Pierwsze godziny, dni i miesiące spędzone za kółkiem mogą przysporzyć świeżo upieczonemu kierowcy wiele stresu. Niejednokrotnie stanie on twarzą w twarz z problemem nieopisanym w podręczniku i nieomówionym na kursie. Co robić w takich sytuacjach?
Trening czyni mistrza
Samo pomyślne zdanie egzaminów nie świadczy o tym, że jesteś już mistrzem kierownicy. Każdy przejechany kilometr pozwoli ci na zdobycie doświadczenia. Nikt również nie ma prawa stwierdzić, że wie już wszystko, bo to jest po prostu niemożliwe. Każdego dnia nawet starzy wyjadacze bezradnie rozkładają ręce.
Stres – twój największy wróg
Będąc kierowcą, możesz znaleźć się w przeróżnych sytuacjach, tym niemniej pamiętaj, aby nie pozwolić wziąć górę emocjom niezależnie od tego, co się dzieje. Pomijając prozaiczne przypadki, jak zgaśnięcie silnika podczas jazdy, zapalenie się kontrolek ostrzegawczych czy zapach spalenizny, znane są sytuacje, gdy ktoś pomyłkowo zatankował nieodpowiednie paliwo lub samochód nagle stanął na torach kolejowych. W obliczu takich „niespodzianek” przebicie opony lub zatrzaśnięcie kluczyków wydaje się drobnostką. Umiejętność panowania nad emocjami i zachowanie trzeźwego rozumu w każdej sytuacji są niezaprzeczalnie tym, co powinien kształcić w sobie każdy kierowca (http://www.newsauto.pl/ford-nie-kieruj-sie-stresem/).
W przypadku, gdy hamulce zawiodą, możesz próbować zmniejszyć prędkość pojazdu przez hamowanie silnikiem. Chodzi o wsłuchanie się w pracę silnika pojazdu, obserwowanie jego obrotów i odpowiednią redukcję biegów.
Jeśli natomiast wpadniesz w poślizg, nigdy nie wciskaj hamulca – przeciwne zachowanie jest niestety najczęstszym błędem. Również zacznij hamować silnikiem i wykonaj kontrę kierownicą, czyli skręć ją w tę stronę, w którą zarzuca tył auta. Lekkie dodanie gazu powinno pomóc w powrocie na odpowiedni tor jazdy.
Złośliwość rzeczy martwych
Pomijając fakt wjechania w dziurę na drodze, kapcia można złapać praktycznie wszędzie. Wymiana uszkodzonego koła na zapasowe nie powinno przysporzyć nikomu większego problemu, zawsze można skorzystać z pomocy innego życzliwego kierowcy, a bycie kobietą jest w tym przypadku niewątpliwym atutem. Jeśli jednak przypadkowo zatrzaśniesz kluczyki w środku, to najlepiej wezwać pogotowie zamkowe. Oferowane przez nie awaryjne otwieranie samochodów może być wybawieniem i zaoszczędzi kłopotów oraz wydatków związanych z naprawą zamka spowodowanych samodzielną próbą otwarcia auta. Niejednokrotnie wymiana zamka czy wybitej szyby jest sporo droższa niż usługi wspomnianej firmy. Ofertę takiej znaleźć można na stronie www.pogotowie-zamkowe-poznan.pl.
art. sponsorowany
Ja polecam zainstalować sobie kamerę cofania, kupić rejestrator z taką funkcją (sam mam taki z Lamaxa i działa to wystarczająco) Zdecydowanie szybciej i łatwiej jest się dzięki temu wczuć, nauczyc parkowania tyłem.