Marketingowcy prześcigają się w pomysłach, by ich praca została doceniona przez świat dziennikarski. Tak jest również w motoryzacji, a prezentacja nowego Jaguara XF zaskoczyła ogromnie.
Jak dokładnie to wyglądało? Otóż angielski kaskader przejechał nowym XF nad londyńskimi kanałami po dwóch 38-metrowych linach, które łączyły oba brzegi. Takim oto wyczynem Jaguar zaprezentował swój model. Przyznacie, że iście angielski humor ?
Sam samochód jest teraz odrobinę większy, ale znacznie lżejszy. Prawie 190 kilogramów zaoszczędzony dzięki aluminiowej konstrukcji nadwozia. Zaowocowało to też prawie jednakowym rozkładem masy.
Zmiany w nowej generacji pojawiły się również pod maską. Do wyboru mamy 6 silników:
- 2-litrowy diesel o mocy 163 KM lub 180 KM
- 3-litrowe dieslowe V6 o mocy 300 KM
- 2-litrowa turbobenzyna o mocy 240 KM
- 2-litrowa turbobenzyna o mocy 340 KM i 380 KM
Jednostki te, oprócz najsłabszego diesla, współpracują z ośmiobiegowym automatem. Ewentualną opcją jest napęd na wszystkie koła.
Wnętrze jak w to w Jaguarze bywa jest eleganckie, proste i jakościowo bardzo dobre. Pojawiło się w nim też sporo elektroniki – zamiast zegarów 12,3-calowy wyświetlacz, a na konsoli centralnej 10,3-calowy ekran systemu multimedialnego. Co ważne ich pracą zarządza czterordzeniowy procesor Intela. W środku znajdziemy też twardy dysk na multimedia oraz ogrom ułatwiających życie systemów.
Auto oficjalnie zadebiutuje już 1 kwietnia na salonie w Nowym Jorku.
Konrad Stopa
Fot: Jaguar