Ostatnie wieści z koncernu nie są zbyt dobre. Po potwierdzeniu zamknięcia fabryki w Bielsku-Białej przyszła kolejna niepokojąca informacja. Tym razem z Turynu.
Informacja ta nie tylko nie spodoba się Włochom, ale także wszystkim miłośnikom marki Fiat. To w końcu w Turynie jest główna siedziba tej marki i tu rozpoczęła się jej historia, która trwa już ponad 110 lat.
Sprawa dotycząca wycofania się Stellantis z Turynu wyszła na światło dzienne przy okazji publikacji ogłoszenia o sprzedaży zakładów w miejscowości Grugliasco. Co ciekawe, to właśnie tu mieściły się elementy linii produkcyjnych Maserati. Produkcja samochodów w Mirafiori systematycznie spada. Dochodzi także do redukcji etatów. To wszystko niekorzystnie wpływa na nastroje pracowników i budzi poważne obawy. Nawet zapewnienia zarządu z 2023 roku o konieczności inwestycji w zakład w Turynie nie zmienił negatywnego postrzegania sytuacji.
Wszystko wskazuje na to, że to kolejny krok mający na celu szybsze przejście na napędy elektryczne. Wygaszanie fabryk jest jednym z elementów obecnej polityki zarządu Stellantis. Pomimo oburzenia wśród pracowników i negatywnego wizerunku jest to konieczne z punktu widzenia rentowności koncernu. Czy Stellantis całkowicie wycofa się z Turynu i tym samym zamknie bardzo ważny rozdział w historii motoryzacji to czas pokaże.
Tekst: Paweł Oblizajek
Zdjęcia: Fiat