Z samochodami elektrycznymi jest kilka problemów, ale głównym jest ich cena. Tani samochód elektryczny raczej nie istnieje, chociaż zależy jak definiować to słowo. Vinfast VF3 może temu zaradzić, chociaż na pewno nie szybko pojawi się w Polsce.
Chińskie marki powoli zalewają Europę, ale dużo lepiej idzie im na innych rynkach gdzie regulacje są luźniejsze. Niedawno opisywaliśmy ile marek oficjalnie pojawiło się w Polsce, a do tej pory były nieznane – KLIK.
Vinfast to kolejny producent z Azji, który ma przedstawicielstwo w Europie i sprzedaje u nas SUV-y różnego rodzaju. Na świecie jednak ma wiele ciekawszych i tańszych pojazdów.
Jednym z nich jest mały crosoover VF3, który przypomina raczej kei-cara niż samochód popularny w Europie. Mimo wszystko z dobrą ceną myślę, że znalazłby swoich odbiorców. Teoretycznie projektowano go na rynek wietnamski, ale auto ma trafić również do Stanów Zjednoczonych.
Samochód mierzy ledwie ponad 3 metry długości, jest trzydrzwiowy i raczej dwuosobowy z małym bagażnikiem. Nie znamy jeszcze jego danych technicznych.
Tani samochód elektryczny za 53 tysiące złotych?
Skąd więc podawana przeze mnie cena, skoro auta nie ma w Europie? To szacunki przyjęte z portalu NaMasce i wprost z USA, gdzie to auto można kupić z dopłatą federalną o wysokości aż 7500 dolarów. Dzięki temu taki Vinfast mógłby kosztować około 12 500 $. Przyjmując prosty kurs będzie to około 53 tysięcy złotych. Oczywiście przy sprowadzaniu auta i transporcie z USA w Polsce ten koszt się powiększy, ale jest szansa i tak wyrwać go taniej niż najtańsze auta spalinowe, które w tym momencie już przekraczają grubo 60 tysięcy złotych, a jeszcze niedawno była to podobna kwota co VinFast.
Z resztą o nowych autach w Polsce też pisaliśmy, ale minęło już trochę czasu od tworzenia tych zestawień – KLIK.
Konrad Stopa
fot. Vinfast
