Site icon Motopodprad.pl

Co powiecie na oldschoolowe Volvo P1800 Cyan GT?

Volvo P1800 Cyan GT

Szwedzki zespół sportów motorowych Cyan Racing postanowił połączyć klasyczne Volvo P1800 z potężnym silnikiem i kilkoma współczesnymi usprawnieniami. Trzeba przyznać, że taka mieszanka robi wrażenie.

Volvo P1800 już dawno ma swoje najlepsze lata za sobą. Jednak ponownie wraca na scenę motoryzacji za sprawą zespołu sportów motorowych Cyan Racing. W 2020 roku firma postanowiła rozszerzyć swoją działalność o opracowywanie samochodów dopuszczonych do ruchu drogowego, a ich pierwsze dzieło było oparte właśnie na P1800. Po kilku latach Cyan Racing ponownie wraca do klasycznego Volvo z lat 60-tych, jednak tym razem dorzuciło do niego nutę grand touring.

Złożenie pojedynczego egzemplarza Volvo P1800 Cyan GT zajmuje od 12 do 15 miesięcy, jednak z pewnością warto jest na nie czekać. Firma postanowiła poprawić swój poprzedni projekt i dorzuciła do niego kilka usprawnień. Samochód doczekał się miękkiego, w pełni regulowanego zawieszenia oraz lepszego wygłuszenia. Na pokład pojazdu trafił dodatkowy materiał wygłuszający, a także tytanowa klatka bezpieczeństwa. Całość dopełnia nadwozie wykonane z włókna węglowego. Modyfikacje nie wpłynęły negatywnie na wagę i samochód nadal waży niecałe 1000 kg.

Pod jego maską pracuje turbodoładowany, 2-litrowy benzyniak, który, w zależności od dostrojenia, dostarcza od 345 do 414 KM mocy. Jednostka napędowa pochodzi z samochodu wyścigowego Volvo S60 TC1, a cała moc trafia na tylną oś za pośrednictwem pięciobiegowej skrzyni biegów Holinger. Warto także wspomnieć, że silnik został zestrojony tak, aby priorytetem były właściwości jezdne, a nie moc szczytowa.

Potężne Volvo P1800 Cyan GT jest montowane zakładzie firmy w Göteborgu w Szwecji. Z pewnością samochód będzie ściśle limitowany oraz piekielnie drogi. Nie znamy jego przybliżonych cen, jednak P1800 może kosztować nawet 2.812.600 złotych, więc GT będzie jeszcze droższe. Nie przeszkodziło to jednak klientowi ze Stanów Zjednoczonych, który otrzymał już jeden z egzemplarzy.

Damian Kaletka
Fot. Cyan Racing

Exit mobile version