Najbardziej popularne auto w swojej klasie. Najchętniej wybierany samochód wśród aut segmentu premium! Co sobie myślisz czytając te słowa? Że masz do czynienia z naprawdę zajebistym samochodem? Czy może wręcz przeciwnie? Coś, co jest popularne i podoba się ogółowi jest nudnym kompromisem? Volvo XC60 bez wątpienia jest hitem sprzedaży. W czym więc tkwi jego sukces?
OK, XC60 to SUV. Dziś każdy SUV jest skazany na sukces. Ale tych ”każdych” SUV-ów jest dziś więcej niż Cristiano ma fanów na instagramie (no prawie). XC60 to SUV premium. Takich SUV-ów jest mniej. Poza tym konkurencja ma znaczki BMW, Audi oraz Mercedesa. To budzi uznanie. Lepiej być najgorszym wśród najlepszych, czy najlepszym wśród najgorszych? Volvo jest najlepsze wśród najlepszych! Tylko czy Volvo jest premium? O, i tu wkładam kij w mrowisko.
BMW, Audi, Mercedes wiadomo. To premium pełną gębą. A Volvo? Niby bardzo by chciało, ale jednak… no właśnie. I tu przechodzimy do clou, czyli przepisu na sukces XC60-tki.

Stare XC60
Po pierwsze primo XC60 zbudowało sobie silną markę. Pierwsza generacja tego modelu weszła na rynek niczym gorący pogrzebacz w masło. Ludzie polubili XC60 bo to SUV, bo było ładne, bo było bezpieczne, bo było fajnie wyposażone, bo nie było Oplem czy innym Peugeotem i miało całkiem spoko silniki. XC60 pierwszej generacji srogo trzyma dziś cenę. Wstydu nie przynosi. Szacunku dodaje. Jest solidne. Fajne i budzi uznanie. Ok, BMW budzi większy respekt, ale uznanie nie zawsze równa się respekt. A jak jest z nowym XC60?









Nowe XC60
Szwedzkie auto wygląda jak… szwedzkie auto. Ci co myśleli, że Chińczycy wprowadzą rewolucję muszą teraz pocałować tych Chińczyków w dupę. Volvo pozostało sobą. Nie stało się raptem gorsze, inne, chińskie. Wygląda dobrze. Po prostu dobrze. Drogo, dostojnie. Wszyscy widzą, że jesteś kimś. Kupiłeś XC60? Nie możesz być nikim! Ludzie ci zazdroszczą.











Wnętrze? Tu to dopiero ci ludzie zazdroszczą. Skóra na fotelach jest boska. Niczym woda z Lichenia. Ogólnie Volvo ma taki dar, że potrafi robić wnętrza, które są przytulne, nowoczesne i… przytulne. BMW jest nastawione na sport. Mercedes na cygański przepych. Audi na technologiczną korporacyjną sztywność. A Volvo? W tym aucie chce się siedzieć, chce się nim jechać, nie ważne czy jako kierowca czy pasażer. Szwedzi mają to coś, potrafią w to coś. I ok, być może obsługa multimediów nie jest intuicyjna, wirtualne zegary nie mają miliona trybów pracy z różowym podświetleniem, ale całość sprawia mega turbo pozytywne wrażenie!


Silnik! Ha, tutaj hejterzy Volvo mają pole do manewru. Dlaczego? Bo szwedzka marka już od jakiegoś czasu nie robi silników o większej pojemności niż 2 litry. Nowe Volvo nie ma także silników o większej ilości cylindrów niż 4. Bieda co? BMW i inne Audi tarzają się po autostradzie ze śmiechu! I wiesz co? Coś w tym jest. Kiedyś silniki Volvo miały jakiś taki większy feeling. Pięć czy sześć cylindrów w benzynie robiło robotę. Brzmiało tak jakoś lepiej, kotłowało litry benzyny, ale nie kłaniało się w pas. Diesle to już oddzielna para kaloszy. 5-cylindrowe ropniaki były klasą samą dla siebie. Osiągi miały spoko, spalanie również spoko, a dźwięk? O żadnym innym dieslu nie powiedziałbym, że chciałbym słuchać jego dźwięku! Na serio! 5-cylindrowe ropniaki Volvo brzmiały bardzo mega fajnie przyjemnie! A teraz? Cóż…
Nowe XC60, które widzicie na zdjęciach to wersja B4. Tak, wiem nic ci to nie mówi. Mi też nie. Jakiś mózg z dalekiego wchodu wymyślił, że B4 to taka wersja, która może być dieslem. Może też być benzyną. A co to za różnica? Równie dobrze mogliby ją nazwać Y7. Albo H2. A gdyby nad tym myślał Polak to i Ć69 byłoby realne. Tak czy siak B4 na zdjęciach ma pod maską diesla. 2-litrowego o mocy około 200 KM. B4 w dieslu jest także tak zwaną miękka hybrydą. Jeździć to na prądzie nie umie, ale sprawniej działa start&stop i jakiś tam dodatkowy, mały power daje.

Minusy? Ten diesel nie brzmi jak 5-cylindrowiec. Zrób głośniej radio i zapomnij. Plusy? Ponad 1200 km możliwe do pokonania na jednym tankowaniu! Cisza, spokój, komfort, cisza. Coś mnie strzela, jak pomyślę, że takich silników zaraz nie będzie. Elektryki sobie wsadźcie w… a zostawcie nam diesle! Serio, nie ma chyba bardziej uniwersalnego źródła napędu dla XC60 i nie tylko dla XC60!
Po kilku dniach spędzonych z XC60 oraz kilku godzinach rozmów z właścicielem poprzedniej generacji tego auta już wiem, w czym tkwi sukces tego modelu. XC60 jest tak popularne nie dlatego, że jest nudne. Nie dlatego, że sąsiada ma, sąsiad lubi, sąsiad szanuje to i ja też kupie. Nie dlatego, że jest najlepszym kompromisem pomiędzy czymś a czymś. Volvo XC60 jest tak mocno popularne i tak często chwalone bo… jest bardzo dobre! Odkrywcze prawda? XC60 jest zbiorem najlepszych cech, ale na tym nie koniec. Właściciel Toyoty Corolli też powie, że to auto ma same najlepsze cechy (Corolla sprzedaje się świetnie, ale czy nie jest nudna?).

Volvo, nie tylko w modelu XC60 otacza kierowcę i pasażerów specyficzną aurą. BMW jak wiadomo służy do jazdy…, Mercedes do pokazywania prestiżu, Audi do… w sumie nie wiem, jaką aurę tworzy Audi, a Volvo są swoistym azylem. Swoim miejscem na ziemi dla kierowcy i jego rodziny. Oj, teraz to pojechałem, jakbym dostał za ten tekst od szwedzkiej marki miliony monet. Niestety nie dostałem ani grosza i niestety XC60 musiałem oddać. A szkoda, bo chętnie bym je sobie przygarnął na dłużej. Halo, może ma ktoś pożyczyć jakieś 200 tys. zł?
Paweł Kaczor
Zdjęcia nowe XC60 vs stare XC60:












