Kosztuje milion euro i jest wymysłem pewnego Holendra, ale dla chcącego nic trudnego. Ten klasyczny Mercedes 300 SEL wygląda znacznie inaczej od swojego pierwowzoru.
Samochód pochodzi z 1968 roku, ma 6,3-litrowy motor pod maską i byłby sam w sobie świetnym i drogim klasykiem, ale jego historia była zupełnie inna. Ten egzemplarz trafił z prywatnych rąk do Pininfariny na lekki tuning. Lubię projekty Włochów, ale tym razem chyba im nie wyszło.
Mówi się o tym aucie, jak o najbrzydszym samochodzie z gwiazdą na masce. Z drugiej strony jest jednak ewenementem dzięki czemu może trafić na aukcję (ponownie) i cieszyć kolejnych właścicieli bogacąc jednocześnie poprzednich.
I tak o to, ten przedłużony Mercedes jest tylko trzydrzwiowy, otrzymał specjalnie wykończone skórzane wnętrze i ogólnie stał się bardziej kwadratowy. Bardziej przypomina mi więc Lancię niż niemieckie auto, ale podobno zamawiający był bardzo zadowolony.
Konrad Stopa
fot. Autotrack.nl
źródło: autogaleria.pl