Site icon Motopodprad.pl

Test: Skoda Kamiq – mały w rodzinie

Skoda Kamiq to najmniejszy z rodziny „suwowatych” w gamie czeskiego producenta. Czy taki podniesiony osobnik z przeznaczeniem rodzinnym ma sens z ledwie litrowym trzycylindrowcem pod maską? Trzeba sprawdzić, więc zapraszam do poniższego tekstu!

Wziąłem to zadanie na siebie i tak po kilku dniach z niebieską nowością ze znaczkiem Skody na masce mam pewne przemyślenia. Na pewno Skoda Kamiq jest jakaś i można ją polubić. Co więcej, dużo lepiej wypada w rzeczywistości niż na papierze.

Kamiq – crossover z 3 cylindrami

Teoretyzując, pięciodrzwiowe auto rodzinne o długości ponad 4,2 metra z litrowymi silnikiem benzynowym i 3 cylindrami o mocy 95 KM powinno być niezbyt dynamiczne. Na szczęście w rzeczywistości dzięki zastosowaniu turbosprężarki i maksymalnemu momentowi obrotowemu dostępnemu już od 2000 RPM (175 Nm) samochód śmiało odpycha się w mieście. Dodając do tego niską masę auta (około 1200 kilogramów) Kamiq potrafi być dynamiczny.

Oczywiście zachowując dozę rozsądku, ponieważ nikt nie mówi tu o szybkich sprintach do setki (11,1 s) lub wysokich prędkościach na niemieckiej autostradzie (v-max = 181 km/h). W mieście Skoda porusza się bardzo żwawo i bez problemu wyprzedzi niejedno auto. Podobnie jest również poza granicami miejscowości, gdzie te 95 KM jakoś sobie radzą.

A dodam tylko, że jest to najsłabszy motor w gamie. Dla bardziej potrzebujących Skoda przygotowała jeszcze wersje 115-konną oraz mocniejsze 1,5 litra ze 150 KM.

Kwestie ekonomiczne

Niestety taki downsizing nie zawsze ma pozytywne odbicie w spalaniu samochodu. Dynamiczna jazda jednostkami TSI może czasem pod tym względem rozczarować. Średnie spalanie Kamiqa to około 7-8 litrów i tylko sprawna ekojazda zbliża nas do wyników podawanych przez producenta. W związku z tym auto nie gwarantuje wielkiego zasięgu, ale to też wina jedynie 50-litrowego baku.

Spoglądając na cennik tej nowości trzeba zrozumieć trend i modę na SUVy. Minimalna cena za ten model to okolice 67 tysięcy złotych. Nasz egzemplarz z paroma dodatkami został wyceniony na ponad 86 tysięcy, ale miał kilka niespodzianek, o których opowiem później.

Design nowych modeli Skody

Kamiq to, po Scali i odświeżonej Octavii, kolejny nowy model, który prezentuje, zwłaszcza w środku, innowacyjny wzór wizualny popularnej w Polsce marki. Środek Kamiqa jest teraz bardziej uporządkowany i zaprojektowany w nurcie minimalistycznym z ładnymi materiałami i ozdobnymi listwami. Dzięki temu czuć, że samochód jest świeży i długo się nie zestarzeje.

Centralnym miejscem jest dotykowy wyświetlacz, który wygląda porządnie i nie trąci myszką. W zależności od wyposażenia skrywać on może dane techniczne samochodu, sterowanie audio i klimatyzacją (mimo, że panel osobny również się znalazł, ale bez zmiany siły nawiewu), aplikacje i łączność z telefonem (Carplay, Android Auto).

I tu, moim zdaniem, Skoda poszła za bardzo do przodu, bo nie uświadczymy w niej nawigacji (w tej wersji, można do niej dopłacić lub wybrać inną wersję wyposażenia), a wejścia USB, to mini końcówki USB typu C (niemiła niespodzianka), więc chyba ciut za bardzo przyszłościowo, bo ja takiego kabla w swojej bogatej kolekcji elektroniki jeszcze nie posiadam (mimo smartfona z USB-C).

Skoda Kamiq z zewnątrz

Jeśli ktoś widział już Scalę, łatwo może wyobrazić sobie Kamiqa. Jest po prostu wyższy (17-centymetrowy prześwit) i ma trochę pojemniejszą sylwetkę. Dla mnie projekt jest trochę niespójny, ponieważ duża maska z dzielonymi reflektorami względem nisko puszczonego dachu trochę zaburza proporcje. O gustach jednak dyskutować nie będę, bo wielu ludziom taki crossover się bardzo podobał. Sam odczułem to na ulicy i na Instagramie.

Osobiście, bardziej ten model popieram za względy jezdne i praktyczne, chociaż zastosowanie tylko pięciobiegowej skrzyni manualnej w 2019 może dziwić (znów niemiła niespodzianka).

Jak Skoda, to dużo miejsca

To staje się już tradycją, że czeski producent kojarzony jest z ogromną ilością miejsca w środku swoich samochodów. Od zawsze w swoich klasach dominował Superb, czy Octavia. Podobnie jest z Kamiqiem, który na tylnej kanapie posiada przepastną przestrzeń dla dwójki (nawet większych pasażerów). Spokojnie poczują się tam też dzieci, więc pod tym względem naprawdę nie ma na co narzekać.

Źle nie jest też w bagażniku, ponieważ 400 litrów, to spora pojemność i przyjemna niespodzianka. Duży otwór załadunkowy ułatwia korzystanie z kufra, a rozwiązania Simply Clever pomagają jeszcze bardziej. Można się z nich śmiać, ale ja uśmiechnąłem się pod nosem podczas styczniowych przymrozków korzystając z drapaczki, która znajduje przy wlewie paliwa.

Coś jeszcze?

Nie powiedziałem Wam jeszcze o prowadzeniu i ogólnym odbiorze Kamiqa z jazdy. Otóż auto zdecydowanie postawione jest na maksymalizację komfortu i wygody podróży. Zawieszenie zestrojono miękko, ale bez przesady, a działanie układu kierowniczego, skrzyni biegów lub nawet pedałów jest bardzo lekkie. Tak, by jazda nie stanowiła jakiegoś wielkiego utrudnienia.

Dodając do tego wszelkie systemu bezpieczeństwa (asystent pasa ruchu na przykład), tempomat lub kamerę cofania z czujnikami parkowania testowany pojazd posiadał wszystko co potrzeba, a nawet więcej, bo podgrzewane siedzenia w styczniu były zbawienne.

Tak więc Skodę Kamiq chyba omylnie nazwałem małym w rodzinie, bo ten samochód wcale taki nieduży nie jest. Opis wielkości pasować może do silnika, który faktycznie mimo, że bazowy, to się obronił. Tym mocniejszym benzyniakiem jeździłem w Karoqu i też się sprawdzał, więc tych 3-cylindrowych TSI bym się w ogóle nie bał, bo mają sens!

Konrad Stopa

Wygląd:[usr 6]
Wnętrze:[usr 8]
Silnik:[usr 7]
Skrzynia:[usr 7]
Przyspieszenie:[usr 7]
Jazda:[usr 7]
Zawieszenie:[usr 7]
Komfort:[usr 8]
Wyposażenie:[usr 7]
Cena/jakość:[usr 6]
Ogółem:[usr 6.9 text=”false” img=”06_red.png”] (69/100)

Dane techniczne:

Silnik: R3, turbobenzyna
Pojemność: 999 cm³
Moc: 95KM
Maksymalny moment obrotowy: 175 Nm przy 2000 – 3500 obr/min
Skrzynia biegów: manualna 5b
Napęd: przedni
0-100 km/h: 11,1 s
V-max: 181 km/h
Zbiornik paliwa: 50 l
Cena: testowany 86200 zł

Exit mobile version