Mały crossover Skody na razie tylko w Chinach, Volkswagen przygotowuje się do próby zdobycia Pikes Peak, a Ford intensywnie testuje nowego Focusa ST.
Kodiaq, Karoq, Kamiq. Najmniejszy crossover Skody właśnie zadebiutował w Chinach i niestety tylko tam będzie dostępny. Kamiq niczym nie zaskakuje – stylistycznie kontynuuje linię większych braci, choć zaznaczono mu kilka cech charakterystycznych m.in. lampy przednie i tylne. W środku powtórzono schematy znane z grupy VAG i raczej nie można spodziewać się fajerwerków. Pod maską ma królować przede wszystkim silnik 1.5 TSI w różnych wariantach mocy ze skrzynią manualną lub DSG.
Szum medialny wokół nowego Forda Focusa nie słabnie. Teraz krążą plotki o wersjach, które elektryzują bardziej niż kombi w dieslu, czyli ST i RS. Wiemy już, że RS ma być hybrydą o mocy około 400 KM, a co ze słabszym bratem? Według najnowszych doniesień z Wielkiej Brytanii usportowiony Focus ma korzystać z udoskonalonej i nieco słabszej odmiany silnika 2.3 Ecoboost znanego z obecnej generacji RS-a oraz po części z Mustanga. Na dodatek silnik ten ma się łączyć tylko ze skrzynią manualną. To optymistyczne wiadomości, bo jeszcze niedawno mówiło się, że kompaktowy Ford dostanie 3-cylindrowca podkręconego grubo powyżej 200 KM, co zakrawa na absurd. W Europie ST może pojawić się też w odmianie z silnikiem diesla, gdyż taka wersja świetnie sprzedawała się do tej pory.
Volkswagen przygotowuj próbę pobicia rekordu podjazdu na Pikes Peak samochodem elektrycznym. Dotychczasowy rekord wynosi nieco ponad 8 minut i 57 sekund, a odcinek próby liczy niemal 20 km. Wydarzenie odbędzie się w 31 rocznicę próby pokonania podjazdu dwusilnikowym Golfem, która zakończyła się fiaskiem. Tym razem ma być inaczej – próbę podejmie obecny rekordzista odcinka Romain Dumas, a jego narzędziem pracy będzie pojazd nazwany I.D. R. Jego silniki rozwijają 680 KM i 650 Nm, a baterie nastawione są na maksymalną moc kosztem oszczędności. Pomoże też system odzyskiwania energii, który podczas próby ma wygenerować około 20% energii. I.D. R to potwór – moc, aerodynamika i lekkość sprawiają, że rozpędza się do 100 km/h w 2.25 s, czyli szybciej niż samochody Formuły 1. Przed nim 156 zakrętów morderczej trasy – życzymy powodzenia!
Bartłomiej Puchała
fot. Volkswagen, Skoda, motor1.com