Nadchodzący model korzysta z płyty podłogowej MEB od Volkswagena. Nie oznacza to jednak, że elektryczny Ford będzie wierną kopią ID.4, co potwierdza również najnowszy tweet marki.
Amerykańska marka opublikowała na swoim profilu na Twitterze krótki materiał video, który zdradza nam nieco szczegółów odnośnie nadchodzącego modelu. Ford zapowiedział, że jego elektryczny SUV zadebiutuje już 21 marca bieżącego roku. Nie jest to jednak jedyna informacja, jaką możemy znaleźć w najświeższym materiale. Krótki filmik ukazuje dyrektora ds. projektowania Ford of Europe, Amko Leenartsa. Przedstawia on wstępną zapowiedź pojazdu, który obecnie znany jest jako „Medium-size Crossover”. Oprócz tego wiemy, że będzie on montowany w fabryce w Kolonii w Niemczech.
Warto również wspomnieć, że amerykańska marka ogłosiła wcześniej plany dotyczące „Sportowego Crossovera”. Może to oznaczać, że Ford zbuduje nie tylko własny odpowiednik Volkswagena ID.4, lecz również ID.5. Z drugiej jednak strony szpiedzy motoryzacyjni przyłapali jedynie pierwszy z pojazdów. Nienazwany dotąd SUV doczekał się nieco pudełkowatej stylistyki pozbawionej krzywych linii ID.4. Oprócz tego możemy śmiało stwierdzić, że model od Forda będzie zdecydowanie różnił się od swojego niemieckiego odpowiednika.
Czy nadchodzący Ford skorzysta z napędu GTX?
Jak na ten moment nie znamy żadnych danych technicznych nadchodzącego modelu, jednak możemy być pewni, że będzie on blisko związany z ID.4. Tajemnicą pozostaje fakt, czy zawiązana współpraca pozwoli Fordowi skorzystać z dwusilnikowego układu napędu na wszystkie koła GTX. Zapewnia on nieco ponad 300 KM mocy oraz 460 Nm maksymalnego momentu obrotowego.
Nadchodzący model znajdzie się pomiędzy Mustangiem Mach-E, a pozycjonowanym znacznie niżej elektrycznym Fordem Pumą, który trafi na linie produkcyjne w 2024 roku. W międzyczasie amerykańska marka wycofuje ze swojej europejskiej oferty Fiestę, a następny w kolejce jest Focus, który zniknie w 2025 roku.
Nic dziwnego, że europejski oddział Forda stawia na elektryfikację, gdyż zobowiązał się do produkowania wyłącznie samochodów elektrycznych od 2030 roku. Niestety tak odważny krok ma negatywne skutki dla pracowników. W przeciągu kilku najbliższych trzech lat amerykańska marka będzie zmuszona zwolnić aż 3.800 pracowników.
Damian Kaletka
fot. Ford