Dziś trochę przewrotnie, bo porozmawiałem z właścicielem zaprzyjaźnionej wypożyczalni Odkryj-Auto. Sprawdźcie jak radzi sobie ten biznes w czasie pandemii, bo jak widać po przykładzie Hertza koronawirus nikogo nie oszczędza.
Epidemia się już powoli kończy, ale jej skutki będziemy odczuwać jeszcze przez długi czas. Też na rynku motoryzacyjnym, więc trzymamy kciuki, żeby jak najszybciej świat wrócił do normy, a teraz czas na miniwywiad.
1. Jak radzi sobie Odkryj-Auto w czasie pandemii?
Nasza działalność skupia się głównie przy lotniskach, więc jesteśmy bezpośrednio dotknięci całą sytuacją związaną z pandemią. Około 95% naszych klientów pochodziła z przylotów. Jak nie trudno się domyśleć obroty z dnia na dzień spadły praktycznie do zera. Staramy się jak się tylko da, przetrwać tę całą sytuację i wyjść z niej w możliwie najlepszej kondycji, Dlatego zaoferowaliśmy np. możliwość wynajmu długoterminowego samochodów w bardzo atrakcyjnych cenach, z którego korzystają zarówno osoby prywatne, jak i firmy. Dodatkowo zmuszeni byliśmy do sprzedaży części naszej floty. Głównie były to samochody, które tak czy inaczej były przeznaczone do wycofania. Pozwoli nam to przystosować bardziej liczbę aut naszej floty do całej sytuacji. Dodatkowo, starając się na zabezpieczenie środków na zwiększenie ilości samochodów, jeśli tylko sytuacja powróci do normy i będzie większe zapotrzebowanie na usługi typu „rent a car”.
2. Skąd pomysł na wypożyczalnię samochodów i to tak dużą?
Nie był to pierwszy biznes w życiu, który prowadziłem. Wcześniej już od początków lat 2000 działałem w branży internetowej tworząc strony www. Pierwszym większym biznesem była internetowa baza noclegowa, która skupiała kilka tysięcy ofert noclegowych z całej Polski i w tym biznesie działałem kilkanaście lat z dosyć sporym powodzeniem. Kolejnym krokiem był już biznes off-linowy, ale również związany z turystyką. Był to wynajem pokoi w pensjonatach i apartamentach w Zakopanem i okolicach. Pensjonat i apartamenty były przeze mnie wynajmowane w całości od właścicieli, a dalej podnajmowane dla turystów. Mimo, że biznes rozwijał się bardzo szybko, również koszty najmów lokali i związane z tą działalnością okazały się bardzo wysokie. Dodatkowo, w ostatnim roku prowadzenia działalności zima okazała się dosyć kapryśna, a wraz z wiosną w roku 2010 przyszły powodzie i bardzo zła pogoda, która praktycznie położyła całość biznesu ze względu na brak klientów i wysokie koszty. Niestety po 2 latach prowadzenia tego biznesu musiałem zrezygnować, a w międzyczasie zamiast wynajmu kwater spróbowałem wynajmować samochody.
Na początku było to Zakopane gdzie wynajmując kilka samochodów (m in. Deawoo Matiz czy Renault Laguna od których zaczynałem) okazało się, że pojawiali się klienci, którzy są zainteresowani takimi usługami. Dodatkowo w momencie przestoju samochodu nie generowały one takich kosztów jak np. przestój związany z apartamentami gdzie nadal musiałem płacić czynsz bez względu na fakt obecności klientów
W późniejszym czasie poszerzyłem ofertę o lotnisko w Krakowie gdzie bardzo szybko się przeprowadziłem ze względu na ilość obsługiwanych rezerwacji właśnie w tym miejscu.
3. Czy standardowa wypożyczalnia ma sens w czasie gdy carsharing zdobywa popularność?
Wbrew pozorom car-sharing nie jest tak nową formą wynajmu jak by się mogło wydawać, ale na pewno bardzo mocno rozwijającą się w ostatnim czasie na całym świecie. Jeden z pierwszych bardziej rozwiniętych systemów dzielenia się samochodów przez klientów został wprowadzony w Paryżu w 2011 r. pod nazwą „Autolib”. Były to samochody typowo elektryczne, które można było wynajmować i zwracać w specjalnie wyznaczonych miejscach, gdzie można było je również podłączyć do ładowarek. Miało to oczywiście ograniczenia ze względu na ich mobilność, ponieważ wynajem czy zwrot był możliwy tylko w wyznaczonej stacji. Niestety projekt upadł w 2018 r. ponieważ był nierentowny.
W Polsce podobne losy podzieliła „Vozilla”, która udostępniała samochody elektryczne. Firma działała we Wrocławiu i po 2 latach działalności usługa została zamknięta.
Zdecydowanie lepiej jak do tej pory radzą sobie w Polsce Traficar czy wychodzący ostatnio na lidera polskiego rynku firma Panek CS.
Od strony użytkowników jest to genialny pomysł, z którego klienci bardzo chętnie korzystają. Jednak jak pokazuje praktyka na tą chwilę zupełnie nieopłacalne dla operatorów. Samochody nie są wykorzystywane w takim stopniu, żeby cała inwestycja mogła się ekonomicznie zwracać, dlatego moim zdaniem rynek ten musi jeszcze bardziej ewoluować, żeby mógł przynosić dochód i wydaje mi się, że polscy operatorzy idą w dobrym kierunku.
Ostatnio zarówno Panek, jak i Traficar, udostępnił możliwość wynajmu samochodu w jednym mieście i zwrotu w innym lub nawet wynajmu samochodu na doby. Tylko czy to czasem nie idzie bardziej w stronę tradycyjnego wynajmu zmniejszając jedynie kwestie formalne?
Dlatego moim zdaniem aby firmom oferującym car-sharing opłacało się dalej działać będą musiały się bardziej przenikać między typowym car-sharingiem, a typowym wynajmem.
4. Dość mocno działacie na rynku marketingowym, medialnym – skąd taki pomysł na promocję/sponsoring i co zamierzacie?
Czasy, w których żyjemy wymuszają właśnie taką działalność na rynku marketingowym. Staramy się działać w sposób nowoczesny i wykorzystywanie nowych i najbardziej skutecznych form reklamy jakie oferuje rynek. Moim zdaniem, aby skutecznie dotrzeć do klienta, dodatkowo, do klienta który na co dzień jest za granicą, a do Polski przylatuje kilka razy w roku i potrzebuje samochodu musimy dotrzeć w możliwie skuteczny sposób. Na tą chwilę internet i możliwości promocji w nowoczesnych mediach właśnie to zapewniają.
5. Czym jeździsz na co dzień jako właściciel?
Na co dzień mam możliwość jeżdżenia bardzo różnymi pojazdami z floty Odkryj-Auto i je testować przy tej okazji, co sprawia mi duży frajdy. Jednak najchętniej wracam do swojego samochodu, którym jeżdżę na co dzień mimo tego, że jest dość nietypowy oraz znacznie odbiegającym wiekiem od średniej w naszej firmie.
Jest to Volkswagen Phaeton, z 2013 r. Historia stworzenia pojazdu wiąże się z osobą Ferdinanda Piëcha – wnuka Ferdinanda Porsche, który w latach 1992 – 2002 był prezesem koncernu Volkswagen AG. Piëch odchodząc na emeryturę chciał pozostawić po sobie „niezwykły” samochód, który będzie przewyższać technicznie wszystkie dostępne wówczas inne luksusowe modele samochodów. Nadwozie pojazdu osadzono na płycie podłogowej D1, którą użyto m.in. do produkcji Bentleya Continental Flying Spur.
6. Skąd pomysły na nowe samochody – jaki klucz doboru nowych aut?
Mimo tego, że zaczynałem od wynajmu samochodów starszych i używanych. Bardzo szybko przestawiliśmy się na samochody zupełnie nowe i to z wielu powodów, a główne z nich to zapewnienie naszym klientom bezpieczeństwa i niezawodności w każdych warunkach drogowych.
Przy samochodach używanych nie zawsze jesteśmy w stanie poznać jego historię bez wypadkowości oraz sposobu serwisowania. Również koszty eksploatacji nowych samochodów są dużo niższe. Na tę chwilę nie wyobrażam sobie proponowania klientom samochodów starszych niż 3 lata. Na dzień dzisiejszy skupiamy się na tym, żeby oferować naszym klientom samochody nowe, których wiek nie przekracza 2 lat.
7. Czemu wypożyczalnia aut popularnych, a nie sportowych?
Skupiamy się głównie na samochodach popularnych i ekonomicznych ze względu na możliwość skalowania naszej firmy. Moim zdaniem zdecydowanie łatwiej jest zapanować nad taką flotą tym bardziej jeśli chcemy rozwijać się na inne rynki zagraniczne. Oczywiście dodatkowo dochodzi aspekt ekonomiczny. Samochody sportowe są znacznie droższe i to nie tylko w samym zakupie, ale również w eksploatacji, serwisie oraz ubezpieczeniach. Są również narażone na zdecydowanie większe ryzyko uszkodzenia ze względu na ich przeznaczenie co również może sprawić wiele kłopotów firmie wynajmującej.
8. Co jest najtrudniejsze w prowadzeniu wypożyczalni?
Nie ma jednej najtrudniejszej rzeczy w prowadzeniu czy to wypożyczalni czy innego biznesu. Jako przedsiębiorcy musimy na co dzień mierzyć się z wieloma trudnościami, zarówno administracyjnymi jak wysokie obciążenia fiskalne nakładane przez rząd, skomplikowane systemy podatkowe, jak i organizacyjne wewnątrz firmy, związane z kadrami czy np. pozyskaniem klientów bo zadowoleni klienci pomagają w tworzeniu każdego biznesu.
Zaczynaliśmy prawie 10 lat temu, kiedy rynek wynajmu samochodów w Polsce był zupełnie inny i bardziej chłonny. Po za dużymi zagranicznymi sieciami, które oferowały swoje usługi w bardzo wysokich cenach, powstawały dopiero struktury polskich firm, które mogły rosnąć. Dodatkowo pomagał rozwój portów lotniczych w Polsce oraz ekspansja tanich linii lotniczych.
Niestety w tym roku sytuacja się odwróciła i już dochodzą mnie słuchy o bankructwach niektórych firm w Polsce jak również głośnym ogłoszeniu upadłości przez firmę HERTZ w USA. Firma, która działała od 1918 r. i przechodziła przez wiele dużych kryzysów w swojej historii i niestety stała się niewypłacalna, głównie przez sytuację związaną z pandemią i zawieszenie lotów.
Dlatego też mimo, że mamy wiele trudności na tą chwilę największą z jaką musimy sobie poradzić w naszej branży to przetrwanie i oczekiwanie na poprawę sytuacji związanej z ruchem lotniczym.
9. Czy mit, że auto z wypożyczalni jest najlepsze jest prawdą?
Myślałem, że najlepsze to służbowe? :)
Zależy pod jakim względem i w jakim kontekście. Jeśli z perspektywy klienta to zdecydowanie tak, ponieważ wynajmując samochód i dobierając dodatkowe ubezpieczenie nie musi się martwić kompletnie niczym. Dostaje samochód zatankowany do pełna, w pełni ubezpieczony, zazwyczaj nowy i dobrze wyposażony. W przypadku jakiejkolwiek awarii, czy nawet uszkodzenia pojazdu z własnej winy dostaje samochód zastępczy i nie ponoszę żadnych dodatkowych kosztów to myślę, że zdecydowanie jest to najlepszy wybór.
10. Gdyby nie wypożyczalnia to co?
Tak, jak już wcześniej wspomniałem nie jest to mój pierwszy biznes wiec również jeśli nie ten to może były inny, ciężko powiedzieć. Na tę chwilę razem ze wspólnikami i pracownikami jesteśmy w pełni skupieni na rozwijaniu wypożyczalni Odkryj-Auto. Mamy wiele planów rozwojowych i ekspansji także zagranicznych więc możemy razem trzymać kciuki żeby wszystkie się zrealizowały.
Jak widzicie posiadanie prawie 700 aut nie jest prostym zajęciem. Po lekturze zapraszam też do innych rozmówców, ponieważ seria „10 pytań do” liczy już kilkanaście ciekawych osób powiązanych z motoryzacją.
Konrad Stopa