Tak wygląda rodzynek Volkswagena przygotowany na pekińskie targi motoryzacyjne. W nazwie auto ma „coupe”, jednak jak na moje oko owego „coupe” nie ma tutaj za grosz.
Mógłbym powiedzieć nawet więcej– zdecydowanie więcej wspólnego można tutaj znaleźć z najbardziej klasycznym z klasycznych sedanów, czyli z Passatem. Linia dachu i okien jest tu bowiem bardzo zbliżona. Zastanawia mnie jedna rzecz w myśleniu Niemców. Czy jeżeli Volkswagena Amaroka wyposażę w 20 calowe felgi i ogniście czerwony lakier, to czy z Pick-up-a, auto przemieni się na Pick-up-Coupe? Mógłbym dać sobie rękę uciąć, że raczej nieszczególnie.
Nawet wychwalany „nowy” silnik o pojemności 2 litrów i 220 KM nie wydaje mi się zbyt rewolucyjny. Czyż to nie przypadkiem taki sam motor, jaki zamieszkuje komorę silnika Golfa GTI? W końcu jest tu ten sam rozmiar i moc. A, że skrzynia ma nie 6, a 7 biegów, to Midsize Coupe robi 100 km/h w 6,5 sekundy i kończy rozpędzanie się na 244 km/h. Osiągi jak najbardziej godne auta sportowego, design – raczej nie.
Marcin Koński
fot. VW (materiały producenta)