Samochód typu van już nie musi być wołem roboczym zdolnym do przewozu osób w żółwim tempie. Spartańskie materiały w tego typu autach to również przeżytek. Jednak to, co zrobił Mercedes Benz z najnowszą V-Klasą, ociekającą luksusem i nowatorskimi rozwiązaniami, każe spytać o sens produkowania limuzyn tej marki.
Nowa V-klasa jest następcą wytwarzanego od 2003 Mercedesa Viano. Nowy model ma być jednak bardziej luksusowy, komfortowy a przede wszystkim bezpieczny. Żeby zaakcentować tę zmianę, firma ze Stuttgartu wróciła do nieużywanej od 10 lat nazwy. Mercedes Klasy-V(popularny Vito W638), choć nie kojarzył się z bezproblemową eksploatacją, jako pierwszy przeniósł standardy użytkowe charakterystyczne dla aut osobowych wprost do używanych do przewozu ziemniaków – vanów. Klasa-V (W447) ma więc przenieść właścicieli „wieloosobówek” spod znaku gwiazdy do strefy prestiżowych limuzyn. Sądząc po pierwszych, oficjalnych zdjęciach, Niemcom te założenia udało się zrealizować.
Z zewnątrz, auto dostało całkowicie nowy, upodabniający V-klasę do innych Mercedesów przód – bardziej łagodne linie, duży grill i lampy zachodzące na błotniki. W topowej odmianie samochód otrzyma perfekcyjnie oświetlające drogę w nocy reflektory Full LED. Sporo zmieniło się też w kwestii bezpieczeństwa. Poza całym pakietem poduszek i systemów wspomagających jazdę, V-klasa otrzymała nowatorski system stabilizujący auto przy podmuchach wiatru, aktywny tempomat, kamery wokół auta oraz Lane Assist, czyli asystenta pilnującego, czy linia oddzielająca pasy jezdni nie znajduje się pomiędzy kołami. Wewnątrz zupełnie nowe są materiały użyte do wykończenia każdego, nawet najmniejszego detalu. Ciekawie zaprojektowano nawiewy powietrza, ze środka deski dumnie patrzy na pasażerów samochodu 12-calowy ekran, ale prawdziwą rewolucją jest dźwignia zmiany biegów Direct Select z innowacyjnym touchpadem (patrz zdjęcie powyżej, red.). W najbogatszych wersjach nie zabraknie też drewna i wysokogatunkowej skóry.
V-klasa zadebiutuje z trzema silnikami wysokoprężnymi pod maską -wszystkie osiągną pojemność 2,1-litra. Klienci będą więc mogli zdecydować się na V200 CDI (136 KM, 330 Nm), V220 CDI (163 KM, 360 Nm) lub V250 BlueTec (190 KM, 440 Nm). Na razie nie wiadomo czy Mercedes wprowadzi wersję benzynową lub hybrydę. Do przeniesienia napędu posłuży standardowy, 6-biegowy manual lub 7-biegowa, zautomatyzowana skrzynia 7G-Tronic Plus. Pierwsze egzemplarze nowej „v-ki” klienci będą mogli zamówić już w marcu.
Adam Gieras