Coraz częściej zadajemy sobie pytanie, w którym kierunku pędzi nowoczesna motoryzacja. Na świeżo po prezentacji nowego Mustanga możemy stwierdzić, że ekologia nie zawsze bierze górę, ale Mercedes myśli chyba inaczej…
A dlaczego? Ich ostatni bastion ignorowania proekologicznego kierunku, czyli AMG poinformował, że za 5 lat możemy ujrzeć wyprodukowane przez nich auto hybrydowe. Fakt, że Porsche lub Ferrari pokazało już, że można to zrobić nie tracąc sportowego ducha, ale to jednak nie to samo. Nie obrażając nikogo AMG nigdy nie miało tak egzotycznych i limitowanych samochodów jak 918 lub LaFerrari, więc po co?
Producent podaje prosty powód – obniżenie emisji spalin oraz obniżenie kosztów eksploatacji sportowych potworów z AMG. Jak dla mnie przeczy się to już w logice, ponieważ nie produkuje się takich samochodów dla powyższych celów. Ponadto, czy w jakiś sposób poprawi to jednak bezawaryjność takich samochodów? Pewnie nie, ale Mercedes musi dbać o wizerunek eco-friendly, więc dobrze brzmiące zapowiedzi są jak najbardziej zrozumiałe. W razie czego zawsze ewentualne problemy można rozwiązać kupując na www.CzesciAuto24.pl.
Nie znamy jeszcze szczegółów dotyczących konkretnych planów, ale zapewne będzie to opcja napędowa jednego z oferowanych już modeli. Jak sądzicie, co pójdzie na pierwszy ogień? Coś małego, jak klasa A, czy raczej spokojne E63?
Miejmy nadzieję, że są to tylko mrzonki i tak naprawdę nic z tego nie wyjdzie (trzymamy kciuki), ale sam kierunek dla mnie osobiście jest bardzo pod prąd, w złym znaczeniu tych słów.
Dlatego też jeśli chcesz mieć prawowite monstrum ze stajni AMG napędzane złowrogą i znienawidzoną benzyną bezołowiową (najlepiej PB 98) radzę się pospieszyć z zakupem, ponieważ po 2020 roku może to już nie być takie proste.
Konrad Stopa
Fot: Adam Gieras