Za projektem sportstandard tak naprawdę stoją bracia – Antoni i Bartosz. Przeglądając co robią i czym jeżdżą, można im śmiało zazdrościć, więc seria 10 pytań do… musiała do nich również trafić.
Nie da się ukryć, że chłopaki mocna trzymają się tej nietuzinkowej motoryzacji. Nie tylko nowej, ale zdecydowanie z półki premium. Ich losy możecie śledzić choćby na IG – KLIK lub na Youtube Dream Drive.
1. Jakie było Twoje pierwsze auto i jak je wspominasz?
Pierwszym samochodem, który kupiłem (a w zasadzie kupiliśmy wspólnie z Żoną) było BMW Z3. Była srebrna, z czerwonymi skórami. Silnik jak w 318is, czyli 4 cylindry i 140 KM. Od razu po zakupie pojechaliśmy nią na podróż aż do Amalfi we Włoszech. Była naszym daily, bezawaryjna, przyjemnie się prowadząca i cały czas powodujący uśmiech na twarzy. Wspominamy ją bardzo dobrze i w zasadzie chętnie byśmy wrócili kiedyś do Z3 (chociaż ich ceny poszybowały abstrakcyjnie w kosmos…).
Jak ktoś z czytelników jest ciekawy, to nawet prowadziliśmy konto na insta @silverbmwz3.
2. Czy próbowałeś kiedykolwiek zaimponować komuś (np. dziewczynie) swoim samochodem?
3. Jakiego auta nie życzyłbyś nawet wrogowi?
4. Czym jeździsz na co dzień i dlaczego?
5. Czy masz na koncie jakieś punkty karne?
6. Co sądzisz o polskich kierowcach?
7. Który z motoryzacyjnych mitów jest Twoim ulubionym?
8. Najciekawsza anegdota związana z motoryzacją?
Nie wiem czy najciekawsza, ale ciekawą. Ładnych parę lat temu pojechaliśmy poprzednią G500 na weekend do znajomych, do lasu w okolice Wałcza. Piękna wycieczka, super tereny. Na miejscu był jeszcze znajomy z oryginalnym, wojskowym PUCHem, więc mieliśmy świetną zabawę i jazdy po lasach. Popołudniu podchodzę do auta, a tam dwie prawe opony bez powietrza… Sobota wieczór, w środku lasu. Na szczęście w Klasie G jest pełen zestaw do wymiany koła – całe zapasowe na drzwiach, podnośnik i klucze. Podnieśliśmy auto z przodu, zamieniliśmy na zapas, opuściliśmy. Lewarek przełożyliśmy na tył, znowu podnoszenie i zdjęcie drugiego koła. Zapakowaliśmy koła do drugiego auta, Gienia została na podnośniku, a my ruszyliśmy szukać wulkanizatora. Około 22:00 znaleźliśmy jakiś zakład wulkanizacyjny (oczywiście zamknięty), ale z numerem telefonu na bramie. Odebrał przemiły człowiek, przyjechał i w środku nocy naprawił nam dwie opony, literalnie ratując nam życie. I przy maszynie wywiązała się rozmowa o tym skąd biznes, co robi jego żona, co u dzieci itd. I to jest coś, co chyba kocham w tych tematach samochodowych – poznawanie ludzi, ich historii, pasji czy zajawek. Finalnie do lasu wróciliśmy w nocy i następnego dnia rano ogarnęliśmy koła i bezpiecznie wróciliśmy do domu.
9. Motocykl czy samochód?
10. Gdyby nie motoryzacja to…
To jeszcze kilka pytań, by rozszerzyć nasz wywiad.
Skąd pomysł na nazwę bloga?
Bardzo proste – chodziło o samochody, które sportowe emocje mają w standardzie. Od początku interesowały nas auta sportowe, supercary, ale też najmocniejsze, prosportowe wersje normalnych samochodów.
Czym najfajniejszym jeździliście, a czym jeszcze byście chcieli?
Najfajniejszym? Zdecydowanie Ferrari 430 Scuderia <3. Sam fakt, że mogłem nie tylko być blisko takiego auta, widzieć je na żywo, ale nawet je poprowadzić i spełnić swoje marzenie to coś pięknego (jeszcze raz ogromne podziękowania dla właściciela za zaufanie). Dodatkowo mogłem również tymi emocjami i zajawką podzielić się z innymi entuzjastami poprzez zdjęcia i filmy. Czym byśmy chcieli? Wszystkim ;P. Jeśli jednak pytasz o taki top topów to zdecydowanie Ferrari Enzo i Pagani Zonda.
Na powyższe pytania odpowiedział mi Antek, ale wizja twórców wspomnianego bloga jest niemal tożsama. Zapraszam więc do niego na insta – KLIK, jak i Bartka – KLIK.
Rozmawiał Konrad Stopa