Czeski producent od lat kojarzy się z dobrymi autami za rozsądną cenę. Skoda Karoq jest tego definitywnym przykładem, a w gęstym segmencie kompaktowych SUV-ów nie jest o to łatwo. Jak radzi sobie to auto po liftingu?
Z roku na rok drożeją produkty w sklepach, samochody, a nawet nieruchomości. Za 160 tysięcy złotych ciężko będzie kupić jakąś kawalerkę w Polsce, ale Karoq w takiej kwocie ma już sporo do zaoferowania. Również pod względem miejsca, bo w tym aspekcie Skoda była zawsze w topie marek motoryzacyjnych.
Tylna kanapa i 480 litrów pojemności bagażnika zachwycają
Jeśli mi nie wierzycie wystarczy otworzyć tylne drzwi i wejść na wygodną kanapę. Owszem siedzi się wyżej, ale nie brakuje miejsca na nogi i głowę, a nad nią możemy oglądać niebo przez spore okno dachowe. Opcjonalnie siedzenia drugiego rzędu mogą być podgrzewane, ale w naszej wersji do tej strefy zajrzała jedynie trzystrefowa i automatyczna klimatyzacja. No i dźwięki systemu Canton (najwyższy poziom w tej marce).
Pod elektrycznie otwieraną klapą bagażnika znalazła się za to przestrzeń 480 litrów pojemności. Foremny kształt oraz podwójna podłoga pozwalają na spory ładunek, a jedno przyciśnięcie wajchy złoży na płasko tylne fotele (no dobra dwa pociągnięcia). W kufrze nie zabrakło rozwiązań simply clever jak haczyki, siatki, oświetlenie etc. Co ważne, próg załadunku jest zawieszony nisko, a to przecież SUV.
W środku nie brakuje domowych udogodnień
Oczywiście w Karoqu nie ugotujemy i się nie umyjemy, ale możemy się ogrzać, schłodzić, posłuchać muzyki lub poszukać wiadomości albo pogody w centralnym ekranie systemu medialnego. Działa on przyjemnie, jest intuicyjny i spokojnie podłączymy do niego telefon niezależnie od systemu (nawet bezprzewodowo). Bez kabla też naładujemy smartfona, bo ładowarki indukcyjnej nie zabrakło.
W aucie pojawiło się też sporo schowków i gadżetów jak skrobaczka do szyb (szukajcie jej przy wlewie paliwa) lub parasolki (te ukryte w drzwiach).
W naszym egzemplarzu postawiono na jasne wnętrze ze skromnym oświetleniem i jedną listwą dekoracyjną. Niestety kremowe skóry nosiły już ślady użytkowania (dżinsy są bezlitosne w takich spotkaniach), więc lubiących ład i czystość prosi się o wybranie innej konfiguracji. Plastiki w fakturze fortepianowej czerni są już jednak standardem, ale palcują i brudzą się podobnie w każdym samochodzie niezależnie od marki.
Pod maską rozsądnie
Możliwości gamy silnikowej w Karoqu są naprawdę spore, ponieważ można wybrać jeden z kilku silników benzynowych lub wysokoprężnych. Morski egzemplarz ze zdjęć posiadał rozsądną jednostkę TSI (turbodoładowana) o pojemności 1,5 litra i mocy 150 koni mechanicznych. Maksymalny moment obrotowy w tym przypadku to 250 Nm.
W takiej konfiguracji motor musiał radzić sobie z kompaktowym nadwoziem i robił to w dobry sposób. Sprint do setki zajmował około 9 sekund, a auto pokonywało spokojnie granicę 200 km/h (v-max to 210 km/h).
Żwawo więc przyspieszało w niskich prędkościach, a werwy brakowało jej dopiero przy prędkościach wyższych niż te dozwolone na autostradzie. Sama jazda nie nastręczała żadnych kłopotów, ponieważ układ kierowniczy był mocno wspomagany, a zawieszenie ustawione w stronę komfortu. Nastawy nie były jednak na tyle miękkie by kierowca nie odczytywał sygnałów z podłoża i jezdni. Dlatego też uważam, że Karoq prowadził się dobrze i bezproblemowo. Na pokładzie znalazły się tryby jazdy, ale bez pneumatycznego zawieszenia tak naprawdę to tylko inna praca skrzyni biegów lub reakcji na gaz.
Jest automat, ale nie ma AWD
Do przyjemnej i komfortowej jazdy idealnie spiszę się automatyczna skrzynia biegów. W tym przypadku ma 7 przełożeń i dobrze imituje sprawnego kierowcę. Nie przeciąga przełożeń, a w razie potrzeby wie kiedy zrobić kick-down. Moim zdaniem dopłata warta kwoty 6500 złotych.
Nasza zielonkawa Skoda nie posiadała opcjonalnego napędu 4×4 i w pewnych przypadkach może to sprawiać problem. W mieście i coraz mocniej ocieplającym się klimacie takich problemów w Polsce pewnie nie spotkacie, ale jeśli ktoś mieszka w trudniejszym terenie albo często w taki podróżuje warto rozważyć tę opcję. Dla porównania wersja dwulitrowa (190 KM) ma już AWD w standardzie, ale jest też odpowiednio droższa.
Koszty użytkowania Skody Karoq
Skoro wspomniałem już o pieniądzach nie sposób nie nawiązać do spalania. Karoq pije umiarkowanie, a to jest średnio 8 litrów na 100 km. Wartości te zmieniają się w zależności od rodzaju drogi i aktualnej podróży. W mieście może to być litr więcej, a poza nim na polskiej dwupasmówce litr mniej.
Podstawowa Skoda Karoq z silnikiem 1.0 kosztuje niecałe 120 tysięcy złotych. Jak na kompaktowego SUV-a jest to nieźle skalkulowana wycena, a i gama wersji oraz silników nie zawstydza. Karoq Style ze 150-konnym silnikiem 1,5 litra i DSG wyceniono na około 160 tysięcy złotych, co również jest kwotą popularną jak za takie auto. Czy adekwatną? Powoli trzeba się do takich cen przyzwyczajać.
Karoq Style – ładny czy nie?
Przydomek Style w nazwie modelu powinien powodować, że karoseria zyska coś co przyciągnie uwagę. W motoryzacji zazwyczaj oznacza bardziej stonowaną i elegancką wersję. W tym przypadku Karoq mimo, że po liftingu, nie różni się za wiele od poprzednika lub innych wariantów. Jest chrom, czarne plastiki, duży grill czy 18-calowe felgi. Ładny, lecz nie krzykliwy, jest też sam lakier auta, który w tym przypadku mieści się gdzieś pomiędzy zielenią, a błękitem.
Trudno mi jednak ocenić walory estetyczne tej Skody. Moim skromnym zdaniem wygląda ok, ale Czesi mają ładniejsze auta. Karoq pozostał w kanwie większego i starszego Kodiaqa, ale w końcu klienci są do niego przyzwyczajeni i chętnie po niego sięgają, więc po co eksperymentować?
To już kolejny raz kiedy Karoq trafia do mnie zimą. Taka tradycja, której specjalnie nie planuje, ale zawsze wiem, że mnie ten model nie zawiedzie – zarówno pod względem ekonomicznym (spalanie), jezdnym czy transportowym.
Konrad Stopa
Zdjęcia Skoda Karoq Style:
Dane techniczne Skoda Karoq Style:
Silnik: R4, turbobenzyna, 1,5 TSI
Moc: 150 KM
Maksymalny moment obrotowy: 250 Nm
Skrzynia biegów: automatyczna, 7-stopniowa
0-100 km/h: 9 s
V-max: 210 km/h
Cena: od 120 tysięcy złotych