Jeśli standardowy Aston Martin DB11 jest zbyt mało ekscytujący, można kupić wersję AMR.
Dodatkowe 30 KM podbija ich łączną liczbę do 630, a silnik to oczywiście V12 bez turbiny. NIby niewiele, ale podkręcony Aston potrafi uciąć 0,2 s z czasu przyspieszenia do setki z wynikiem 3,7. Prędkość maksymalna podskoczyła aż do 335 km/h. Aston Martin zapewnia, że ta wersja lepiej brzmi (zmodyfikowany i głośniejszy wydech), ale także lepiej się prowadzi. Ustawienie zawieszenia ma zapewniać precyzyjną jazdę wyczynową. Zmieniono także oprogramowanie skrzyni automatycznej, by wydobyć z niej ostrzejsze reakcje.
Teraz wskazówki dla spotterów: wersję AMR można poznać po elementach karbonowych na masce i panelach bocznych, wykończeniach ciemnym chromem i dymionych lampach z przodu i z tyłu. Oprócz tego AMR wyjdzie jako limitowana do 100 sztuk edycja Signature Edition, czyli specjalna wersja specjalnej wersji. Takie DB11 będzie miało lakier Stirling Green i czarną skórę w środku w limonkowymi akcentami. Znana jest tylko cena Signature Edition, która przekroczyła pułap 200 tys. funtów i kosztuje 201 995 funtów.
Bartłomiej Puchała
fot. Aston Martin