Motopodprad.pl

5 rzeczy, za które pokochasz Subaru

Azjatycka marka z plejadami w znaczku może nie przewodzi w rankingach sprzedaży, ale od lat cieszy się popularnością opierając swoją strategię bytu na sprawdzonych rozwiązaniach. Na przykładzie Forestera sprawdzałem, czy da się pokochać tę markę.

Nie przedłużając, Subaru ma sporo atutów, których ciężko szukać u konkurencji. Dopracowanie rozwiązań stosowanych od lat sprawia, że w niektórych aspektach Subaru nie ma sobie równych. Za co więc pokochałem Forestera i całe Subaru?

1.Stałe AWD

Subaru konsekwentnie od wielu już lat stawia na napęd na cztery koła. O ile w modelu jak Forester to nie dziwi, ponieważ ten SUV pochodzi bardziej od terenówki niż jest modelem powstałym z potrzeby wody. Subaru to jednak nieliczny producent, który takie rozwiązanie napędu proponuje w kompakcie.

Jak sprawdza się w aucie ze zdjęć? Zachwycająco! Nazwa Forester idealnie oddaje jego charakter, ponieważ samochód wjedzie w niejedną drogę. Niestraszny mu piach, śnieg lub błoto. Z uporem maniaka spróbuje przewieźć was przez postawione mu wyzwania. Xmode na pewno sobie poradzi, chociaż autem offroadowym jak Wrangler bym go nie nazwał.

2.Silnik typu boxer

Słowo „tradycja” dość często opisuje japońską markę. W czasach gdy producenci prześcigają się w dziedzinie downsizingu, Subaru kurczowo trzyma się większych pojemnościowo jednostek, które nie są zbytnio wysilone.

I tak o to w modelu Forester aktualnie możemy dostać motor 2-litrowy o mocy 150 KM lub 240 KM. W testowym egzemplarzu znalazł się ten słabszy, który zapewnia bezproblemowo użytkowanie przez długie lata, ale niestety kosztem dynamiki i elastyczności (brak turbosprężarki). Z drugiej jednak strony powiedzcie mi, który wasz kumpel może pochwalić się, że w swojej furze ma specyficzny i legendarny silniku typu boxer?

Poza tym to już ostatni dzwonek, by kupić auto z tym rozwiązaniem, ponieważ jeszcze w tym roku w Polsce pojawi się nowy Forester i to tylko z napędem hybrydowym e-boxer.

3. Bezpieczeństwo dzięki EYESIGHT

Aktywny tempomat lub system awaryjnego hamowanie w nowych samochodach, to już żaden rarytas. Nawet Euro NCAP za brak tego drugiego asystenta odejmuje punkty w przyznawanych gwiazdkach.

Subaru podeszło do tego tematu dość innowacyjne i zamiast jednego radaru lub kamery na podszybiu znajdziemy dwa urządzenia badające czy kierowcy oraz pasażerom grozi jakieś niebezpieczeństwo. Jeśli takowe nadejdzie – Forester (i inne modele) potrafi samodzielnie zahamować i zastąpić nieuważnego kierowcę. Sprawdzałem to rozwiązanie na własnej skórze w kontrolowanych warunkach i za każdym razem samochód spisywał się wyśmienicie.

4. Społeczność marki

Coś w tym jest, że zwłaszcza azjatyckie marki zrzeszają wokół siebie rozsądnych i świadomych właścicieli, którzy jednocześnie są fanami tego producenta. Rzadko się zdarza, by zakup Subaru był przypadkowy. Ten związek widać też na ulicy gdy jeździ się jakimś modelem tej marki. To miłe gdy inni Subaromaniacy pozdrawiają Cię na parkingu lub machają na ulicach.

Najlepszym dowodem na moje słowa jest coroczny Zlot Plejad, który gromadzi w przepięknych zakątkach Polski setki uczestników.

5. Bogate wyposażenie

Trzeba przyznać, że Subaru oferuje swoje samochody z bogatym wyposażeniem już w standardzie. Niestety ceny modeli tej marki nie należą do najmniejszych (zwłaszcza, że cennik tej marki jest w euro), ale na pokładzie taki Forester posiadał naprawdę sporo.

Od udogodnień z dziedziny komfortu (elektryczne fotele z pamięcią ustawień, podgrzewane przednie i tylne miejsca lub trzystrefowa klimatyzacja) po nowoczesne technologie (dotykowy ekran z nawigacją i dostępem do Internetu) czy wspomniane już kwestie bezpieczeństwa.

I jak? Przekonałem Was chociaż trochę do tej japońskiej propozycji?

Oczywiście zdaję sobie sprawę, że tak Forester ma też swoje bolączki. Największą z nich jest chyba spalanie (podobnie w innych modelach Subaru – AWD, boxer i automat CVT robią swoje), które nie należy do najniższych (średnio 9 litrów, a w mieście spokojnie nawet 11 l / 100 km). Sporo kontrowersji budzi też bezstopniowa skrzynia automatyczna, której nie jestem zwolennikiem, ale moim zdaniem działa lepiej i nie irytują swoją pracą tak mocno jak choćby w Hondzie lub Toyocie.

Podsumowując, Subaru jest dla mnie trochę fenomenem i takim producentem działającym pod prąd według własnych zasad, a nie rynku. Owszem zdarzają jej się ciężkie decyzje jak uśmiercenie sportowego sedana (Impreza WRX) na rzecz kompaktu, ale i tak ją lubię oraz szanuję!.

Konrad Stopa
fot. Subaru

Jeśli chcecie jednak przeczytać standardowy test Forestera to test tutaj!

Exit mobile version