Jeep Avenger to model, który bardzo dobrze się sprzedaje. Jest chwalony przez dziennikarzy jak i klientów. Jest jednak jedno „ale”.
Tym „ale” jest brak jednostki spalinowej lub hybrydowej sprzężonej z automatyczną skrzynią biegów. To właśnie to było do tej pory największym problem, który dyskredytował Jeepa w oczach wielu osób. Miejski samochód z wyższym prześwitem i w dalszym ciągu w rozsądnej cenie to bardzo często poszukiwana konfiguracja. Gdy dodamy do tego automat, to wszystko wskazuje na to, że mamy przepis na sukces.
Po kilku miesiącach sprzedaży zrozumiał to także Stellantis. Koncern zdecydował, że pod maskę Jeepa produkowanego w Polsce trafi nowa jednostka.
W tym przypadku mówimy o silniku którego pojemność wynosi 1,2 litra. Moc wynosi zaś 100 KM. Całość uzupełniono o 48-woltowy akumulator litowo-jonowy i innowacyjną 6-biegową dwusprzęgłową przekładnią elektryczną. Przekładnia ta zawiera silnik elektryczny o mocy 21 kW, falownik i centralną skrzynię biegów, współpracujące ze sobą w celu optymalizacji zwartości i wydajności. Według założeń producenta silnik w trybie miejskim pozwoli na jazdę w trybie całkowicie elektrycznym pod warunkiem, że nie przekroczymy prędkości 30 km/h. Nie da się jednoznacznie określić dystansu a silnik elektryczny ma wpływać na niższe spalanie oraz harmonie pracy jednostki. Trzeba także dodać, że w dalszym ciągu mówimy o jednostce opartej na silniku 3-cylindrowym.
Nowy Avenger e-Hybrid bo tak określono nową wersję najmniejszego Jeepa dostępny będzie od końca listopada 2023 roku. Tak więc jeszcze w tym miesiącu będzie możliwość zamówienia takie wersji silnikowej. Ceny Jeepa Avenger e-Hybrid nie są jeszcze znane.
Tekst i zdjęcia: Paweł Oblizajek