Wyobrażacie sobie jakie to musi być dobre, skoro jest sygnowane przez AMG? Wreszcie pojawiła się naprawdę szybka C-klasa, która nie musi być jednak trochę bardziej bezkompromisowym C63 AMG, gotowym zabić każdego niewprawionego kierowcę. Tym modelem Mercedes chce mierzyć w BMW 335i i Audi S4.
A działo ma bardzo konkretne, bowiem pod maską skrywa podwójnie doładowany, 3 litrowy silnik V6 o mocy 367 KM, który napędza wszystkie koła. Dzięki temu rozpędzenie się do 100 km/h ma trwać niespełna 5 sekund (albo równo 5, jeśli masz Estate-a), zaś prędkość maksymalna… O niej nawet nie wspomniano w informacji prasowej, gdyż jak wszyscy wiemy, wynosi 250 km/h.
Muszę przyznać, że z pośród wymienionej trójki, Mercedes podoba mi się najbardziej (zwłaszcza czarny Estate ze zdjęć), dlatego bez wahania sięgnąłbym po kluczyk z gwiazdą. Chyba, że BMW wystawiłoby diesla (335d), który co prawda ma 54 KM mniej niż Mercedes, ale do setki zgarnia się w 4.8 sekundy zużywając przy tym jakieś 12-13 litrów na 100 km (przy dynamicznej jeździe).
Marcin Koński
Fot: Mercedes