Pagani rzadko tworzy nowe modele, ale jak już to robi, to bez konwenansów i w małej liczbie. Zawsze znajdzie się chętny na kupno, więc Pagani Imola Roadster to kolejny rodzynek.
Ma powstać jedynie 8 sztuk, a osiągi, wykonanie i rzadkość zapewnia odpowiednią wartość kolekcjonerską. Cena zatem, to pewnie grube miliony euro, a i tak chętnych nie zabrakło. W końcu 850 KM i 1100 NM idealnie pasuje do nazwy modelu honorującej włoski tor wyścigowy.
Co ciekawe, roadster ten nie ma dachu na stałe. Taki zamysł projektanta trochę ogranicza korzystanie z tego superauta (a może już hiperauta?), ale kto by się tym przejmował. W końcu będzie lepiej słychać silnik!
W nadwoziu i wnętrzu nie brakuje karbonu, prawdziwej skóry i drewna. Wszystko wykonane z pieczołowitą starannością jak na manufakturę przystało. W końcu mały wolumen sprzedaży pozwala skupić się na detalach.
Istotny jest oczywiście również zmodyfikowany motor V12 od AMG. W przypadku tej bestii ma 850 KM i 1100 NM i pozwala na jazdę prędkością 350 km/h. Przypominam – w kabriolecie, więc aerodynamika stoi tutaj na bardzo wysokim poziomie. Pozwalają na to tunele powietrzne, spoiler i niska masa – ledwie 1260 kilogramów.
Włosi chwalą się, że wzmocnione nadwozie i zawieszenie, a także mocne hamulce pozwalają na przetrwanie przeciążeń nawet 2,2 G (a to już poziom przyspieszania w F1), więc ćwiczcie szyję!
Konrad Stopa
fot. Pagani