Początek kolejnej dekady na rynku aut nowych zapowiada się intrygująco. Oto najciekawsze i najważniejsze modele samochodów, które pojawią się w 2020 roku.
Rok 2019 pełen był motoryzacyjnych emocji. Na rynku pojawiło się mnóstwo interesujących samochodów, nie tylko tych najdroższych i najbardziej pożądanych. Mamy podstawy twierdzić, że początek nowej dekady będzie jeszcze lepszy. Oto lista modeli, których nie możemy się doczekać na ulicach, także polskich. Uszeregowaliśmy je według koncernów, alfabetycznie.
BMW
Lista premier na 2020 rok w BMW jest dość długa. W pierwszej kolejności zobaczymy na rynku nową serię 2 Gran Coupe, jako uzupełnienie oferty nowej serii 2. Dość szybko powinniśmy też poznać nowe M3 i serię 4. To oczywiście następstwo debiutu serii 3 G20, która jest podstawą obu tych nowości. Nie zapominajmy, że pod skrzydłami BMW jest też MINI, które szykuje kilka premier. Najgorętszą z nich jest model John Cooper Works GP, czyli mała rakieta z napędem M135i. Oznacza to aż 306 KM mocy!
Darmowe Sprawdzenie VIN
Sprawdź wypadkową przeszłość pojazdu
W dalszej perspektywie w przygotowaniu jest elektryczny SUV iX3. Ten samochód ma być produkowany w Chinach i osiągać ponad 400 km zasięgu. Nie zapominajmy o marce Rolls-Royce. Brytyjczycy są w finałowej fazie testów odświeżonego Ghosta.
Daimler
Z podstawowej gamy Mercedes-Benz szykujemy się na debiuty m.in. nowej klasy C, klasy S po liftingu oraz czekamy aż w salonach pojawią się GLA i GLB. Dla najbardziej wymagających klientów przewidziano pokazanego pod koniec roku Maybacha GLS 600, a także GLS 63S AMG. Na 2020 rok zaplanowane są też kolejne premiery modeli z rodziny EQ. Na pierwszy ogień – EQA, czyli auto kompaktowe. Rok później zobaczymy EQS.
Moim daniem najbardziej oczekiwaną premierą całego Daimlera i tak jest AMG Project One. Ten hipersamochód ma przenosić na drogi publiczne wrażenia zarezerwowane dla F1. Będzie zresztą korzystał z jednostki napędowej bolidu Mercedes-AMG W10. Czekamy z zapartym tchem, podczas gdy niemieccy inżynierowie zmagają się z ucywilizowaniem i trwałością kruchego silnika V6T. Według zapowiedzi w nadchodzącym roku wreszcie zobaczymy produkcyjną wersję tego auta.
FCA i PSA
Sporym newsem ostatnich tygodni było oświadczenie o połączeniu obu koncernów w jeden. Jeśli chodzi o Peugeota, Citroena i Opla to największymi planami na 2020 jest dodawanie hybryd i elektryków do już istniejących modeli spalinowych. Zdecydowanie więcej dzieje się w FCA, które zmaga się z kryzysem. Lekiem na całe zło mają być SUV-y w postaci nowego Jeepa Grand Cherokee i Alfa Romeo Tonale. Zwłaszcza od Tonale będzie wiele zależeć – jak się nie sprzeda to Alfa Romeo może stracić sens istnienia. Dwie elektryzujące nowości w Ferrari – najszybsze drogowe auto tego producenta SF90 trafi do klientów, podobnie jak entry-level Ferrari Roma.
W sieci już pojawiły się pogłoski o jednym z tych modeli Fiata, które jeszcze podtrzymują markę przy życiu – 500. Ten samochód ma dostać wersję 5d z drzwiami tylnymi otwieranymi pod wiatr. W ten sam sposób działa to w BMW i3 czy Maździe RX-8. Oficjalnych zdjęć i informacji brak, zupełnie jak o następcy dla Maserati GranTurismo. Na szeroko zapowiadane Alfieri prawdopodobnie poczekamy do 2021 r.
Ford
Nie ma tygodnia, żeby w mediach nie przeczytać o Fordzie wycofującym jakieś modele z produkcji. Tym razem jednak skupimy się na tych, które pojawią się w najbliższym czasie. Niestety informacje te są istotne dla rynku amerykańskiego, a nie krajów UE. W przygotowaniu jest odświeżenie bestsellera F-150 oraz wielka premiera bazującego na nim Bronco. Ten ostatni ma być prawdziwą terenówką, konkurentem dla Jeepa Wranglera.
Osobiście najbardziej czekam, aż na żywo zobaczę Mustanga Mach-E. Ten kontrowersyjny samochód otwiera nowy rozdział Forda. Jestem sceptykiem, ale wolę z osądami poczekać do zapoznania się z autentycznym samochodem. Niestety jest spora szansa, że poczekam sobie aż do 2021, bo dostawy rozpoczną się pod koniec 2020 r.
Honda
Nowości Hondy na 2020 ograniczają się do miejskich aut. W połowie roku będzie można już kupować nowego Jazza. Korzysta on z zupełnie nowej technologii hybrydowej z dwoma silnikami elektrycznymi. Będzie sprzedawany w 5 liniach stylistycznych i ogólnie zapowiada się bardzo interesująco.
Na tym nie koniec, bo najbardziej oczekiwanym modelem Hondy jest E. To elektryczny model zaprojektowany od podstaw łączący design retro z najnowszą technologią. Silnik w dwóch wersjach mocy czerpie prąd z baterii 35,5 kWh. Całe auto ma być możliwie lekkie, praktyczne i całkiem szybkie – 8 s do 100 km/h. Pierwsze dostawy tych aut do Europy dotrą latem.
Hyundai i Kia
Zdecydowanie najgorętszą premierą Hyundaia na nadchodzący rok jest nowy Tucson. Model ten sprzedaje się świetnie na całym świecie, w tym również w Polsce. Nowy Tucson zostanie pokazany pod koniec 2020 r., a do salonów trafi pewnie w 2021. Nie zapominajmy o zaprezentowanym niedawno nowym i10, który trafi do salonów już wkrótce.
Fotoreporterzy z brytyjskiego Autocara przyłapali też zamaskowaną Kię Sorento następnej generacji. Samochód ciągnący na holu BMW X5 pojawił się w Alpach. Tak jak do tej pory Sorento będzie miało 7 miejsc na pokładzie, ale do oferty wejdą też odmiany hybrydowe.
Jaguar-Land Rover
Za nami dwie ważne premiery tego koncernu, a mam na myśli F-Type po liftingu i oczywiście nowego Defendera. Zwłaszcza od sukcesu tego drugiego wiele zależy w JLR. Defendera będzie można zamówić w wersji krótkiej (90) i długiej (110). To się nie zmieniło, podobnie jak wybitne zdolności terenowe. Do Land Rovera zawitała jednak nowoczesność w postaci multimediów, elektroniki poprawiającej zdolności jezdne i nowych silników.
Mazda
Mazda podąża własnymi ścieżkami. Jedyną znaczącą nowością w gamie producenta z Hiroszimy jest MX-30. Elektryczny crossover w założeniu ma być autem dla kierowcy, stawiającym na radość z jazdy. Nieprzypadkowa jest zbieżność nazw z roadsterem MX-5. Wygląda interesująco z opadającą linią dachu i drzwiami tylnymi jak w RX-8. Pierwsze egzemplarze w Polsce zaczną się pojawiać w którymś momencie w 2020 r.
McLaren
Woking zaskakuje – co rok prezentuje po kilka nowych modeli. Najświeższymi obecnie są hypercar Speedtail, sportowy 620R i limitowana Elva, które trafią do klientów w 2020 r. Z pewnych źródeł są też informacje o kolejnej premierze Brytyjczyków. Będzie to 720S w wersji Longtail, wzorem poprzedników. Dokładnej nazwy nie znamy, być może będzie to 750LT lub 765LT. Debiut prawdopodobnie w marcu w Genewie.
Renault-Nissan-Mitsubishi
Renault i Dacia nie szykują nic przełomowego na 2020 rok, bo przełomowym ciężko nazwać nowe Zoe. Nissan też rozwija raczej modele niedostępne w Europie, choć ważnym wydarzeniem będzie początek sprzedaży i dostaw nowego Juke’a. Zmiany dotkną większego X-traila. Ten starzejący się model dostał ostatnio nowe jednostki napędowe, ale czekamy jeszcze na hybrydę. Pod koniec roku Nissan pokaże następcę, którego zamaskowane egzemplarze są obecnie testowane. W Mitsubishi spokój – do salonów trafią odświeżone modele ASX i pikap L200.
Tesla
Według wstępnych zapowiedzi na początek 2020 r. miały się zacząć dostawy mniejszego SUV-a Tesli – modelu Y. Ten bazujący na modelu 3 samochód byłby w prostej linii odpowiednikiem kompakta tak jak model X dla modelu S. Moje prognoza jest taka, że jak już pojawi się na rynku, będzie bestsellerem. Kiedy to się stanie wie chyba tylko Elon Musk.
Toyota-Lexus
W Toyocie wieje nudą. Znalazłem jeden już zaprezentowany model, który trafi na rynek w 2020 r. Jest to RAV4 Prime, czyli mocny SUV Toyoty. Czegoś takiego do tej pory nie było, bo auto ma 305 KM, jest hybrydą plug-in i przyspiesza do 100 km/h w 5,8 s.
Lexus przygotował dwie nowości. Ta mniej ciekawa to pierwsze elektryczne auto marki – UX300e. Druga to LC w wersji kabriolet, na którego czekaliśmy ładne kilka lat. Design tego auta jest obłędny, a pod maską wciąż wolnossące V8. To się szanuje.
Volkswagen AG
W palecie Volkswagena znajduje się sporo marek, zatem będzie dużo nowości. Najbardziej jestem ciekawy nowego Golfa i jego elektrycznego odpowiednika ID.3. Czekam także na szalonego T-Roca Cabrio. Na sam koniec roku poznamy ID.4 – SUV-a wielkości Tiguana z napędem elektrycznym. Arteon przejdzie lifting i przy okazji zyska wersję Shooting Brake. W Audi też ciekawie. Ledwo zaczęły się pojawiać pierwsze RS Q8, a za chwilę dojadą też nowe RS6. Po premierze w sieci jest już też E-tron Sportback, a więc elektryczny CUV Audi. Czekamy jeszcze na dwudrzwiowego E-trona GT. Mimo to za najważniejszą premierę z Ingolstadt w nadchodzącym roku uznaję nowe A3. Kompaktowy model będzie nadal oferowany jako hatchback 5d i limuzyna, ale z oferty wylecą 3d i kabrio. Pod maską znajdą się silniki benzynowe i diesla, a także miękkie hybrydy. Nie wiadomo co będzie z S3/RS3. Skoda, Cupra – brak istotnych nowości. SEAT szykuje sporą premierę – nowy Leon zostanie pokazany w końcówce stycznia.
Luksusowe marki pozostające pod skrzydłami VW – Lamborghini, Bentley, Bugatti, Porsche nie zapowiedziały niczego ważnego na 2020 r. co nie oznacza braku premier. Porsche na pewno będzie dodawać kolejne, coraz mocniejsze wersje 911 (992). Co do reszty – po prostu dajmy się też czasem zaskoczyć.
Pozostali niezależni producenci obecni w Polsce, czyli Suzuki, Ssangyong, Subaru i Volvo nie mają żadnych ważnych nowinek na 2020 rok. Tak czy inaczej skład premier jest naprawdę imponujący i obejmuje kilka bardzo istotnych i lubianych modeli. Podkreślam jednak, że są to informacje na obecny moment, a co się dokładnie wydarzy – nie wiemy. Przed nami jak co rok kilka bardzo dużych wydarzeń motoryzacyjnych m.in. w Genewie i Paryżu. Na pewno czymś zostaniemy zaskoczeni…
Bartłomiej Puchała
fot. producenci, jeśli nie zaznaczono inaczej