Marka BMW zawsze przywodzi pewne emocje. Może BMW 118 z przednim napędem nie do końca pozytywne, ale to naprawdę fajne auto do miasta. A i wizualnie w pakiecie M niewiele mu brakuje.
Tym razem miałem nie lada problem, by dobrze określić BMW 118 i ze zdjęć. W końcu nie jest to na tyle fascynujące auto, co ostatnia Tesla 3, ale też była to nówka sztuka, więc musiała trafić do działu nowe! A to tylko dowodzi, że wypożyczalnia Odkryj-Auto szanuje was jako klientów i oddaje wam do dyspozycji świeże auta.

#egzemplarz
Zazwyczaj w tym momencie opisywałem wam auto i jego stan techniczny. Tym razem jest to naprawdę świeżynka, bo odebrałem ją z przebiegiem niecałych 100 kilometrów. Zero skaz na karoserii oraz jeszcze niedotarty 136-konny silnik o pojemności 1,5 litra. W czerwonym lakierze kusił mnie wizualnym pakiem M, zarówno w środku, jak i na zewnątrz.

#zalety BMW 118 i
1. Pakiet wizualny M
Muszę szczerze powiedzieć, że nigdy BMW serii 1 mnie zbytnio nie interesowało. Stworzone z potrzeby rynku auto jakoś nie trafiało w moje gusta. Nowa generacja z bardziej płaskimi i ostrzejszymi elementami karoserii wygląda już zdecydowanie lepiej. W czerwonym lakierze z pakietem wizualnym od sportowych wersji jest nader atrakcyjna.
A jeszcze lepiej prezentuje się w środku. Mimo, że nie ma tutaj świetlnych wodotrysków, to tapicerka z niebieskimi elementami i skórzana, gruba kierownica z emblematem M dają przyjemne odczucia. Na tyle, że w tym BMW czułem się jak w dużo większym i droższym modelu.

2. Precyzyjny układ kierowniczy
Łapiąc za kierownicę i przejeżdżając pierwsze kilometry od razu zauważyłem pewność prowadzenia. Nie mam za dużych przebiegów za sterami BMW, ale trzeba przyznać tej niemieckiej marce, że układ kierowniczy – nawet nie w sportowych modelach – jest świetny. W połączeniu z mięsistym wieńcem kierownicy auto prowadziło się dobrze zarówno na autostradzie, jak i krętych drogach poza miastem. Sam układ nie był przewspomagany, dzięki czemu nie był nijaki, a to teraz przypadłość większości samochodów.

3. Umiarkowanie spalanie
Biorąc pod uwagę znikomy przebieg samochodu, nie mogę brać swojego spalania za pewnik, ale jeśli miałoby się coś zmienić, to jednak na plus. Moja średnia z testu to 7 litrów na 100 km. Jako, że jeździłem BMW zarówno w mieście, jak i poza nim włączając odcinki autostradowe uważam to za sukces.
Dlaczego? Ponieważ wcale nie starałem się o jak najlepszy wynik, a samochód też nie jest ospały. Nie jest też super dynamiczny, ale o tym później.

#wady BMW 118 i
1. Sztywniejsze zawieszenie
Jeżdżąc wieloma kompaktami muszę stwierdzić, że większość z nich ma miękkie nastawy zawieszenia. Jest po prostu bardziej komfortowo niż sportowo. W BMW 1 mam wrażenie, że ten kompromis lekko przesunięto, co czuć na nierównościach. I to nie tylko na tych poprzecznych, ale też na autostradzie, gdzie samochód nieprzyjemnie podskakiwał.
Oczywiście można to też traktować jako zaletę, bo dzięki temu wraz z precyzyjnym układem kierowniczym samochód lubi zakręty.

2. Start&Stop
Staroświecka motoryzacja już dawno stwierdziła, że system start&stop to głupota. Tak się jednak składa, że włodarze i ustawodawcy postanowili inaczej i każdy samochód taki system musi posiadać. Niestety w BMW działał on bardzo zauważalnie. Po prostu szarpał samochodem niemiłosiernie, zwłaszcza podczas jazdy miejskiej i w korku.
Na szczęście przyciskiem na konsoli centralnej można go łatwo wyłączyć.

3. Tylko 136 KM
Oznaczenie 118 i nie oznacza wcale 1,8-litrowego motoru jak było kiedyś. W 2023 roku jest to silnik o pojemności 1,5 litra wsparty turbosprężarką. Jego moc to 136 koni mechanicznych. I powiem szczerze, że nie jest to ani mało, ani dużo. Czy w sam raz?
Jeżdżąc dłużej tym samochodem w całym tym anturażu brakowało mi trochę pazura i dynamiki. Owszem, auto do setki przyspiesza w okolicach 9 sekund, a prędkość maksymalna to ponad 210 km/h, ale za kierownicą czegoś tu brakuje.
BMW oferuje jeszcze wersje 178-konne, więc może to jest odpowiedź na moje narzekania.

#eksploatacja BMW 118 i
O spalaniu już wspominałem, a przedstawiony model F40 na rynku jest dopiero od 2019 roku. Jako, że nasze auto jest świeżynką, to powiem tylko, że cena tego modelu rozpoczyna się od niecałych 130 tysięcy złotych. 118 i to wydatek około 135 tysięcy złotych. Co ciekawe BMW oferuje w tym modelu też diesla oraz sportowe wersje M.
Patrząc na rynek aut używanych – najtańsze BMW 118 i z 2019 kosztuje około 90-100 tysięcy złotych.

#niespodzianka
To co zaskoczyło mnie w tym egzemplarzu, to proste zabiegi podświetlenia w listwie dekorującej na desce rozdzielczej i przednich drzwiach. Mimo, że podświetlenie, jak na BMW przystało, jest pomarańczowe, to nieźle wygląda.

#podsumowanie
Przygoda z BMW 1 zakończyła się więc pozytywnym zaskoczeniem i nie będę patrzył już na ten model przez krzywe zwierciadło. Nadal wiele w nim z prawdziwego BMW, a to już niejedyne auto z napędem na przód tej marki. Nawet w niesportowej wersji daje trochę frajdy, a o to chyba chodzi w prawdziwej motoryzacji.
Jeśli chcecie ją sprawdzić, to zapraszam do wynajmu. Doba w Odkryj-auto zaczyna się za około 168 złotych.
Konrad Stopa
fot. Autor z wsparciem Kaczor&Cars
Zdjęcia BMW 118 i:































Komentarze 1