Oto nowa broń Audi na 24 godzinny wyścig Le Mans. R18 prezentuje się niemal tak samo jak ubiegłoroczny model, co jest prawdą, bo wszelkie zmiany zaszły tu pod poszyciem z włókien węglowych.
Diesel pod maską nie jest nowością. Tutaj będzie miał 6 cylindrów i 3 litry pojemności, z których konie mechaniczne będą w połowie spływać na tylną oś. Przód poza stadem ropnych rumaków napędzany będzie również elektrycznymi zwierzętami pociągowymi, które ma wspomagać system KERS.
Jakby tego było mało turbosprężarka zasilająca silnik w dodatkową porcję powietrza również będzie zasilana elektrycznie, dzięki czemu moc będzie zawsze na zawołanie. A to wszystko przy masie 915 kg. To nie jest jednak ostatnie słowo Audi, bo wg. nich R18 to grubas i chcą posłać auto na dalsze odchudzanie. Ich plan to 870 kg.
Marcin Koński