Firma Freevalve powiązana z Koenigseggiem właśnie przygotowuje do testów silnik z w pełni elektrohydraulicznym sterowaniem zaworów. Teoria jest obiecująca.
Freevalve to siostrzana firma Koenigsegga, a jej bliskie pokrewieństwo można skwitować faktem, że jej prezesem jest Christian von Koenigsegg. We współpracy z chińskim producentem samochodów Quoros, Freevalve zacznie niedługo testy nowoczesnej jednostki benzynowej z elektrohydraulicznym sterowaniem zaworami. Próby takich systemów to nic nowego, ale jeszcze nikt nie zdołał wdrożyć do produkcji silnika kompletnie pozbawionego rozrządu. Najbliżej jak na razie jest Fiat, który w silnikach Multiair montuje zawory ssące są sterowane właśnie przez system elektrohydrauliczny, natomiast zawory wydechowe sterowane są tradycyjnym wałkiem. Właśnie tego elementu ma zabraknąć w konstrukcji Freevalve. Ten sposób sterowania zaworami ma zoptymalizować moment otwierania i zamykania zaworów co przyczyni się do wydajniejszego spalania paliwa. Obrazowo przedstawiono to na poniższym filmie.
Efekty są obiecujące. Freevalve skonstruowało w tej technologii silnik turbobenzynowy 1.6 litra o mocy aż 230 KM i momencie obrotowym 320 Nm, co oznacza o 47% lepszą moc i o 45% lepszy moment obrotowy przy 15% niższym zużyciu paliwa niż w przypadku konwencjonalnego odpowiednika. Taki silnik będzie niedługo testowany w samochodzie kompaktowym Quoros 3.
Warto wspomnieć, że tego typu silnik nie potrzebuje np. rozrządu, zaworu wastegate czy bezpośredniego wtrysku paliwa. Zaoszczędzono w ten sposób około 20 kg masy, a jednostka jest bardziej kompaktowa.
Firma Freevalve pracuje nad tym rozwiązaniem od roku 2000, a w 2012 podjęła próby skonstruowania prototypu na bazie V8 biturbo Koenigsegga. Jak na taką mikrofirmę jak Koenigsegg trzeba przyznać, że próbują oni wdrażać całkiem sporo innowacji. Wystarczy przytoczyć samochód Regera, który z kolei pozbawiony jest tradycyjnej skrzyni biegów i posiada tak naprawdę tylko jedno przełożenie.
Bartłomiej Puchała
Fot. Koenigsegg