Zaprezentowany właśnie nowy Mercedes CLA zyskał wizerunkowy i technologiczny upgrade w stosunku do poprzednika.
CLA w związku z tym przestało być tylko wersją sedan-coupe zwykłej klasy A, a stało się tym, czym CLS jest dla klasy E. W każdym razie tak twierdzi producent ze Stuttgartu i obiecuje wiele inteligentnych rozwiązań w swoim najmniejszym coupe.
Z przodu auto zyskało obniżoną linię maski i agresywniej narysowane lampy, z tyłu tablica rejestracyjna powędrowała na zderzak. Dzięki temu tył jest optycznie poszerzony. Faktycznie też auto jest szersze o 50-60 mm w stosunku do poprzednika. Lampy tylne najbardziej przypominają większego CLS-a i pewnie tak samo będą wzbudzać kontrowersje. Jak przyznają przedstawiciele Mercedesa sylwetka auta miała być jak najbardziej pociągła i stylowa. Co ciekawe, zastosowano drzwi bez ramek, co nadaje sportowego sznytu.
Nowy poziom MBUX
Rok temu zaprezentowano w USA system MBUX – multimedialny kombajn wyposażony w sztuczną inteligencję. Od tamtej pory trafił on już do kilku modeli Mercedesa, a teraz będzie standardem w CLA. W podstawie z dwoma ekranami 7-calowymi, za dopłatą pełna wersja o przekątnej 10,25 cala. Dopracowano moduł odpowiadający za rozumienie mowy – komunikacja z autem będzie łatwiejsza dzięki rozpoznawaniu niebezpośrednich poleceń. Poprawiono też rozumienie rozmów – auto nie będzie się wcinać w rozmowę pomiędzy pasażerami i nastawi się na rozumienie tylko tej osoby, która jako ostatnia powiedziała „Hej, Mercedes”.
Nowością w tej klasie aut będzie system ENERGIZING odpasowujący kompleksowo ustawienia podgrzewania, wentylacji, klimatyzacji, muzyki i masażu do wybranego przez kierowcę nastroju. Wcześniej takie rzeczy widzieliśmy w S-klasie, podobnie jak pół-autonomiczne możliwości aktywnego tempomatu. Teraz te gadżety można mieć także w CLA.
W Las Vegas przedstawiono auto z silnikiem 2.0 benzyna z turbo o mocy 225 KM i skrzynią 7G-DCT. Po wprowadzeniu do sprzedaży w maju 2019 do wyboru będzie więcej jednostek benzynowych i diesla. W początkowej fazie produkcji auto będzie zawsze w bogatej specyfikacji Edition 1. Ceny nie są znane.
Bartłomiej Puchała
fot. Mercedes