Nie świętowałem jeszcze 50-tych urodzin, ale myślę, że takie BMW 3.0 CSL mogłoby być świetnym prezentem. Na taką okoliczność z okazji 50-lecia gamy M niemiecka marka przygotowała nowoczesnego rekina.
Auto wygląda bezbłędnie, ma skrzydło, odpowiednie malowanie i niesamowite osiągi. Jest też limitowane, bo 50 sztuk rozeszło się na pniu – nawet w PL przez chwilę było dostępne za około 5 mln złotych.
Samochód składany jest ręcznie i tylko oparty na M4. Inne są zderzaki, dokładki i wspomniany spoiler. Więcej podobieństw widać w środku (lecz do starej czwórki bez tylu ekranów co teraz), ale ja wolę patrzyć na samą karoserię.
Dzięki włóknie węglowym samochód waży tylko 1624 kilogramy, przez co jest piekielnie szybko i dobrze się prowadzi. Pod maską pojawił się silnik R6 o pojemności 3 litrów i mocy 560 KM. Maksymalny moment obrotowy to 560 Nm, a auto powiązano z 6-biegowym manualem. Moc oczywiście przekazywana jest na tył.
Samochód szlifowano na Nurburgringu, więc zestawiono idealnie zawieszenie i układ kierowniczy. Na 1 KM przypada około 3 kg, więc naprawdę popracowano nad masą (w M4 jeden koń odpowiada za 6 kg).
Życzę sobie, żeby to auto spotkać na żywo, ale będzie naprawdę ciężko.
Konrad Stopa
fot. BMW