. Pamiętacie pierwszą generację? Była… nijaka. Zwykłe nudne miejskie toczydełko z punktu A do B. A tutaj samochód, który wyglądem może oczarować niejedną osobę, zwłaszcza w tym czerwonym lakierze z czarnymi słupkami oraz dachem. Patrząc też na przód i tył naszej Skody widać upodabnianie do starszego rodzeństwa, co tutaj akurat wychodzi na plus. Mimo iż przez to ciężko motoryzacyjnemu laikowi odróżnić na pierwszy rzut oka Fabię od Octavii czy Kamiqa. Nie jest też już taka mała, bowiem jej długość wynosi teraz 410,8 cm. Myślę, że można by było już ją zaliczać do małych kompaktów.
Skoda Fabia – zachwyca wnętrzem
Otwierając drzwi, w których schowana jest parasolka (Simply clever!), naszym oczom ukazuje się wnętrze dość podobne do starszej siostry, czyli Octavii, ale oczywiście nie 1 do 1. Na start wita nas napis “Fabia” wytłoczony na daszku nad wskaźnikami. Pierwszą widoczną zmianą w porównaniu do poprzedniej generacji to ekran, który zastąpił analogowe zegary za kierownicą. Jest bardzo czytelny oraz można dostosowywać wyświetlane treści do indywidualnych preferencji użytkownika.
Idąc dalej kierownica z charakterystycznymi pokrętłami od głośności oraz sterowania zegarami cyfrowymi, które można znaleźć w większych modelach Skody, którą pewnie trzyma się w rękach, oraz jest ogrzewana w testowanej przez nas wersji, zatem na zimowe dni funkcja ta przydała się momentalnie. Do szczęścia brakowało mi jedynie podgrzewanych siedzeń.
Ekran odpowiedzialny za multimedia przestał być jednością z deską rozdzielczą i powędrował nieco wyżej w formie luźno stojącego wyświetlacza. Pierwsze co mi tu przeszkadzało to jego wielkość, gdyż był odrobinę za mały. Dla osób z zasobniejszym portfelem jest opcja dokupienia większego ekranu. Drugą sprawą jest jego reakcja. Do samej czytelności nie mam zastrzeżeń, ale przeskakiwanie z Apple CarPlay do menu sterowania klimatyzacją wymaga nieco cierpliwości, bowiem działa to mozolnie. Tragedii nie ma, ale razi w oczy. Dodam też, iż system audio stoi tu na naprawdę przyzwoitym poziomie.
Pod wyświetlaczem znajdziemy kratki nawiewu oraz fizyczne pokrętła oraz guziki do sterowania klimatyzacją dwustrefową. Ogromny plus dla Skody, która w porównaniu do swojego brata z niemieckiego ojca, czyli Volkswagena, nie pcha dotykowych paneli wszędzie gdzie się tylko da. Pod spodem ukryły się dwa gniazda USB-C oraz miejsce na telefon. Wokół drążka sześciobiegowej manualnej skrzyni biegów ułożono przyciski m.in. od systemu Start-Stop czy zmiany trybów jazdy. A obok znajdziemy także dźwignię hamulca ręcznego, cupholdery i podłokietnik, któremu brakowało regulacji wysokości czy długości.
Z tyłu zaś pasażerowie nie mogą narzekać na brak miejsca, choć wiadomo, że to nadal segment B. Mimo to miejsca jest sporo. Do dyspozycji dostępne są jedynie kratki nawiewu ukryte w tunelu środkowym. Bagażnik ma 380 l, i nie jest to niemało, ale są jeszcze lepsi. Dobrym przykładem jest Renault Clio, w którym wygospodarowano ponad 390 l. Generalnie jest ładnie, przestronnie, ze smakiem wykończone (jak na plastiki przystało), ale i przytulnie.
Skoda Fabia – co drzemie pod maską?
Testowana przeze mnie Skoda Fabia wyposażona była w trzycylindrowy silnik 1.0 TSI EVO o mocy 110 KM. To udany silnik z Grupy Volkswagena. Udany nie znaczy najlepszy. Nie jest tajemnicą, że są na rynku rywale, którzy wyróżniają się wyższą kulturą pracy. A na tę w Skodzie można nieco narzekać szczególnie przy niższych prędkościach. Wibracje są spore, a jednostka napędowa trzęsie się jak człowiek na wielkim mrozie.
Stąd znacznie lepszym napędem będzie czterocylindrowe 1.5 TSI, który z kolei dostępny jest tylko w najbogatszej wersji wyposażenia i ze skrzynią DSG. Nie mniej jednak nasz motor dawał radę. Był żwawy i dość chętnie przyspieszał na autostradzie. Sprint od 0 do 100 km/h to 9,9 s, zatem jak na ten segment to naprawdę wystarczająco.
I tu też dochodzimy do najważniejszego tematu, czyli spalanie. Jest ono bardzo mocno uzależnione od tego jak prowadzimy nasza Fabię. Oszczędnie muskając w pedał gazu niczym baletnica w parkiet, udało mi się zejść do 5,1l/100 km, turlając się na trasie z włączonym aktywnym tempomatem. Natomiast dość łatwo też wskoczyć w okolice 7 litrów.
Skoda Fabia – zestawienie cenowe
Ceny naszej Czeszki zaczynają się od 71 850 zł. W tej kwocie dostaniemy podstawowy silnik 1.0 MPI o mocy 80 KM zestawiony z pakietem Essence, który wcale aż taki biedy nie jest, bowiem oferuje chociażby asystenta pasa ruchu, system wspomagania ruszania pod wzniesienia czy czujniki z tyłu.Co prawda klimatyzacja będzie manualna, ale hej! Przynajmniej jest, więc w lato nie umrzemy!
Nasz testowany pakiet Style wraz z mocniejszą jednostką napędową został wyceniony na niemal 88 tysięcy złotych. Dużo jak na małą Fabię, ale brat Volkswagen Polo z mniejszą mocą kosztuje 104 390 zł! Z kolei Toyota Yaris z większą ilością koni mechanicznych i oszczędniejszy, motorem jest do dostania za cenę 82 tysięcy w podstawowym pakiecie. I zapewne to przeważyło na tym dlaczego floty przeskoczyły do japońskiej konkurencji samochodu spod znaku indiańskiej strzały (albo kurczaka, do wyboru do koloru).
Skoda Fabia – no to warto czy nie warto?
Jeśli cenisz sobie motoryzację naszych południowych sąsiadów, a do tego chcesz samochód prosty w obsłudze i bez zbędnych bajerów – bierz Fabię! Jest to auto naprawdę godne polecenia, z dość dynamicznym i jednocześnie umiarkowanie oszczędnym silnikiem i ładnym wyglądem. Wersja 110 KM będzie optymalnym wyborem, a poniżej tej mocy bym nie schodził, bo po prostu będzie to męczarnia a nie przyjemność z jazdy.
Zdjęcia Skoda Fabia Style:
Dane techniczne Skoda Fabia Style:
Silnik: R3, benzynowy, turbodoładowany
Skrzynia biegów: manualna, 6-biegowa
Pojemność:999 cm3
Moc: 110 KM
Moment obrotowy: 200 Nm
0 – 100 km/h: 9,7 s
Prędkość maksymalna: 205 km/h
Cena: od 72 tys. złotych
Komentarze 1