Mercedes nieźle stoi w kategoriach ciężarówek, więc nie dziwi, że i tam eksperymentuje z elektromobilnością. Pojawił się właśnie Mercedes eActros 600 z zasięgiem około pół tysiąca kilometrów.
Nie będę ukrywał, że znam się na tej kategorii pojazdów, bo szczerze to chyba moje doświadczenia za kierownicą kończą się na Starze, ale wiadomo, że elektryfikacja prędzej czy później trafi też do nich. EActros to początek drogi, na której jest już Tesla.
Ten Mercedes to ciągnik siodłowy, który ma pociągnąć 22 tony, a na pełnym ładowaniu przejechać 500 kilometrów. Wygląda dosyć dziwnie, ale to w końcu elektryk, gdzie wszystko podporządkowane jest aerodynamice.
Akumulatory tego potwora mają pojemność powyżej 600 kWh. To 3 zestawy po 207 kWh, które są zrobione w technologii litowo-żelazowo-fosforanowej. Podobno taka konstrukcja ma wytrzymać spokojnie 10 lat i 1,2 mln km zachowując 80% efektywności.
Elektryk w tym pojeździe ma ponad 800 KM. Kierowca do dyspozycji będzie mieć 4-biegowy automat.
Jak to ładować?
Mercedes przyjmie prąd z mocą prawie 1 megawata. Nie mamy jeszcze takich publicznych ładowarek, ale to kwestia czasu, więc te 600 kWh napełni się dosyć szybko!
Nie będę wnikał w kwestie wyposażenia, ale kabina wygląda bardzo nowocześnie i przyjaźnie dla kierowcy. Szoferka pełna jest świeżych rozwiązań zarówno w kwestii ergonomii, jak i komfortu, chociaż zasięg auta przyda się jednak na krótszych dystansach.
Konrad Stopa
fot. Mercedes