To wciąż ta sama filozofia budowania i stylizacji samochodu, tylko gruntownie odświeżona. Nowy Juke jest gotowy, by podbijać europejskie rynki.
Nissana Juke można kochać albo nienawidzić. Nie ma w tym przypadku miejsca na obojętność, bo jego wygląd jest co najmniej kontrowersyjny. Tak czy inaczej na przestrzeni lat Nissan miał silną pozycję w najbardziej obsadzonym obecnie segmencie na rynku. Fani modelu musieli bardzo długo czekać na całkowicie nową generację, ale oto jest. Stylistyka wygląda znajomo, prawda? Nadano tylko nadwoziu bardziej nowoczesny wyraz dostosowując go do reszty gamy Nissana.
Bardziej chodziło o zmianę technologiczną oraz oddanie pasażerom większej przestrzeni. Dokładnie dodano 5,8 cm miejsca na nogi z tyłu i 1,8 cm nad głowami. Bardziej zadowoleni powinni być ludzie z przodu, bo dostali do użytku nowoczesny kokpit, w którym jednak widać linie poprzednika. Nowy system infotainment z 8-calowym ekranem dotykowym wreszcie nie wygląda na tle rywali jak zabytek. Użytkownik będzie mógł zdalnie wydawać niektóre komendy do auta za pomocą swojego smartfona. Bagażnik oferuje teraz 422 l miejsca.
Kierowca ma do dyspozycji wiele niedostępnych do tej pory systemów asystujących np. front assist czy aktywny tempomat ProPilot. Ważna informacja: Nissan będzie oferował Juke’a w wersji FWD lub AWD. O silnikach jeszcze nie wiemy zbyt dużo, ale na pewno będą to 3- i 4-cylindrowe jednostki benzynowe TCe. Bazowa, litrowa wersja ma 117 KM, napęd przedni i skrzynię manualną lub dwusprzęgłową do wyboru.
Bartłomiej Puchała
fot. Nissan