Mając nieograniczone środki finansowe możecie poprosić brytyjskiego Rolls-Royce’a, żeby przygotował wam coś unikalnego. Dział coachbuild tej marki wypuścił właśnie jedno z takich aut: Rolls-Royce Droptail La Rose Noir!
Ten karoseryjny dział na światło dzienne wypuści jeszcze 3 podobne egzemplarze, ale trzeba przyznać, że ten niesamowity projekt przyciąga wzrok. Dla mnie to auto wygląda niczym droga łódka i chyba to podobieństwo ma odniesienie również w cenie takich samochodów.
Droptail w tym przypadku ma bardzo wiele szczegółów, które odróżnia go od normalnego modelu Dawn. Oczywiście tutaj popracowano zwłaszcza nad grillem, wykończeniem wnętrza, no i całym tyłem samochód. Co ciekawe, to kabriolet z przeszklonym dachem, w którym nie brakuje drewna, bo parkiet za przednimi fotelami układano podobno dwa lata, tak by przedstawiał jak najbardziej tytułową czarną różę. Odcień lakieru próbowano ponoć aż 150 razy (na szczęście nie na aucie).

Za mało? To co powiecie o zegarku na desce rozdzielczej (Audemars Piguet Royal Oak Concept), który można założyć również na nadgarstek.
V12 pod maską
Samochód oczywiście musi też dobrze jeździć, więc pod sporą połacią blachy pojawiła się uturbiona podwójnie jednostka benzynowa o pojemności 6,75 litra. Co ciekawe, zwiększono tu moc o 30 KM, więc samochód może połasić się wynikami na poziomie 630 KM i 840 Nm maksymalnego momentu obrotowego.

Cena? Niestety nieznana, ale na pewno liczona w milionach. W przyszłości pojawią się kolejne 3 modele Droptail’a, które zapewne wyróżnią się kolorystyką.
Rolls-Royce od lat zachwyca świat niecodziennym podejściem do motoryzacji. Z drugiej jednak strony tuning ich aut jest źle widziany przez prawdziwych fanów. Co sądzicie o takich zmianach już na etapie produkcji?
Konrad Stopa
fot. Rolls-Royce
Komentarze 1