Bugatti i Asprey wypuszczają jaja, które kosztują tyle co podstawowe Lamborghini, a przypominają te co Faberge. Ot drobny upominek dla najbogatszych.
Jajka Faberge to luksus, który z biegiem lat stał się wyznacznikiem statusu wśród możnych tego świata. Niestety nawet najbogatsi nie mogą sobie pozwolić na taki prezent ze względu na ograniczoną ilość, a niekiedy ze względu na zaporowe ceny. Jednak dla tych nieszczęśników na odsiecz rusza Bugatti.
Właściciele Bugatti mają to do siebie, że jeśli coś widzą i im się to podoba, to mogą to kupić. Bez mrugnięcia okiem. Po prostu nie mają czasu, a i tak prawdopodobnie ich budżet na to pozwoli.
Sztuka i luksus
Najbogatsi inwestują – w sztukę, samochody, nieruchomości czy w biżuterię. A co najlepiej się łączy? Marka luksusowa i biżuteria oraz wyjątkowe skojarzenia. Tak właśnie powstały jajka Bugatti, które powinny przypaść do gustu niemal wszystkim, a w szczególności tym, którzy mogą sobie pozwolić na taką przyjemność.
Bugatti połączyło siły z brytyjskim sprzedawcą towarów luksusowych Asprey, aby stworzyć kolekcję jaj, które łączą tradycyjne techniki tworzenia biżuterii z niektórymi zaawansowanymi technologicznie materiałami, które można znaleźć w hipersamochodzie Chiron.
Jajko Royale Edition ma oszałamiającą karbonową skorupę, która jest osadzona w srebrnym stojaku, a powierzchnia jajka jest również usiana wieloma figurkami tańczących słoni, nawiązującymi do słynnej rzeźby stworzonej ponad 100 lat temu przez brata Ettore Bugattiego, Rembrandta.
Jednak podobnie jak w przypadku jaj Faberge, także tutaj to co najlepsze znajduje się wewnątrz. Po otworzeniu oczom kupujących ukazuje się miniaturowa rekonstrukcja domu Bugatti w Molsheim wraz ze srebrnym modelem Type 41 Royale Esders. Na ten moment jednak Bugatti nie opublikowało żadnych zdjęć tej części jajka.
Ilość limitowana, a wszystkie z NFT
Bugatti oficjalnie nie potwierdziło, ile takich dzieł sztuki powstanie. Jednak według NFT Now, gdzie dyrektor kreatywny Asprey, Alim Walker udzielił wywiadu, przekazał, że kolekcja składa się ze 111 jaj, które zostaną wyprodukowane jako fizyczne dzieła sztuki, z których każde będzie połączone do własnego NFT.
Cena? Ponoć każde z jaj ma mieć kosztować około tyle co Lamborghini Huracan w podstawowej konfiguracji. Dla właścicieli Bugatti i wszystkich, których stać na takie dzieło sztuki to niewielki koszt. Zapewne mają kilka takich samochodów w swoich garażach.
Może za kilka lat te małe dzieła sztuki będą tak samo popularne jak oryginalne Faberge?
Konrad Grobel
Fot. Bugatti