Jedno z najtańszych aut na polskim rynku przeszło lifting i pojawiło się w nowej odsłonie. Nie znamy jeszcze dokładnych cen, ale sami zobaczcie jak wygląda nowa Kia Picanto.
Aut miejskich coraz mniej, ale KIA Picanto radzi sobie na rynku bardzo dobrze i trzeba było ten model kontynuować. Dzięki temu, segment A będzie dalej żywy, a w końcu klient musi mieć jakąś alternatywę choćby do Aygo X, czy i10.
Jako, że to tylko odświeżenie samochód przybrał nowe szaty, które nawiązują do poprzedniczki. Zwłaszcza w odmianie GT Line jest dosyć zawadiacko, bo zderzaki są napompowane. Ten z tyłu ma nawet pseudo dyfuzor. Ciekawy jest też zabieg łączenia reflektorów, z przodu chromowaną listwą, a z tyłu świetlną blendą. Same światła też są nowe. W zielonkawym kolorze ze sporą ilością błyszczącego plastików Kia wygląda całkiem fajnie.

W środku natomiast zmienione zegary na cyfrowe oraz pojawił się spory (jak na tę klasę auta) 8-calowy wyświetlacz. Na szczęście pozostawiono klasyczny panel do obsługi klimatyzacji, drążek manualnej skrzyni biegów i wiele klasycznych przycisków.
Kia Picanto 2024 – silniki:
Pod maskę maluszka z Korei trafi m.in.:
- 1.0 MPI z mocą 70 KM
- 1.2 MPI z mocą 84 KM

Nie znajdziecie jednak ani diesla, ani wersji turbodoładowanej. Cennika też jeszcze nie ma, ale za to można wybrać sobie 5-biegowy manual lub opcję zautomatyzowaną o tylu samo przełożeniach.
Auto trafi na rynek w pierwszym kwartale 2024 roku.
Konrad Stopa
fot. KIA