Site icon Motopodprad.pl

Test: Ford Kuga ST-Line X FHEV – cichociemny gracz, który ma sporo do zaoferowania

Ford Kuga nie jest już najmłodszym graczem na rynku. Od jego debiutu dzieli nas prawie 5 lat, co w motoryzacyjnym świecie jest wiecznością. Czy pomimo tak długiego stażu warto jeszcze interesować się tym samochodem?

Wygląd zewnętrzny i wnętrze

Trzecia generacja Forda Kugi produkowana jest od 2019 roku i przez ten czas nie doczekała się żadnego większego liftingu. Jego amerykański odpowiednik, Ford Escape, otrzymał w tym roku solidne odświeżenie, jednak nie wiadomo, czy zmiany dotkną też model na rynkach europejskich. Mimo to design samochodu nie trąci myszką. Jest prosto, schludnie i bez jakichś większych fajerwerków. Czysta linia nadwozia bardzo dzielnie opiera się upływającym latom, choć w tym polu konkurencja potrafi zaoferować śmielej narysowane nadwozia. Testowana przez nas odmiana ST- Line X wprowadza nieco więcej charakteru za sprawą innych zderzaków z atrapami wlotów powietrza z przodu oraz czarnych dodatków w postaci chociażby 20–calowych obręczy aluminiowych. Kuga nie należy do samochodów małych – mierzy ona 4626 mm długości, 2178 mm szerokości i 1680 mm wysokości, a rozstaw osi to pokaźne 2710 mm.

Wewnątrz da się niestety nieco bardziej odczuć upływający czas co ma kilka minusów i znacznie więcej plusów. W mojej ocenie design jest prosty, ale nie przestarzały. Nie znajdziemy tu gigantycznego ekranu na środku deski wraz z rozbudowanymi multimediami. Te owszem są, ale ukryto je w małym jak na dzisiejsze standardy ekranie o przekątnej 8 cali. Jest też tutaj zestaw cyfrowych wskaźników umieszczonych na ponad 12–calowym ekranie, który jest czytelny jednak mógłby działać nieco płynniej.

ford kuga 08

Niewątpliwym plusem całego kokpitu jest jego ergonomia. Klimatyzację nadał obsługuje się za pomocą klasycznych pokręteł wraz z całą masą fizycznych przycisków. System multimedialny jest prosty i logicznie poukładany. Najważniejsze funkcje samochodu obsługiwane są wciąż za pomocą przycisków, a nie z poziomu ekranu dotykowego. Schowki są pojemne i logicznie rozmieszczone, a kanapa z tyłu jest przesuwana, podgrzewana i posiada regulowany kąt oparcia.

Co więcej, miejsca wewnątrz jest naprawdę bardzo dużo. Pasażerowie z tyłu na pewno nie będą narzekać na jego brak. Przednie fotele, choć wyglądają na płaskie, okazują się być bardzo wygodne i dobrze wspierające nasze ciało nawet w dłuższych trasach. Podparcie boczne mogłoby być nieco lepsze, jednak tutaj z pomocą przychodzi zamszowa tapicerka, która jest standardem w wersji ST-Line.

Bagażnik w wersji z zestawem naprawczym może pochwalić się pojemnością od 645 litrów do 475 litrów w zależności od tego jak ustawiona jest kanapa. Jeśli zdecydujecie się na zapasowe koło dojazdowe to wielkość bagażnika spada o około 55 litrów.

ford kuga 13

Dobrze zestrojony, klasyczny układ hybrydowy

Pod maską Kugi może znaleźć się całkiem pokaźna lista jednostek napędowych. My tym razem sięgnęliśmy po Ford Kuga hybryda szeregowo – równoległą, która opiera się na 2.5-litrowym, wolnossącym silniku spalinowym pracującym w cyklu Atkinsona z pośrednim wtryskiem paliwa i bez filtra GPF wraz z motorem elektrycznym i małą baterią o pojemności 1.1 kWh. Sumaryczna moc układu to 190 KM, silnik spalinowy generuje 152 KM oraz 200 Nm momentu obrotowego, a elektryk 125 KM. Cały ten zestaw należy pochwalić za bardzo wysoką kulturę pracy. Spalinowa jednostka pracuje bardzo kulturalnie nawet na „zimno”, a przełączanie się pomiędzy „elektrykiem” a benzyną jest praktycznie niewyczuwalne.

W testowanym przez nas egzemplarzu moc trafiała na przednie koła za pośrednictwem bezstopniowej przekładni eCVT, opcjonalnie można tu dobrać jeszcze napęd na cztery koła oparty na Haldexie. Podczas codziennej, miejskiej eksploatacji skrzynia sprytnie symuluje biegi przez co komfort podróżowania jest naprawdę wysoki. Wycie pojawia się sporadycznie, tylko w momentach, gdy chcemy skorzystać z pełni mocy układu hybrydowego.

Klasyczny układ hybrydowy zaskakuje swoją ekonomią w mieście. Podczas testu bardzo spokojna i płynna jazda w pozwoliła uzyskać zużycie paliwa na poziomie 5,3 litra. Jeżdżąc nieco dynamiczniej i w większych korkach nie przekroczyłem 6.5 litra. Na trasie jest już nieco gorzej, bo przy 120 km/h komputer pokładowy pokazywał mi 7,2 litra, a przy 140 km/h 8.6 litra.

ford kuga 15

Właściwości jezdne Kugi są ponadprzeciętne

Nie powinno to już w jakikolwiek sposób dziwić – Ford przyzwyczaił nas już do dobrze zestrojonych układów jezdnych w swoich samochodach, a Kuga nie stanowi tutaj żadnego wyjątku. Samochód prowadzi się po prostu świetnie. Pozycja za kierownicą jest idealna – siedzimy nisko, trochę bardziej jak w samochodzie osobowym pokroju Focusa, a nie SUV-ie. Układ kierowniczy jest precyzyjny, bezpośredni i bardzo responsywny. Daje on nam masę informacji zwrotnych, przez co szybsza jazda w zakrętach jest po prostu przyjemnością. Zawieszenie w odmianie ST-Line jest delikatnie obniżone i usztywnione względem innych odmian, co w połączeniu z opcjonalnymi 20–calowymi felgami sprawia, że tracimy trochę komfortu, ale zyskujemy na stabilności w zakrętach.

Dynamika hybrydowego układu napędowego Kugi jest dosyć przeciętna. Teoretycznie sprint do pierwszej „setki” trwa tutaj 9,8 sekundy, a prędkość maksymalna to 196 km/h jednak podczas codziennej eksploatacji kompletnie nie czuć tej mocy. Wydaje się jakby tej mocy było o około 40 KM mniej.

Pochwalić natomiast trzeba Kugę za świetne maskowanie masy własnej, która w przypadku hybrydy wynosi 1773 kilogramy. Nie czuć jej praktycznie w ogóle. Także wyciszenie kabiny nie rozczarowuje. W trasie Ford jest wygodnym, cichym i dobrze prowadzącym się samochodem.

ford kuga 07

Wysoka cena to jedna z największych wad Kugi

Teoretycznie podstawowa Kuga z silnikiem 1.5 EcoBoost została wyceniona na 155 710 zł. Hybryda otwiera swój cennik kwotą na poziomie 194 290 zł. Odmiana ST-Line X to już wydatek rzędu 201 890 zł, a dodając kilka opcji takich jak dach panoramiczny, pakiet ST-Line Black, ładowarka indukcyjna czy pakiet asystentów jazdy wchodzimy z ceną na poziom 239 690 zł. Dorzucić tu można jeszcze napęd na obie osie za 9 000 zł.

Tanio niestety nie jest, ale Kuga pomimo bardzo długiej obecności na rynku wciąż jest samochodem wartym rozważenia. Nie dziwię się, że producent nie kwapi się ze zmianami, bo jest to świetnie jeżdżące auto z przemyślanym i praktycznym wnętrzem, które sprawdzi się w wielu sytuacjach.

Jakub Głąb

Zdjęcia Ford Kuga ST-Line X FHEV:

Dane techniczne Ford Kuga ST-Line X FHEV:

Silnik: R4, benzynowy, wolnossący

Skrzynia biegów: bezstopniowa, eCVT

Pojemność: 2488 cm3
Moc: 152 KM

Moment obrotowy: 200 Nm
0 – 100 km/h: 9.8 s

Prędkość maksymalna: 196 km/h

Cena: 155 710 zł (podstawa), 239 690 zł (testowana)

Exit mobile version